MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

[Wolfik]

elraf skakun wygląda inaczej. Charakterystyczny wygląd daje jego głowa(?) i zestaw oczu.Skakun widzi w 3D i kolorze.Zdecydowanie mniejszy niż te na zdjęciu.
Prawdopodobnie pogońcowate.Czy polują na pszczoły? Trudno powiedzieć,nie zalicza się ich do szkodników murarek.Możliwe,że polują na nieco drobniejsze owady jak złotolitki.
Skakunów w Polsce jest 59 gatunków.Na pewno arlekina widziałeś i to nie raz.Już się pojawiły u mnie w pobliżu gniazd murarek. Zakładam,że polują na wydostające się z rurek Cacoxenus Indagator.
Skakun arlekin poniżej.

[Jolek]

Ja też już spotkałam skakuna. Ponieważ ktoś wspominał że, nie są zagrożeniem dla murarek, pozostawiłam go w pobliżu ula.
U mnie wylęgło się już ok 2/3 murarek z 200 kokonów. Za bardzo ich nie widać choć kwitnie nektarynka, j,kamczacka,forsycja i inne kwiatki.Wypatrzyłam tylko 2 pszczółki które zainteresowały się rurkami. Długo przeglądały je w środku nim zdecydowały się na konkretną. Jedna woli rurkę papierową. Zrobiły już parę lotów do wybranej rurki. Bidule nie umieją się odgonić od napaleńców. Na plecach wnosi go do rurki. Jeden samiec ( tak myślę że to on) wręcz nie opuszcza terenu rurek, przegania innych. Ciągle kontroluje rurki i zagląda do środka. Co chwilę sprawdza pudełeczko z kokonami aby być tym pierwszym jak wyjdzie samiczka, no nie usiedzi ani chwili.
Bidny tylko kolega małżonek bo nie wie dlaczego wczoraj nie było obiadu żonka przestała pół dnia pod ulikiem

.

[renzal]

Ja nie martwię się o rurki lecz właśnie o murarki. Mam w okolicy sporo os, ba i szerszenie się trafiają co roku. W 2014 późnym latem odnalazłam gniazdo os większe niż piłka do koszykówki i drugie podobnych rozmiarów, tylko w innej formie.
Wiem, że te paskudy potrafią sporo naniszczyć w ulach miodnych, więc martwię się i o moje maluszki.
W poniedziałek miałam już ponad 200 wygryzionych kokonów i ok 500-600 jeszcze śpiących.

[elraf]

no to nie skakun ... a skakuny są pożyteczne przy naszych gniazdach bo cukrówki wyłapują i podobno jak są skakuny w okolicy gniazd to w rurkach jest minimalna ilość larw much albo ich w ogóle nie ma , tez chciałbym skakuny w pobliżu .
U mnie nie patrzyłem na ilość wygryzionych kokonów bo kurcze mam kiepski dostęp żeby policzyć itp. ale gryzienie jeszcze mocno słychać więc nie ruszam nic nie dotykam żeby nie przepłoszyć , wczoraj nakręciłem filmik to bzyczenie słychać jak przy roju miododajnych ;-) , sąsiadka była cały dzień na działce to mówiła że szał był w ciągu dnia nie mogła się na patrzeć jak pracują ;-) . Zaraziłem ludzi z ogródków jeszcze jak zobaczą efekty w owocowaniu to na przyszły rok będę musiał dorobić domków hahahaha i zapewne tak będzie bo kilka tyg. temu dorabialiśmy domek z jednym z sąsiadów i tez pojechał po kokony . co do rurek z osami okazało się wczoraj że ich jednak nie wyrzuciłem tylko związałem i zostawiłem na balkonie hahaha z jednej rurki już się wygryzły reszta jest zaślepiona , może ich nie będę niszczył tylko wywiozę gdzieś w poletko żeby nie zasiedlały moich rurek bo ich po prostu nie chcę - mogę nie chcieć ? chyba mogę .. na szczęście na swojej działce mogę wybrać i zdecydować co chce a czego nie - oczywiście w stopniu realnym bo jak coś nie chcianego samo się zasiedli to pozostaje mi tylko usunąć . np. Wyobraźcie sobie sprowadzenie trzmieli na działkę ok. 4 ary gdzie non stop przebywają dzieci i np. w lecie ganiają na boso podjadają maliny itp. ja wiem że ich nie obronie przed ukąszeniem osy czy pszczoły czy trzmiela ale mogą to w jakimś stopniu zminimalizować a sama świadomość tego że np. sprowadziłem owad który "ukąsił" dziecko które np. jest uczulone na jego jad ........... no kiepsko

[klik]

renzal Do pierwszej dekady czerwca murarki zakończą życie same z siebie. Do tego czasu rodziny os będą niezbyt liczne, więc nie zagrożą pszczołom. Z drapieżników masz jeszcze w okolicy ptaki, pająki , żaby , całą masę drapieżnych owadów , wszystko to czyha na pszczoły, więc masz się o co martwić

Jolek wydaje mi się , że u Ciebie wszystko idzie tak jak trzeba . 2/3 kokonów stanowią zazwyczaj samce , samice to ta resztka. Stąd małe zainteresowanie rurkami.

