
Na końcu wydmy cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Na końcu wydmy cz.2
Winchester Cathedral mam i ja dwie sztuki od jesieni
Przyjechały od Mufki. Na razie w donicach bo było podejrzenie że nie przeżyją. Ale jest ok i nawet pączki miały wczesną zimą. Planuję docelowo umieścić je z fioletami typu Minerva, Blue for You, Novalis. Myślisz że będzie pasować? Bo widzę tam lekką brzoskwinię na młodych pąkach. Co sądzisz?

- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Winchester Cathedral też mam z kartonika, ale z OBI. Bardzo ją sobie chwalę. Zakwitła jako pierwsza i cały sezon powtarzała. Niezmordowana róża.
Szkoda ze zdjęć nie widać, bo z przyjemnością pooglądała bym sobie dużo wstecz
Szkoda ze zdjęć nie widać, bo z przyjemnością pooglądała bym sobie dużo wstecz

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Na końcu wydmy cz.2
Czy dobrze widzę na zdjęciu z Biedermeierem gipsówkę? To jedna z niewielu roślin, którą wysiałam w ubiegłym roku, wyrosła cienka i wielka, nie zauroczyła mnie. Co innego u Ciebie, fajnie wyglada takie połączenie.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu, piękna ta twoja Biedermeier... mam nadzieję, że i u mnie jakoś się zadomowi i nie będzie stwarzała większych problemów. Też mam takie róże, które w co drugi rok łapią plamistość już końcem wakacji, a są sezony że to okazy zdrowia. Mąż się śmieje, że nie lubią lat parzystych
Ale bardziej przychylałabym się do teorii dobrego startu - sucha wiosna to i rośliny bardziej chorowite, a jeśli wiosną zapewni im się odpowiednią ilość wody i nawozu to odwdzięczają się przez resztę sezonu.
Winchester Cathedral padł mi w tamtym roku
Jego strata
Na wolnym miejscu wsadziłam jesienią Crown Princess Margarethę 


Winchester Cathedral padł mi w tamtym roku



- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Gosiu, masz rację, że w pierwszym roku nie powinno się oceniać róż. Zastosuję się do uwagi i będę oceniać czy kwiaty spełniły moje oczekiwania czy też nie.
Moje róże dostają czasami więcej czasu niż dwa lata, ale co do niektórych tracę już cierpliwość.
Wywaliłam już dwie, na razie do donic, ale powinnam pozbyć się ich z ogrodu.

Basiu, musisz uzbroić się w cierpliwość. Na początku mojej przygody z różami wszystkie nowo zakupione straszliwie chorowały. Podobno w szkółkach zaliczają taką ilość oprysków, że jak trafią do normalnego ogrodu potrzebują sporo czasu na aklimatyzację.
Byłam świadkiem w szkółce takiego oprysku. Zapytany pan stwierdził, że to od robali i leciał po wszystkim, czy potrzeba czy nie potrzeba.
Niestety nie pamiętam opisu na kartoniku, raczej była to folia. Kupowałam już dwa razy w L...u, za pierwszym trafiła mi się Iceberg, a druga była Winchester Cathedral.

Ewa, staram się wygrabić wszystkie liście i wiosną zrobić oprysk miedzianem. Myślę, że profilaktyka ma duże znaczenie.
To jest gipsówka. Moją kupowałam od szkółkarza. Bardzo się rozrosła i ma sztywne pędy. Zresztą ma trzy rodzaje gipsówek, każda inna i jeszcze dodatkowo co roku wysiewam jednoroczną. Ona wymaga zasadowego pH.

Ewa ewazawady, też sprawdziłam kiedy zrobiłam
Światło ma największe znaczenie. Niestety mam z tym kłopot, rano i po południu mam niewiele do fotografowania.
Zastanawiałam się nad Tranquillity, ale jednej nie będę zamawiać. Poczekam i przy następnej okazji może się skuszę.

Miłka, co się odwlecze to nie uciecze
Może zwolni się jakaś miejscówka i wtedy wpadnie do koszyczka.

