Witam, wszystkim
dzieciaczkom dużym i małym

w Dniu Dziecka.
Iwonko, mimo zimna niestety mszyce nadal są.
Dzisiaj M postanowił wieczorem z nimi zawalczyć.
To trudne, bo do późna sporo pszczół i innych pożytecznych gości w ogrodzie.
Biały z odcieniem zieleni jest piękny, niestety nie wysiewa się. Kępa tylko nieco zwiększyła swoją objętość.
Marysiu, Nevada mnie zauroczyła w którym z wątków różanych (?).
I wbrew zdrowemu rozsądkowi (rozmiary róży kontra powierzchnia
rozczochranego 
) zapragnęłam ją mieć.
Uwielbiam dwa rodzaje kwiatów róż: puste i takie napakowane do granic możliwości.
Nevada do nich należy.
Teraz wygląda jakby obsiadło ją stado motyli.
Jest zjawiskowa i cudnie pachnie (delikatnie, ale wyczuwalnie z daleka).
Orliki jako dziecko podziwiałam w ogródku sąsiadki i tak mi zostało.
Zapraszam
Iwonko, Eden szykuje się na spektakularny pokaz. Jeszcze nigdy nie miał tylu paków

.
Orliki bardzo lubię, mam do nich wielki sentyment z dzieciństwa.
Dziękuję, potrzeba mi spokoju

.
Aniu, nie mogę się doczekać

.
Póki co przedsmak daje Nevada.
Dana,
Mały zrobił się bardzo wrażliwy i płaczliwy. Potrzebuje czasu i nas.
Nevada i u ciebie się rozszaleje, skoro już zaczęła, to...
Ciekawa jestem różowej. Tej nie widziałam.
Zapisałam. Mam taką kartę na podręcznej tablicy, gdzie notuję. Pamięć zawodzi

.
Dziękuję, planuję nic nie robić.
Alka, chyba Nora Barlow.
Nie wiem jak u nich z siewkami.
Nie zauważyłam wokół nowych, a nie pielę tam jakoś specjalnie dokładnie.
Myślisz, że powtarzają cechy mateczne?
Na pewno będę zbierała nasionka, żebyś miała pewność z jakich orlików.
Jeśli coś w kępce przyrośnie, jest twoje.
Czekam jeszcze na maki od Magdali-takie różowe jak z krepy. A one w pąkach.
Ulko, odpoczywaj
Miło mi, że u mnie.
Marysiu, nic już nie poradzimy. Dziękuję za zrozumienie.
Dopóki nas to nie spotyka, nawet nie mamy świadomości , ile ludzi przez to przechodzi. I jakie to trudne.
Trzeba się cieszyć tym, co nam zostaje.
Czerwiec też piękny prawda.
Do orlików mam sentyment jeszcze z dzieciństwa.
Gosiu, dziękuję.
Czerwiec zawsze trudny, bo to finisz i resztkami sił.
Ten rok był trudny zawodowo i niespodziewanie bardzo pracowity.
Teraz dopiero to odczuwam.
A maj dostarczył dodatkowo bolesnych doświadczeń.
Takie życie.
Wizja urlopu bardzo motywująca.
Życzę, by u ciebie plany się wyklarowały zgodnie z twoją wizją

.