Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16299
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Bardzo mnie zainteresowała ta wysoka tawuła. Z początku pomyślałam, że to budleja, bo właśnie ona ma takie wydłużone kwiatostany.
Ilonko, ja mam także dzwonek Pink Octopus, ale powiem ci, że jestem przerażona jego ekspansywnością. Rozrasta się wzdłuż i wszerz i chyba mi zarośnie róże, jak w porę nie zainterweniuję. Też tak z nim masz?
Ilonko, ja mam także dzwonek Pink Octopus, ale powiem ci, że jestem przerażona jego ekspansywnością. Rozrasta się wzdłuż i wszerz i chyba mi zarośnie róże, jak w porę nie zainterweniuję. Też tak z nim masz?
- zuzia55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2992
- Od: 24 kwie 2008, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Parczew
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Podziwiam Twoje róże i ich ilość,urzekła mnie Pashminka i ta ostatnia "do sprawdzenia".Cieszę się ,że lilia pokazała kolor,od Ciebie również zakwitła 

- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Majeczko, to nie Gosia przywiezie mi róże, tylko ja dla Niej zamawiałam Easy Does It, no i wzięłam sobie przy tej okazji nadplanowo
dwie takie do cięcia, czyli do wazonu Barkarole i Carris, już przyszły
Miłeczko, z tą burzą następnego dnia była u mnie dosłownie powtórka z rozrywki, dziś również czarne chmury, grzmoty, ściana deszczu i słońce, a Pashminkę naprawdę warto mieć, każdy się nią zachwyca, ona nieustannie kwitnie, jak tylko zaczęła, to jeszcze ani jeden kwiat nie przekwitł, gdy innym w tym czasie już kilka, moja synowa też na nią zachorowała, więc prawdopodobnie będę zamawiać jeszcze jedną.
Agnieszko, dziękuję bardzo się cieszę, że Ci się podoba
Iwonko, dzięki
, co do burzy, to ona mi nie przeszkadza, ale wolę jednak jak jest troszkę dalej niż ostatnio
Martuś, u mnie dwa dni z rzędu było dosłownie to samo, wczoraj troszkę lepiej i dziś znowu
, chociaż znacznie lepiej popadało, więc podlewać nie trzeba będzie, tylko, że te porywy wiatru są wkurzające, większość zagrożonych wniosłam do domu, ale wielka kamionka spadła na schody, aż wierzyć mi się nie chce, że i ona i kwiaty są całe, poniżej zdjęcie już po wypadku, malwy są cudowne, jednak w tym roku zdecydowanie za dużo zostawiłam siewek przez co inne rośliny troszkę ucierpiały, bo te żarłoki wszystko im zabrały.

Wandziu, powiem tak, ta tawuła jest fajna, ale jak się ma małą działkę, to troszkę szkoda miejsca na nią, bo zajmuje go dość sporo, poza tym kwitnie krótko po czym kwiatostany należy ściąć, potem powtarza, ale dużo słabiej, mój dzwonek też tak się rozrasta, na szczęście jest w miejscu, gdzie może i mam nad nim kontrolę, bo ograniczyłam mu miejsce rozrostu, mam nadzieję, że wystarczająco

Zuziu, dziękuję
ta druga to Pastella, ja również się cieszę, ze zakwitła ta od Ciebie nawet namierzyłam jej nazwę, ciekawa jestem, jaka jest ta ode mnie, muszę koniecznie zajrzeć
kilka nowych zdjęć, z góry przepraszam za ich jakość, wczoraj robiłam je w pełnym słońcu, a dziś jak się ściemniało
tego jegomościa dobrze już znacie, ale nie mogę przejść koło niego by nie zrobić mu fotki, jest fantastyczny, to oczywiście clematis Rooguchi

fuksja Pink Marshmallow, nowe sadzonki, które porobiłam wiosną z mamusi zimującej w domu i które są dużo ładniejsze od rodzicielki


lilia La Caledonia

lilia Elodie


lilia Susan Forever

lilia White Tiger


lilia Apeldoorn

lilia Nettys Pride

wielosił

jeżówki zaczynają

Świecznica

czyżby miała zamiar zakwitnąć?

Cleome chyba też zobaczę

troszkę różyczek
Candlelight

Flora Danica

Summer Song

Pomponella szaleje

Mariatheresia

cudowna Edenka

Chandos Beauty

Bremer Stadtmusikanten

Peny Lane

Casanova

Kronprinsesse Mary

Easy Does It

Chopin pierwszy nabrzmiały pączek, a ma ich dość sporo

Heidi Klum za chwileczkę powtórzy kwitnienie i w ogóle nie choruje

i takie tam









Miłeczko, z tą burzą następnego dnia była u mnie dosłownie powtórka z rozrywki, dziś również czarne chmury, grzmoty, ściana deszczu i słońce, a Pashminkę naprawdę warto mieć, każdy się nią zachwyca, ona nieustannie kwitnie, jak tylko zaczęła, to jeszcze ani jeden kwiat nie przekwitł, gdy innym w tym czasie już kilka, moja synowa też na nią zachorowała, więc prawdopodobnie będę zamawiać jeszcze jedną.
Agnieszko, dziękuję bardzo się cieszę, że Ci się podoba