Jolu, dobrze się dopatrzyłaś Winchester Cathedral ma troszeczkę moreli na początku kwitnienia, ale potem robi się zdecydowanie biała.
Jeżeli masz ją w donicy, to poczekałabym z wsadzaniem na miejsce stałe, aż zakwitnie. Będziesz miała wtedy pewność, pasuje czy nie.

Wiolu, moja Winchester Cathedral cały sezon rosła w donicy, więc z kwitnieniem szału nie było i jeszcze dopadły ją gąsienice, które błyskawicznie wcinały listki. Niecierpliwie czekam co pokaże w gruncie.

Sabinko, wydaje mi się, że róże, które szalały z kwitnieniem w następnym roku łapią więcej chorób niż te co kwitły umiarkowanie. Może wysiłek wydatkowany na kwitnienie powoduje gorsze przygotowanie się do zimy, a to pociąga za sobą choroby w następnym roku. Muszę porobić dokładniejsze notatki z uwzględnieniem obfitości kwitnienia.
W grę wchodzi duża ilość zmiennych nie do ogarnięcia dla laika

Moje róże dostają czasami więcej czasu niż dwa lata, ale co do niektórych tracę już cierpliwość.
Wywaliłam już dwie, na razie do donic, ale powinnam pozbyć się ich z ogrodu.

Basiu, musisz uzbroić się w cierpliwość. Na początku mojej przygody z różami wszystkie nowo zakupione straszliwie chorowały. Podobno w szkółkach zaliczają taką ilość oprysków, że jak trafią do normalnego ogrodu potrzebują sporo czasu na aklimatyzację.
Byłam świadkiem w szkółce takiego oprysku. Zapytany pan stwierdził, że to od robali i leciał po wszystkim, czy potrzeba czy nie potrzeba.
Niestety nie pamiętam opisu na kartoniku, raczej była to folia. Kupowałam już dwa razy w L...u, za pierwszym trafiła mi się Iceberg, a druga była Winchester Cathedral.

Ewa, staram się wygrabić wszystkie liście i wiosną zrobić oprysk miedzianem. Myślę, że profilaktyka ma duże znaczenie.
To jest gipsówka. Moją kupowałam od szkółkarza. Bardzo się rozrosła i ma sztywne pędy. Zresztą ma trzy rodzaje gipsówek, każda inna i jeszcze dodatkowo co roku wysiewam jednoroczną. Ona wymaga zasadowego pH.

Ewa ewazawady, też sprawdziłam kiedy zrobiłam

Zastanawiałam się nad Tranquillity, ale jednej nie będę zamawiać. Poczekam i przy następnej okazji może się skuszę.

Miłka, co się odwlecze to nie uciecze



Jolu, dobrze się dopatrzyłaś Winchester Cathedral ma troszeczkę moreli na początku kwitnienia, ale potem robi się zdecydowanie biała.
Jeżeli masz ją w donicy, to poczekałabym z wsadzaniem na miejsce stałe, aż zakwitnie. Będziesz miała wtedy pewność, pasuje czy nie.

Wiolu, moja Winchester Cathedral cały sezon rosła w donicy, więc z kwitnieniem szału nie było i jeszcze dopadły ją gąsienice, które błyskawicznie wcinały listki. Niecierpliwie czekam co pokaże w gruncie.

Sabinko, wydaje mi się, że róże, które szalały z kwitnieniem w następnym roku łapią więcej chorób niż te co kwitły umiarkowanie. Może wysiłek wydatkowany na kwitnienie powoduje gorsze przygotowanie się do zimy, a to pociąga za sobą choroby w następnym roku. Muszę porobić dokładniejsze notatki z uwzględnieniem obfitości kwitnienia.
W grę wchodzi duża ilość zmiennych nie do ogarnięcia dla laika


- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Na końcu wydmy cz.2
Ania, jak zwykle pięknie u Ciebie
róże cudne, ja z ocenom swoich też czekam i daje im szansę
zobaczymy, może mnie zaskoczą
oby hehe 




- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Dolce Vita, hodowca Delbard 2012.
Kwiaty żółto pomarańczowe niewielkie, skupione w grona, bez zapachu.
Zaskoczyła mnie ilością kwiatów w pierwszym kwitnieniu, jesienią było bardzo słabo.
Kwiaty długo utrzymują się na krzaku, co bardzo mnie cieszy, bo lubię takie róże. Oby dobrze przezimowała i rozkręciła się na całego w nadchodzącym sezonie.






