Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz.1

[seedkris]

U mnie podobnie. Pstrolistna miała owoce na drugi rok po posadzeniu. Ostrolistne dłużej się zbierają do pierwszego kwitnienia. W smaku też lepsza jest pstrolistna, przynajmniej u mnie. Testerem były dzieci.

[Pizza]

Ale pstrolistne są ponoć namiętnie pożerane przez koty i to nie tylko domowe, ale i ściągają w jakiś sposób dzikie, prawda? Czy to mit?

[seedkris]

Dawniej u mnie koty niszczyły korzenie Kiwi czyli Actinidia deliciosa.

[x-Z-a klon]

pstrolistne są ponoć namiętnie pożerane przez koty i to nie tylko domowe, ale i ściągają w jakiś sposób dzikie, prawda? Czy to mit?

Moje koty nie ruszały żadnych kwiatów domowych poza swoją specjalna trawką. Na kiwi (dr. Szymański) moment się rzuciły. Dodam, że to koty wychodzące, więc wszelkiej zieloności maja pod ostatkiem.

[--julian--]

Moja aktinidia ostrolistna w tej chwili wygląda tak:


Przymrozki na szczęście nie zniszczyły jej wielu liści (zmarzło tylko kilka młodych przyrostów).

[Senior]

Pączki kwiatowe na moich aktinidiach, ostrolistna ma ich zdecydowanie więcej od pstrolistnej. Teraz tylko modlić się, aby nie było przymrozków.

[Reposit-11]

Właśnie idzie do nas zimne powietrze. U mnie są mniejsze pąki no i pod ścianą. Może przeżyją.

[MartisM]

U mnie aktinidie zarówno pstro- jak i ostrolistne obsypane pąkami najwięcej odkąd je uprawiam oby była klęska urodzaju.

[phantom]

Issai traci dziewictwo:



Po 4-5 latach wzrostu (sam do końca nie pamiętam) i dorośnięciu do ponad 4 metrów.

[x-Z-a klon]

A nie łażą po nim jakieś pasożyty?

[phantom]

W którym miejscu?

[x-Z-a klon]

Spód liści, na nerwie głównym. Ale ja ślepa jestem i może to krople wody są.

[--julian--]

Mi też się wydaje, że tam coś jest Może mszyca?

[seedkris]

Widział ktoś mszyce na Aktinidii?

[phantom]

Nie wiem co to jest, ale to jest praktycznie na każdym liściu, co więcej - zawsze w tym samym miejscu. Dlatego domniemywam że tak ma być.