Zawsze czytam Twój wątek, rzadko się odzywam, ale dziś musiałam - bo jestem pod wielkim wrażeniem. U Ciebie jest bardzo pogodnie, fajna atmosfera, a roślinki... Po prostu cuda. Gratuluję ręki!
Przyjrzałam się teraz temu bukiecikowi w powiększeniu - tam wszystko jest urocze, słupki, pręciki i ten róż przechodzący w biel - nie mogę się napatrzeć. I ogólnie piękna fotka
Aniu, dziękuję Mam nadzieję, że tak będzie Grażynko, Tobie też dziękuję Żaneto, dziękuję za tak miłe słowa Dawid, wszystko przed Tobą Danusiu, dzięki Ja też go lubię, nawet za sam kształt korpusu, a kwiaty są dla mnie piękne- tak jak napisałaś te pręciki, słupki i kolor Choć różowego nie lubię
Niestety ładną pogodę G. andreae już dwa dni próbował rozchylić pąki i nic z tego
Jak pieknie zakwitła :!:to moja ulubiona Mammillaria.
U mojej nie mogę się doczekać kwiatków ,może jeszcze w tym sezonie...
Czuprynka jej się powiększa, a kwiatków niet
Inez, może u Ciebie pogoda akurat dopasowała, bo u mnie strasznie długo stały takie pypcie, bo zimno i słońca nie było Henryku, dziękuję
Małgosiu, ja też ją bardzo lubię Moja też nie kwitła, ale porządne zimowanie ją zmobilizowało Choć coś jej się w zeszłym sezonie pomyliło i zamiast kwiatów wyprodukowała.... odrosty Tylko te odrosty nie są na dole przy ziemi, a w środku
Zuza, z nimi chyba faktycznie trzeba się obchodzić drastycznie, żeby zakwitły
A tym czasem Mammillaria albilanata zakwitła po raz pierwszy- co prawda jednym kwiatem, ale i tak się cieszę
Chamaecereus zlitował się i ma pąka, ale tylko jednego, za to odrostów chyba trzy
Notocactus też ma bombelka
Hamatocactus setispinus potrzebuje tylko słonka
Podobnie, Gymnocalycium andreae
Gymnocalycium gibosum v.nobile ma tylko jeden pąk ,ale za to jest bardzo duży i cały czas rośnie
NaNotocactus scopa ssp. succinea bąbelki rosną
Mammillaria hahniana ma coraz pełniejszy wianuszek, tylko żeby było słonko
Lobivia tiegeliana, która jest maluszkiem i ma nie więcej niż 1 cm średnicy ma pąki
Za to Lobivia hertrichiana jest większa i kwitnąć nie chce wcale
Na koniec biedne G. baldanium Nie wiem co się z nim dzieje- myślałam ,że to poparzenie, ale zmieniłam mu miejsce i stoi praktycznie w cieniu, a nadal te rdzawe kropki, a potem plamy się pojawiają Później winiłam przędziorki, ale opryski były i nic Macie jakiś pomysł?
Jake cudowne zapowiedzi!!!! Ile pąków! Ja już parę lat czekam żeby moje notokaktusy zakwitły i nic...
Co do tej baldianki, to skoro to nie robaki i nie poparzenie, to do głowy przychodzi mi tylko grzyb... Kiedyś miałam podobne plamy na echinopsisach, które właśnie przez to zutylizowałam...ktoś wtedy podpowiedział mi że to antraktoza. Potem te plamy miałam na cereusie. Stosowałam wtedy Dithane, wycinałam plamy (właściwie to same odchodziły jak strupy) i smarowałam roztworem i to zahamowało rozwój, tego cereusa mam do dzisiaj i plamy się nie pojawiają. Z tego co pamiętam takie zabiegi też trochę przyhamowały rozwój plam na zaatakowanych echinopsisach, ale potem plamy wróciły i w końcu decyzja o utylizacji została podjęta.
Inez, myślę, że w przypadku Notków prawidłowe zimowanie jest naprawdę ważne- to pierwszy rok kiedy zimowałam tak jak należy i efekty są , w poprzednich latach nie miałam takiej możliwości i pąków nie było w ogóle
Co do baldianka, to mnie zmartwiłaś Szkoda mi go wyrzucić, bo jest dość duży Poczekam co jeszcze inni powiedzą, ale na pewno próbę ratowania podejmę