Iwonko, dzięki


Martuś, u mnie dwa dni z rzędu było dosłownie to samo, wczoraj troszkę lepiej i dziś znowu

Wandziu, powiem tak, ta tawuła jest fajna, ale jak się ma małą działkę, to troszkę szkoda miejsca na nią, bo zajmuje go dość sporo, poza tym kwitnie krótko po czym kwiatostany należy ściąć, potem powtarza, ale dużo słabiej, mój dzwonek też tak się rozrasta, na szczęście jest w miejscu, gdzie może i mam nad nim kontrolę, bo ograniczyłam mu miejsce rozrostu, mam nadzieję, że wystarczająco
Zuziu, dziękuję


kilka nowych zdjęć, z góry przepraszam za ich jakość, wczoraj robiłam je w pełnym słońcu, a dziś jak się ściemniało
tego jegomościa dobrze już znacie, ale nie mogę przejść koło niego by nie zrobić mu fotki, jest fantastyczny, to oczywiście clematis Rooguchi
fuksja Pink Marshmallow, nowe sadzonki, które porobiłam wiosną z mamusi zimującej w domu i które są dużo ładniejsze od rodzicielki
lilia La Caledonia
lilia Elodie
lilia Susan Forever
lilia White Tiger
lilia Apeldoorn
lilia Nettys Pride
wielosił
jeżówki zaczynają
Świecznica
czyżby miała zamiar zakwitnąć?
Cleome chyba też zobaczę

troszkę różyczek
Candlelight
Flora Danica
Summer Song
Pomponella szaleje
Mariatheresia
cudowna Edenka
Chandos Beauty
Bremer Stadtmusikanten
Peny Lane
Casanova
Kronprinsesse Mary
Easy Does It
Chopin pierwszy nabrzmiały pączek, a ma ich dość sporo
Heidi Klum za chwileczkę powtórzy kwitnienie i w ogóle nie choruje
i takie tam
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko,cudo jednym słowem.Ja bedę miała kleome białe,moze zrobimy wymiane nasion?
- ewunia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5092
- Od: 1 lis 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)

Witaj Ilonka
Śliczny Twój Rooguchi

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17365
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko
Lilie ,róze same piękności
Śliczny Rooguchi ,ja jeszcze nie mam takiego żadnego dzwonkowatego powojnika

Lilie ,róze same piękności

Śliczny Rooguchi ,ja jeszcze nie mam takiego żadnego dzwonkowatego powojnika

- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Cudne, wszystko cudne, wszystko, a co do burzy to i ja się nie boję, ale te zdjęcia takie
a raczej te chmury 


Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)



Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
Jestem Ania Witam serdecznie i zapraszam
Jestem Ania Witam serdecznie i zapraszam
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko, cudowny ogród, fantastyczne kwitnienie roślin... po prostu napasłam oczy Twoim zielonym, ale też jakże kolorowym zakątkiem - dziękuję 

- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Małgosiu, bardzo chętnie, powiem Ci, że cleome kompletnie mnie zaskoczyło, na pokazywanych zdjęciach wydawało się takie lekkie i zwiewne, a to dość spora i wielgachna roślina, w przyszłym roku na pewno nie posadzę jej w różach, bo jedno drugie troszkę "zagłusza"
Ewuniu, nie mam Pamiat Serdtsa, ale wygląda dość ciekawie, z dzwonkowatych mam jeszcze Alionuszkę i Lemon Bells, ale póki co Rooguchi nad nimi króluje
Aniu, naprawdę warto go mieć, jest uroczy i cały czas kwitnie
Iwonko, ja burzy zazwyczaj też się nie boję, ale jak jest w bezpiecznej odległości
, ale kiedy "wali" dosłownie obok i słyszysz bez przerwy sygnały straży czy karetek to już gorsza sprawa.
Aniu, dobrze, że teleportacja w rzeczywistości jest mało realna, bo pewnego dnia obudziłabym się pewnie z pustym ogródkiem
Agnieszko, to ja Tobie dziękuje za tak miłe słowa
A teraz tak ogólnie jak, zwykle bardzo Was przepraszam, że dużo mniej tu bywam i piszę, ale ten cudowny czas i piękną pogodę wolę jak zapewne większość z Was wykorzystać na łonie natury niż przed komputerem, oczywiście zaglądać zaglądam, bo nie wyobrażam sobie mimo wszystko dnia bez Was, ale najczęściej poczytam, pooglądam i wracam do swoich zajęć, po 18 lipca będę miała znacznie więcej czasu, wtedy na pewno nadrobię wszystkie zaległości
Ten weekend był bardzo udany, choć zaczął się zwariowanie, bo w piątek po powrocie z pracy, kiedy leciałam prędziutko do kuchni coś upichcić, bo w sobotę goście, po 17.00 zadzwonił do mnie facet, że właśnie jadą z meblami, normalnie masakra, musiałam ściągnąć M, bo stare do rozkręcenia i wynoszenia, tak więc latałam między kuchnią a salonem z wywalonym językiem
, ale jakoś się udało pogodzić jedno z drugim, a w sobotę przyjechała Gosia z M i dziećmi, było super, pogoda dopisała, więc troszeczkę zabalowaliśmy, oczywiście w tym wszystkim zapomniałam o aparacie, a jak mi się przypomniało, to było już za późno na ciekawe fotki, troszkę zrobiłam, ale najlepiej wyszły jak to zazwyczaj bywa nasze "szalejące" dzieci, to znaczy dzieci Gosi, która mnie odwiedziła i moje wnuki, dzieci również Gosi i mojego starszego syna Krzysztofa, które pomimo bariery językowej, świetnie się dogadywały.
tu wszystkie razem


