Ależ piękny ten żylistek Grażko.
Oprócz tego białego miniaturowego mam jeszcze odmianę "Pride of Rochester" ale jeszcze jest młody i nie zdążył zakwitnąć. Życzę miłych wrażeń.
Grażynko ....wchodzę prosto na ciasto ,,,,,
Kurcze... u Ciebie to zawsze wszystko starannie porobione .
Żylistek obrodzi w kwiaty ,bo ma pączków co niemiara
pozdrawiam
A ja też skosiłam trawkę, ha! A żylistek Twój przepiękny! U mnie rośnie biały, ale chyba pojedzie na wiochę, bo u mnie już mu za ciasno. Wyrósł na wielki krzew.
Grażynko widzę pięknie skoszona traweczka a u nas niestety nie Do tego nowy zielnik. Kiedy przyjedziesz po pelargonię bo twoja ma już pąki. A do tego ty masz ją na pniu pamiętasz co ci mówiłam o niej.
Hej Grażynko
Dziękuję za odwiedziny, przybiegłam podziwiać Twoje włości.
Zdziwiłam się, że jest różowy żylistek ja mam tylko biały i takie widziałam u znajomych. To miłe, że ogrody przyjaciół ciągle nas zaskakują i zachwycają.