Jestem kochani
Przepraszam,że ciągle Was tak opuszczam

.
Chciałam Wam to wynagrodzić zdjęciami.Ofotografowałam nasionka....
Ale fotosik znowu nawala

.Ja nie wiem,co się dzieje.Czy to tak tylko u mnie?
Nie będę wypisywać Wam co kupiłam,bo to bez sensu....komu się będzie chciało sprawdzać,jak te roślinki wyglądają

.Mnie by się nie chciało
Pokażę innym razem
Byłam dziś u rodziców i przywiozłam szczepki tej różowej trzykrotki,co kiedyś sprzedawałam.Przycinałam u babci,no i szkoda było wyrzucać...Moczą się.Może znajdą się chętni.Ta mamusia,co u babci rośnie to gigant-normalnie kula roślinek.Kiedyś Wam pokarzę,bo zdjęcia zrobiłam...
Przywiozłam też 'falka' do reanimacji

.Nie wiem,czy coś z niego będzie.Liście pomarszczone,a te korzenie co były w ziemi-zgniłe

.Przesadziłam ,troszkę podlałam z nawozami i wsadziłam do woreczka.W nadziei ,że zwiększy to wilgotność dla liści.Zobaczymy.Jak nie zabiję,to pacjent przeżyje
Jednak trochę zdjęć wrzuciło
To te z przeceny.Nie mam siły reszty wrzucać.Będzie innym razem.
Kubasiu-ja się kłócić nie będę,kiedy się wiosna zaczyna....
Ptaszki już wiosennie ćwierkają...
Nolinka pisze:Mnie w zimie to najbardziej nie przeszkadza śnieg czy mróz, tylko ciągły brak SŁONKA .Żeby tak świeciło chociaż ze trzy dni w tygodniu, nie byłoby tak źle. A tak przy pochmurnej pogodzie, to człowieka deprecha bierze i nic się nie chce.
Ja mam tak samo.Może być mróz-bo wtedy zwykle słonko świeci.Inny zapał do pracy.
katharos pisze:
Hortensja piękna...też mam taką

Taaaa....i na 8,czy 9 lat-jak jest u mnie....ten 1 raz zakwitła

.Dobrze,że uwieczniłam,to chociaż sobie mogę czasem przypomnieć...po co ją mam
magda41 pisze:Jolunia gdzie jesteś
Magduniu-jestem,jestem.
Dziecię jedno moje zachciało do dziadków w gości...
A ,że dziś mieli ze szkołą iść do kościoła(biskup miał być ,kontrolnie w parafii)..to nie puściłam
Pani kazała na galowo-czyli w spódniczce i cienkich rajstopkach.By się wymarzła,wynudziła...a do tego ja też bym musiała jechać-w kościele przypilnować

.Bo to 6-latek...
Monika to nawet,jak jest ze mną w kościele(mały kościółek,u nas),to idzie ze mną do komunii,bo w ławce nie zaczeka
Mam nadzieję,że mnie nie zlinczujecie....nie chcę wywoływać dyskusji w tym temacie.
Jak coś,to nie skomentuję
A teraz zmykam ,popatrzeć co Wy cały dzionek -nagadałyście