Klara i Alusia

Robin i Kubuś

a to już następnego dnia moja mała modelka



i troszkę kolorków
prezencik od dzieci ładnie rośnie


begonia również

pysznogłówka i czosnek główkowaty

malwa

lilia Donato

liliowce zaczynają


brzoskwinki dojrzewają

Bernstein Rose

Chopin


Kronenburg

Cleome

żeniszek meksykański

zawilec

Ewuniu, nie mam Pamiat Serdtsa, ale wygląda dość ciekawie, z dzwonkowatych mam jeszcze Alionuszkę i Lemon Bells, ale póki co Rooguchi nad nimi króluje
Aniu, naprawdę warto go mieć, jest uroczy i cały czas kwitnie
Iwonko, ja burzy zazwyczaj też się nie boję, ale jak jest w bezpiecznej odległości

Aniu, dobrze, że teleportacja w rzeczywistości jest mało realna, bo pewnego dnia obudziłabym się pewnie z pustym ogródkiem



Agnieszko, to ja Tobie dziękuje za tak miłe słowa

A teraz tak ogólnie jak, zwykle bardzo Was przepraszam, że dużo mniej tu bywam i piszę, ale ten cudowny czas i piękną pogodę wolę jak zapewne większość z Was wykorzystać na łonie natury niż przed komputerem, oczywiście zaglądać zaglądam, bo nie wyobrażam sobie mimo wszystko dnia bez Was, ale najczęściej poczytam, pooglądam i wracam do swoich zajęć, po 18 lipca będę miała znacznie więcej czasu, wtedy na pewno nadrobię wszystkie zaległości

Ten weekend był bardzo udany, choć zaczął się zwariowanie, bo w piątek po powrocie z pracy, kiedy leciałam prędziutko do kuchni coś upichcić, bo w sobotę goście, po 17.00 zadzwonił do mnie facet, że właśnie jadą z meblami, normalnie masakra, musiałam ściągnąć M, bo stare do rozkręcenia i wynoszenia, tak więc latałam między kuchnią a salonem z wywalonym językiem

tu wszystkie razem
Klara i Alusia
Robin i Kubuś
a to już następnego dnia moja mała modelka
i troszkę kolorków
prezencik od dzieci ładnie rośnie
begonia również
pysznogłówka i czosnek główkowaty
malwa
lilia Donato
liliowce zaczynają
brzoskwinki dojrzewają
Bernstein Rose
Chopin
Kronenburg
Cleome
żeniszek meksykański
zawilec
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Widzisz! Dzieciaczki nie będą pamiętać jakie w Twoim ogrodzie rosną rośliny, ale to, że było pięknie, kolorowo i wesoło. A wokół kwitły kwiaty i było ładnie! Ale to wszystko jest efektem dbałości o szczegóły 

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- manenka71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2028
- Od: 28 sty 2011, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pod Toruniem
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
ja z jednym pytankiem jaka jest wysoka twoja cleome i co z nią póżniej na zime zrobić ja mam wsadzone 2 do ziemi a reszta w doniczce
- zuzia55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2992
- Od: 24 kwie 2008, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Parczew
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Wszystko pięknie kwitnie,nawet cleome
,ja się przybierałam do wysiewu i niestety nie zdążyłam,ale jutro sieję bratki.. 


- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko czy Twojej świecznicy pomylił się kalendarz ... one dużo później kwitną ... Takie wakacje zostaną w pamięci na długie lata , czy po takich zabawach nie ma zbyt dużo szkód ?
Lewkonie od Ciebie prawie zakwitły ale kwiatów nie zobaczyłam bo przez 2 dni cos dopadło ją ,
ma pogryzione listki i paki kwiatowe a obok inne rośliny nie ruszone... szkoda mi.
Lewkonie od Ciebie prawie zakwitły ale kwiatów nie zobaczyłam bo przez 2 dni cos dopadło ją ,
ma pogryzione listki i paki kwiatowe a obok inne rośliny nie ruszone... szkoda mi.