
Grubosz - Crassula cz.2
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Iwonko, szalenie ciężko takiemu fachowcowi, jakim jesteś, cokolwiek doradzić sensownego. Sprawdziłam szczegółowo prognozę na najbliższe dwa tygodnie w Twoich regionach - ma być bardzo ciepło w przyszłym tygodniu, w granicach nawet do 20 stopni, (co prawda ja w pracy dostaję trzygodzinną prognozę na nasz rejon i takiej wierzę bardziej), ale może balkon, który masz, pomoże je wysuszyć, gdyby się to sprawdziło. Jeśli nie, to chyba pozostaje wyciągnięcie rośliny z doniczki - ale to z kolei przy takiej ilości jak u Ciebie to może być "maleńki" kłopot...Naprawdę osobie z Twoim doświadczeniem ciężko sensownie i mądrze doradzić coś, czego sama byś nie wiedziała...
Oczywiście trzymam serdecznie kciuki, by skończyło się OK...

- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Żanetko!
I tych dobrych wiadomości o pogodzie jak również, co ważniejsze, słów otuchy mi było potrzeba! Dzięki.
Oczywiście wiem, ze rośliny muszę wysuszyć i schłodzić.
Przez te kilka zimnych nocy potrzymam je w domu a potem pójdą na słoneczny balkon pod daszek, bo w takim stanie wilgotności nie nadają się do stania w kącie.
I tych dobrych wiadomości o pogodzie jak również, co ważniejsze, słów otuchy mi było potrzeba! Dzięki.

Oczywiście wiem, ze rośliny muszę wysuszyć i schłodzić.
Przez te kilka zimnych nocy potrzymam je w domu a potem pójdą na słoneczny balkon pod daszek, bo w takim stanie wilgotności nie nadają się do stania w kącie.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
A dobrych i ciepłych słów możesz sobie zagwarantować u mnie dostatek - to zawsze i w każdej chwili
Trochę przekładania będziesz miała na pewno, ale Twoje roślinki są twarde, zahartowane i dadzą radę - a ja trzymam za nie mocno kciuki

Trochę przekładania będziesz miała na pewno, ale Twoje roślinki są twarde, zahartowane i dadzą radę - a ja trzymam za nie mocno kciuki

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22062
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Dziewczyny ja znam inną szkołę zimowania sukulentów.
Wiele z nich wymaga indywidualnego podejścia
Generalnie jednak to:
Jeśli zimujemy je w temperaturze 10 i mniej stopni Celcjusza można w zasadzie zrezygnować z ich podlewania ale i tak wymagają bezwzględnego dozoru w tym zakresie i w razie potrzeby wkroczenia z odrobiną wody.
Wyjątek mogą stanowić dorosłe - wielkie agawy,te spędzają zimę w chłodzie i bez wody.
Jeśli sukulenty zimujemy w temperaturze około 10-12*C to powinny być okresowo/sporadycznie podlewane
a u aeonium i crasulla ziemia powinna być stale lekko wilgotna.
Aolesy nie mogą zimować w tem. poniżej 15*C a wtedy również okresowo należy je podlewać...
Ceropegie zimują dobrze w temperaturze 10-12°C,
ale Ceropegie woodii nie przeżyje tak niskiej temperatury....
Ja przerobiłam już wiele sukulentów i uważąm,że trzeba podchodzić do kwestii ich zimowania bardzo indywidualnie



Wiele z nich wymaga indywidualnego podejścia
Generalnie jednak to:
Jeśli zimujemy je w temperaturze 10 i mniej stopni Celcjusza można w zasadzie zrezygnować z ich podlewania ale i tak wymagają bezwzględnego dozoru w tym zakresie i w razie potrzeby wkroczenia z odrobiną wody.
Wyjątek mogą stanowić dorosłe - wielkie agawy,te spędzają zimę w chłodzie i bez wody.
Jeśli sukulenty zimujemy w temperaturze około 10-12*C to powinny być okresowo/sporadycznie podlewane
a u aeonium i crasulla ziemia powinna być stale lekko wilgotna.
Aolesy nie mogą zimować w tem. poniżej 15*C a wtedy również okresowo należy je podlewać...
Ceropegie zimują dobrze w temperaturze 10-12°C,
ale Ceropegie woodii nie przeżyje tak niskiej temperatury....
Ja przerobiłam już wiele sukulentów i uważąm,że trzeba podchodzić do kwestii ich zimowania bardzo indywidualnie
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Jak widzę każdy ma swój niezawodny sposób zimowania
Wystarczy znaleźć odpowiedni dla swoich roslinek 
Ja moje właśnie wniosła do domu. Najwyższy czas. Noce coraz zimniejsze jeszcze mi zamarza ;)


Ja moje właśnie wniosła do domu. Najwyższy czas. Noce coraz zimniejsze jeszcze mi zamarza ;)
Ewa
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.2
I ja ostatnio "uratowałam" grubosza. Zabiedzone to rosło u mnie na uczelni. Warunki? Lepsze niż dla papirusa - woda wszędzie, ziemia aż przy pniu zgrzybiała. Słońca mało, właściwie w jakimś przyciemnym kącie stała doniczka.
Pewnie bym go olała gdyby nie gruby pieniek. Tak mnie skusił wymiarami, że wzięłam go sobie
Niestety roślina w tak złym stanie, że niemal łamała się w rękach. Pełno małych gałązek mi pogubiła, te co zostały ledwo się trzymają. Niestety połamał mi się też na pół. Nie wiem co z tego będzie. Liczę na to, że jednak się przyjmie u mnie.
To chyba odmian a minima.
Jak widać, nawet w tym przypadku objawiła się moja mania robienia niemal ze wszystkiego udawanych bonsai