La Villa Cotta, hodowca Kordes 2013.
Bardzo słabo przezimowała i dość długo z niepokojem czekałam na pojawienie się pędów. Następnie długo rosła, aż w końcu zaszczyciła mnie kilkoma kwiatkami o żółto miedzianej barwie i dość dużym rozmiarze.
Wypuściła długie pędy i obawiam się, że będzie musiała zmienić miejscówkę jak będzie tak wysoko rosła.




Kwiaty żółto pomarańczowe niewielkie, skupione w grona, bez zapachu.
Zaskoczyła mnie ilością kwiatów w pierwszym kwitnieniu, jesienią było bardzo słabo.
Kwiaty długo utrzymują się na krzaku, co bardzo mnie cieszy, bo lubię takie róże. Oby dobrze przezimowała i rozkręciła się na całego w nadchodzącym sezonie.






La Villa Cotta, hodowca Kordes 2013.
Bardzo słabo przezimowała i dość długo z niepokojem czekałam na pojawienie się pędów. Następnie długo rosła, aż w końcu zaszczyciła mnie kilkoma kwiatkami o żółto miedzianej barwie i dość dużym rozmiarze.
Wypuściła długie pędy i obawiam się, że będzie musiała zmienić miejscówkę jak będzie tak wysoko rosła.




- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu sama nie wiem co mi się nie podobało u Princess Anne... Naprawdę... Jakoś tak ani razu nie potrafił wymusić na mnie bym spojrzała na nią z zachwytem, czy choć z myślą "ale fajna jesteś"
Mam nadzieję, że zmieni się to w tym sezonie.
Bardzo bym chciała, wszak po to ją sadziłam, by mnie czarowała, prawda?
Dolce Vitę mam i ja. Nawet dwa jej krzaczki. Bardzo ją lubię. Tak cieplutka, słoneczna i w sam raz nieduża do mojego małego ogródka.
Muszę jednak przyznać, że patrząc na Twoje zdjęcia to La Villa Cotta przebija ją uroda bez dwóch zdań. Życzę Ci, by w tym sezonie nie sprawiała Ci kłopotu. 


Dolce Vitę mam i ja. Nawet dwa jej krzaczki. Bardzo ją lubię. Tak cieplutka, słoneczna i w sam raz nieduża do mojego małego ogródka.


- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu cuuudowna Dolce Vita i La Villa Cotta
uwielbiam róże w takim morelowo - pomarańczowo - rudym kolorze!
Tak zaglądam na różne wątki i już tak mi się tęskni za tymi różanymi widokami!

Tak zaglądam na różne wątki i już tak mi się tęskni za tymi różanymi widokami!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- 500p
- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Na końcu wydmy cz.2
Ty się zastanawiałaś nad Tranquillity a ja ją zamówiłam. Dodatkowo Claire Austin i William and Catherine. Ta ostatnia pójdzie do donicy, jak na zdjęciach na stronie Austina. Claire w przyszłości dostanie podporę (podobno lepiej się sprawdza jako pnąca) a Tranquillity zastąpi Great North Eastern. W tym sezonie mówię "sprawdzam" białym austinkom.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Na końcu wydmy cz.2
Cóż to za cudo? Czyżby Princes Sunrise? Ślicznotka z niej
. Dolce Vita i La Villa Cotta mają takie energetyczne kolorki. Dolce kupiłam mamie i chyba ukorzenię sobie od niej patyczka. La Villa może się kiedyś doczeka zaproszenia do mojego ogródka. Tyle jest pięknych róż, a miejsca mam tak mało 


- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Mariusz, co roku któraś róża zaskakuje.
I na to niecierpliwie czekamy całą zimę

Aneczko, Princess Anne to całkiem sympatyczna różyczka. Szkoda, że nie złapała Cię za serce.
Dolce Vita i La Villa Cota to dwie zupełnie odmienne róże. Ta druga ma duże kwiaty o ładnej budowie. Dolce Vita to maleństwo obsypane mnóstwem małych kwiatów, ale również ma swój urok.

