Wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny i za wpisy.
Beatko, Lucy, Henryku dziękuję za wpisy Ceropegia żyje i ma się świetnie, ale kosmici odeszli w siną dal
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...nie kwitnie to można przenieść...została przeniesiona z przedpokoju na pokoje...tu ma cieplej
Na wczoraj były zaplanowane przenosiny kaktusów do przedpokoju na okno....
Więc tak...przenosiny kaktusów na parapet w przedpokoju gdzie prawie cały czas okno otwarte - nieudane. Pomysł był fajny ale w praktyce nie zmieściłby się nawet jeden kosz tych roślinek...a Epiphylla które tam stoją potrzebują miejsca co najmniej takiej wielkości jak jeden kosz...zostawiam więc wszystko po staremu. Epiphylla też potrzebują chłodu więc krzywda im się nie dzieje, a kaktusy albo zostaną na parapecie w sypialni, albo je postawie pod stojakami na podłodze...jeśli będę potrzebować miejsca.
Wszystkie Ceropegie przeniosłam do pokoju na okno...tu nie ma przeciągu, stała temp., a jak drzewo zgubi resztę liści to będzie sporo światła.
Nowości z ostatnich dni - wszystkie już oporządziłam, ale zdjęć nie zrobiłam...zdjęcia będą jutro...dziś tylko troszeczkę, od lewej
Ceropegia ampliata i Dischidia bengalensisza od Ani - Neo1

A teraz hit sezonu ...ususzyłam kaktusa na wiór

zawsze raczej myślałam że któregoś przeleję, a tu proszę
Jeszcze jak kaktusy stały za oknem, to coś mi niewyraźnie plumoska wyglądała, była podlewana razem z innymi, myślałam że ją przelałam...a tu proszę...wyschła biedulka

Na szczęście mam już nowe