Edit,
Tak, wiem. Ma złą ziemię ale z braku laku taką mu dałam. I tak ma teraz lepiej niż na wydziale. Przynajmniej nie stoi w wodzie.
Pewnie bym go olała gdyby nie gruby pieniek. Tak mnie skusił wymiarami, że wzięłam go sobie

Niestety roślina w tak złym stanie, że niemal łamała się w rękach. Pełno małych gałązek mi pogubiła, te co zostały ledwo się trzymają. Niestety połamał mi się też na pół. Nie wiem co z tego będzie. Liczę na to, że jednak się przyjmie u mnie.
To chyba odmian a minima.
Jak widać, nawet w tym przypadku objawiła się moja mania robienia niemal ze wszystkiego udawanych bonsai





Edit,
Tak, wiem. Ma złą ziemię ale z braku laku taką mu dałam. I tak ma teraz lepiej niż na wydziale. Przynajmniej nie stoi w wodzie.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Marlenka!
Jeśli mogę Ci coś poradzić na przyszłość, to w przypadku formowania gruboszy stosuj raczej metodę wycinania, niż przycinania.
To znaczy daj roślinie rosnąć jak chce i dopiero gdy się powiększy wytnij całkowicie zbędne pędy. Wtedy grubosz zachowa taki bardziej naturalny wygląd.
Jeśli pęd jest słaby, wiotki, wypłoniony, to można go umocować do podpórki i wtedy wzmocni się. Jestem jednak świadoma, że czasem przycięcie jest nieuniknione.
Jeśli mogę Ci coś poradzić na przyszłość, to w przypadku formowania gruboszy stosuj raczej metodę wycinania, niż przycinania.
To znaczy daj roślinie rosnąć jak chce i dopiero gdy się powiększy wytnij całkowicie zbędne pędy. Wtedy grubosz zachowa taki bardziej naturalny wygląd.
Jeśli pęd jest słaby, wiotki, wypłoniony, to można go umocować do podpórki i wtedy wzmocni się. Jestem jednak świadoma, że czasem przycięcie jest nieuniknione.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Ale ja go właśnie jeszcze w ogóle nie ruszałam. Tyle co mi się połamał na pół w drodze do domu
i został właśnie pieniek z korzeniami i ta biedna, zmarniała korona. Myślę, że dam mu rok lub dwa na regenerację a potem pomyślę co dalej - gdzie zagęścić, gdzie uciąć.
Ten Grubosz był w strasznym stanie bo normalnie gałązki z niego leciały. Będzie cud jak się ukorzeni korona, a z pieńka wyrosną nowe pędy.
W ogóle nawet korzenie się strasznie kruszyły. Nie wiem jak można tak zalać roślinę. Nawet moje papirusy nie miały tak dobrze.

Ten Grubosz był w strasznym stanie bo normalnie gałązki z niego leciały. Będzie cud jak się ukorzeni korona, a z pieńka wyrosną nowe pędy.
W ogóle nawet korzenie się strasznie kruszyły. Nie wiem jak można tak zalać roślinę. Nawet moje papirusy nie miały tak dobrze.
- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Mój grubosz wrócił już do domu, po wiosennym gradobiciu wspaniale się zregenerował



Re: Grubosz - Crassula cz.2
On jest po prostu piękny, a jaki gęsty
dla niego i właścicielki, że tak dobrze dba 




- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Agnieszko dziękuję
Po gradobiciu w maju stracił prawie wszystkie liście, ale jak widać dobrze mu to zrobiło
Teraz ma mnóstwo świeżych listków

Po gradobiciu w maju stracił prawie wszystkie liście, ale jak widać dobrze mu to zrobiło

Teraz ma mnóstwo świeżych listków

- Brendii
- 500p
- Posty: 710
- Od: 22 wrz 2013, o 19:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Grubosz - Crassula cz.2
anym przepiękny!
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Aniu! Jaki dużyi!
On jest taki trochę...dziki, może naturalny to lepsze określenie.
Ja bym go trochę uładziła, ale obecnie też ma dużo uroku.
On jest taki trochę...dziki, może naturalny to lepsze określenie.

Ja bym go trochę uładziła, ale obecnie też ma dużo uroku.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Dziękuję dziewczyny
Ja oberwę tylko listki na pniu bo w takiej dzikiej formie bardzo mi się podoba
I pomyśleć, że urósł z listka który spadł do innej donicy

Ja oberwę tylko listki na pniu bo w takiej dzikiej formie bardzo mi się podoba

I pomyśleć, że urósł z listka który spadł do innej donicy

- Brendii
- 500p
- Posty: 710
- Od: 22 wrz 2013, o 19:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Mam pytanie. Jakiś tydzień temu przesadziłam mojego grubosza bo w ziemi zauważyłam jakieś małe żyjątka, takie srebrzyste. Boje się że wrócą, że może jakiś schował się pomiędzy korzeniami. można jakoś zapobiec? Nie znam się za bardzo, czytałam że jakimś sposobem radzenia sobie ze szkodnikami są opryski i podlewanie wywarem czosnku ulb tytoniu. Mogę podlać go wywarem z czosnku albo osypać ziemię czosnkiem granulowanym?