O właśnie - czyściec wełnisty
- dzięki
Iwonko
Z maleńkiej kępeczki ( to maleńkie u góry zdjęcia)
zrobiła się wielgachna , rozpłożona ..... no, kępisko wręcz
Nie mam pojęcia skąd wziął się u mnie (podobnie jak rudbekia oraz złocień)
.
Rośnie ...... bo rośnie.
Działkę obok kupiła pani, która chce ją obsadzić tujami (dla intymności) ale za to skrócić ogromniasty świerk, rewolucje przesadzeniowe zostawiam więc do czasu, gdy sąsiedztwo się obsadzi - wtedy będę wiedziała gdzie mam słońce a gdzie cień
Any impreza się ......... ślimaczy
Dorfi z tym kichawcem to jest tak.
Rok temu kupiłam go we wrześniu i był taki ..... niewysoki
Teraz ma ok 1 m wysokości, jest związany sznurkiem bo długaśny i delikatny - połamał by się .
...
.
.
. Jeżeli prawdą jest to co mówią - jest wysterylizowany. Goni więc dla sportu. Do mnie podchodzi tak na 2 - 3 metry, siada i porykuje. Jest chyba nieźle pokopany przez los i bardzo nieufny ale nie tracę nadziei. Zresztą, nie chodzi mi nawet o koci kłębek leżący i mruczący mi na kolanach. To ma być partnerstwo - ja jemu michę, on mi ochronę. 