Wszystkie moje samczyki po wygryzieniu, wyjściu z pudełka odlatywały w kierunku słońca. Czy też zauważyliście taką prawidłowość w ich zachowaniu? Zastanawiam się czy to norma u nich , czy tylko specyfika mojego stadka, która może być związana z lokalizacją chatki.

[diodas1]

A u mnie wczoraj był tłum koło ula a dzisiaj absolutna cisza. Jest chłodniej i ponuro, trochę siąpi mżawka, dzień "barowy" więc panowie pewnie poczłapali na piwo. Oby tylko wytrzeźwieli kiedy królewny się obudzą. Z drugiej strony, skoro 2/3 populacji to samce, jakoś dadzą radę. Też zauważyłem że pierwszy lot odbywał się po skosie w górę. Co prawda nie w stronę słońca bo wylot mają po zachodniej stronie. Ustawiłem tak budkę żeby pszczoły miały na widoku głównie moją działkę i żeby sąsiad nie zauważył że mam coś "niekoszernego". Nie na wiele to pomogło bo już jego wścibskie oko zapuściło żurawia i zaczął barwne opowieści o zgonach spowodowanych przez afrykańskie pszczoły. Ciężko będzie przetrwać najbliższe miesiące bo co bym nie mówił, on wie swoje i basta. Czy ktoś może dać link do rozporządzenia że pszczoły Murarki są dozwolone w ogródkach przydomowych i miejscach publicznych? Wydrukował bym mu w kolorach żeby było widać wielką okrągłą pieczęć.

[klik]

Słyszałeś gdzieś o jakichś przepisach regulujących hodowlę murarek? Są na pewno jakieś regulaminy ogródków działkowych itp. lipne akty prawne np. uchwały rady miasta z zapisami o hodowli pszczół. Jeżeli coś Ci się przypomni to napisz dla wyznaczenia kierunku poszukiwań.

[diodas1]

Gdzieś mi taki zapis przemknął koło oczu. Wiem że niektóre szkoły w ramach działania kółek przyrodniczych angażują dzieci do hodowli pszczół w swoim terenie, także w pobliżu boisk i sal lekcyjnych. Może dyrektorzy takich placówek w ramach asekuracji zadbali o stosowne zezwolenia. Drugi trop to akcja "zaadoptuj pszczołę" której organizatorzy stawiają budki w uczęszczanych przez spacerowiczów parkach miejskich. Ziobry o to lepiej nie pytać a ministra od spraw koni tym bardziej ale są organizacje pozarządowe które są bardziej gramotne w temacie. Najlepsze jest to że dzikie pszczoły nie są ludzkim wynalazkiem i żyją wśród nas od dawna. Dopiero zaangażowanie pasjonatów w pomoc tym owadom generuje problemy.

[diodas1]

Przed chwilą wysłałem listy z zapytaniem o ewentualne przepisy do pszczoly@greenpeace.pl oraz biuro@sumiagro.pl Jeżeli otrzymam odpowiedź to oczywiście poinformuję na forum. Tymczasem dostrzegłem że kwiaty na brzoskwini oblegane są przez chudziutkie pasiaste pszczółki- prawdopodobnie Nożycówki Ogrodowe. To muszą być jakieś lokalne bo moje jeszcze się nie wykluły z rurek.

[Jolek]

Dzisiejsza przygoda z trzmielem. Jak wracałam do domu to sobie przeklęłam , że już jakaś masara na oknie siedzi
W domu dopiero zobaczyłam, że to nieszczęsny trzmiel bez możliwości latania. Taka mała fotorelacja






A na koniec pytanie, czy murarki też mogą nosić takie jakieś jajeczka ?

U mnie też dziś cicho w okolicy.

[klik]

A na koniec pytanie, czy murarki też mogą nosić takie jakieś jajeczka ?

Że na sobie takie kuleczki? Jak na sobie to niestety roztocze są.

[Jolek]

No to nie ciekawie bo jeśli w okolicy jest ,,zarobaczywione " gniazdo to zarobaczywione trzmiele latając po tych samych kwiatkach będą je przenosić. Ja myślałam że, to jajeczka bo były podłużne i twarde. Trzmiel próbował je odnóżami usunąć ale nie sięgał.

[klik]

A to trzmielu miał coś na sobie , właściwie trzmiela miała !!! No to może się w czymś upierniczył. Na zdjęciach nie widać jakoś tego dziadostwa. Muszę poczytać o biologii tego całego Chaetodactylus osmiae, tylko mi się jakoś ostatnio nie chce

[Jolek]

Wklejam zdj jeszcze raz. Choć robione komórką widać te żółte dodatki.Miała tego 4 szt i dobrze się trzymały skóry.

[diodas1]

To nie wygląda na roztocza, one są mniejsze i ruchliwe. Najpewniej jakaś roślina poczęstowała trzmiela ekstra dodatkiem żywicznym który przykleił mu się do futerka