Basiu, ja również gustuję w takich barwach. Bladawce są u wszystkich

Ewa, pozostałe dwie też rozważałam, ale gdy zdecydowałam się na zakupy u Massada to z innych zrezygnowałam. Ja w tym roku sprawdzam wynalazki

Iwonko, nie mam Princes Sunrise. O którą ślicznotkę Ci chodzi
Dolce Vita i La Villa Cotta zapowiadają się dobrze, no może ta ostatnia będzie musiała zmienić miejscówkę, bo trochę szaleje ze wzrostem.
Mnie ukorzenianie patyczków jakoś nie wychodzi. Nie wiem co robię źle

Kolejną nowością w ubiegłym sezonie była:
Charles de Nervaux hodowca Dominique Massad 2007. Róża krzaczasta zaliczana do kolekcji Generosa.
Kwiaty mocno napakowane kremowe z morelowym środkiem.
Jak większość ubiegłorocznych nowości ociągała się ze startem. Krzaczek był niewielki, a gałązki wiotkie z trudem utrzymujące kwiaty, choć część trzymała się prawie prosto. Do tego posadziłam na przodzie rabaty aksamitki giganty, które przerosły większość róż , utrudniając robienie zdjęć, nie wspominając o konkurencji o składniki pokarmowe. Powinnam była je wywalić, ale one jedyne kwitły porządnie.











Aneczko, Princess Anne to całkiem sympatyczna różyczka. Szkoda, że nie złapała Cię za serce.
Dolce Vita i La Villa Cota to dwie zupełnie odmienne róże. Ta druga ma duże kwiaty o ładnej budowie. Dolce Vita to maleństwo obsypane mnóstwem małych kwiatów, ale również ma swój urok.

Basiu, ja również gustuję w takich barwach. Bladawce są u wszystkich


Ewa, pozostałe dwie też rozważałam, ale gdy zdecydowałam się na zakupy u Massada to z innych zrezygnowałam. Ja w tym roku sprawdzam wynalazki


Iwonko, nie mam Princes Sunrise. O którą ślicznotkę Ci chodzi

Dolce Vita i La Villa Cotta zapowiadają się dobrze, no może ta ostatnia będzie musiała zmienić miejscówkę, bo trochę szaleje ze wzrostem.
Mnie ukorzenianie patyczków jakoś nie wychodzi. Nie wiem co robię źle


Kolejną nowością w ubiegłym sezonie była:
Charles de Nervaux hodowca Dominique Massad 2007. Róża krzaczasta zaliczana do kolekcji Generosa.
Kwiaty mocno napakowane kremowe z morelowym środkiem.
Jak większość ubiegłorocznych nowości ociągała się ze startem. Krzaczek był niewielki, a gałązki wiotkie z trudem utrzymujące kwiaty, choć część trzymała się prawie prosto. Do tego posadziłam na przodzie rabaty aksamitki giganty, które przerosły większość róż , utrudniając robienie zdjęć, nie wspominając o konkurencji o składniki pokarmowe. Powinnam była je wywalić, ale one jedyne kwitły porządnie.








-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu, co to za cudo? Sweet haze raczej nie, tamta bledsza. Ale coś z tego typu, prawda?
Z Winchester Cathedral zatem się wstrzymam z sadzeniem aż zakwitnie. Dzięki za podpowiedź. Zresztą i tak lepiej byłoby pewnie ją sadzić jesienią lub przyszłą wiosną. Lepiej się wtedy zakorzenią w donicach i bryła się nie rozpadnie przy sadzeniu. Te róże i tak sporo już przeszły

- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Ania, widzę, że mamy podobne opinie o Charles de Nervaux. Po pierwszym roku zachwycił mnie budową kwiatu i kolorystyką, ale te wiotkie gałązki
Oby w tym roku zmężniał na tyle żeby pozbyć się podpórek
La Villa Cotta przepiękna


La Villa Cotta przepiękna

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior