Ogródek Gosi cz. 7
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gosiu,anabelki są u Szmita,Wandzia ostatnio kupowała po 8 zł nawet ładny okaz.Jak masz kogoś w pobliżu co ma to weż gałązkę potnij na 10 cm wsadz do ziemi i bedziesz miała.Ja tak robie wiosną ze swoja i mam już 3,które potrafia zakwitnąć w tym samym roku i obdarowałam dziewczyny u mnie na spotkaniu i znajomych.
Coś cicho o spotkaniu u Szmita,jadę 18go z ogrodowiska,mam miejsce na kolejne 5 bukietówek,tylko czy bedzie w tym roku taki wybór jak w sierpniu ubiegłego roku.
Nie dziwię ci się,ze nie chce ci sie wracac do pracy,lato w ogrodzie to jest to,gorzej z jesienią i zimą.
Coś cicho o spotkaniu u Szmita,jadę 18go z ogrodowiska,mam miejsce na kolejne 5 bukietówek,tylko czy bedzie w tym roku taki wybór jak w sierpniu ubiegłego roku.
Nie dziwię ci się,ze nie chce ci sie wracac do pracy,lato w ogrodzie to jest to,gorzej z jesienią i zimą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Mój buczek tak samo jak Twój jakoś mocno zzieleniał
Chyba posadziłam go w zbyt głębokim cieniu, no chyba że on tak ma
Mój na szczęście nie choruje ale jakoś tak mało przyrasta, nie ma nowych listków i ogólnie jakiś mało szczęśliwy chyba. Oprysk chyba powinnam zrobić na wszelki wypadek jak radzi Zbyszek, zasiliłam krowiaczkiem granulowanym i chyba nic więcej na razie nie mogę zrobić dla niego 



- ZbigniewG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5109
- Od: 3 cze 2010, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie (prawie)
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Bukowi (i innym) teraz to już coś z potasem,( magnezem itp.) np siarczan potasu dolistnie -dobrze mu zrobi na zimowanie
Małgosia(1960) u Szmita na placu był tylko podstawowy zestaw bukietowych (i to skromny)
Małgosia(1960) u Szmita na placu był tylko podstawowy zestaw bukietowych (i to skromny)
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Maju, ale to nie różane zmiany
Gosiu wiem, że nie różane

Jestem pewna, że do jesieni i takie będą.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz. 7
No byłam wczoraj w ogrodniczym i tak się zajęłam kupowaniem thui Reingold że zapomniałam o oprysku 

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 7
He he, wcale się nie dziwię, że zapomniałaś, Jolu, bo te thujki są świetne. Muszę dokupić ze 2.
A swoją drogą, jeśli nic się nie dzieje, to po co masz pryskać buczka? Może ma lepsze stanowisko i nie będzie chorował.
Gosia, ty dalej ryjesz?
Ja też się w końcu zabrałam za koszmarnie zapuszczoną drugą stronę domu (tę gdzie nigdy się nie bywa, chyba, że coś do kompostownika trzeba wrzucić), wycięłam chwasty (chwaściska
) i mam zamiar zacząć przekopywanie. Ale pogoda mnie nie nastraja, wolę ryć w upał, bo teraz mam wrażenie, że już prawie jesień 
A swoją drogą, jeśli nic się nie dzieje, to po co masz pryskać buczka? Może ma lepsze stanowisko i nie będzie chorował.
Gosia, ty dalej ryjesz?



- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gosiu,
Jeśli tamte turzyce wypadły, to mogę podesłać nowe, wyrośnięte, super-mega-wypasione,
...może potrzebujesz do zmian, które właśnie się u Ciebie dzieją....teraz mam troszkę czasu przed wyjazdem:?:
a powiedz mi, jak zasilałaś potasem róże? ....swoim tez powinnam zapodać
Jeśli tamte turzyce wypadły, to mogę podesłać nowe, wyrośnięte, super-mega-wypasione,

...może potrzebujesz do zmian, które właśnie się u Ciebie dzieją....teraz mam troszkę czasu przed wyjazdem:?:
a powiedz mi, jak zasilałaś potasem róże? ....swoim tez powinnam zapodać

Pozdrawiam
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 7
hahaha, to jest ten moment kiedy box z napisem "Acid Drinkers - Poznań" oznacza wyłącznie nagłaśnianie koncertuMargo2 pisze:(...)
Kasiu, on całkiem zapomina o takich sprawach. Typowy facet. Jak ma jedno na głowie, nie potrafi myślec o czymś innym![]()


- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Niech Ci Scarlet Moss - rośnie i kwitnie wspaniale, żałuję, że wszystko odbyło się w takim biegu - ale co się odwlecze to nie uciecze
niestety muszę Cię zmartwić u mnie Scarlet złapała plamistość, chyba nie jest zbyt odporna...
Na razie w walce z turzycą łąkową - turzyca prowadzi 1:0, po posmarowaniu Fusilade liści - turzyca ma się doskonale i nie widać żadnych oznak więdnięcia. Spróbuje jeszcze z nierozcieńczonym preparatem...

Na razie w walce z turzycą łąkową - turzyca prowadzi 1:0, po posmarowaniu Fusilade liści - turzyca ma się doskonale i nie widać żadnych oznak więdnięcia. Spróbuje jeszcze z nierozcieńczonym preparatem...

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25223
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Dzisiejszy dzień nie należał do udanych. W sumie od początku tygodnia cały czas coś się działo. Najpierw ta pompa w piwnicy i pełno wody na podłodze. Wczoraj zepsuł się samochód. Najgorsze jest to, że jechali nim moi chłopcy na męską wyprawę i musieli zawrócić. Było nocne przepakowywanie sprzętu, nie lekkiego dodam, ale syn już nie pojechał, bo kolejny samochód też niepewny. A dzisiaj zepsuł się piec. Do wtorku znowu nie będę miała ciepłej wody. Czy to nie można nazwać pechem? Nie mogę mieć fajnego, spokojnego urlopu
Ale trudno. Mam nadzieję, że już nic więcej się nie wydarzy.
Ewa, dzisiaj byłam odwiedzić mojego Szekspira i teraz to już całkiem wygląda źle. Wszystkie liście uschnięte. Obok siedzi Mariateresa i jest zieloniutka. Ale powojnikom tam rosnącym też zaczynają więdnąc pojedyncze listki. Czy to wynik suszy?
A może jednak coś je zaatkowało?
Nie mam czasu tym się zająća w dodatki ciągle zapominam,bo to miejsce na uboczu.
Ewo, krwawnik jet jednokolorowy. Różnica w kolorach spowodowana jest przekwitaniem. Te jaśniejsze kwaitostany powinnam już obciąć, żeby mi się nie rozłazł po całym ogordzie. A mój krwawnik to Paprika.
Tawułki są bardzo odpowiednie na wilgotne gleby. U mnie jest za sucho zdecydowanie. I chyba jeżówki też wolą coś bardziej mokrego, chociaż nie lubią stania w wodzie. No i liliowce. Tych to masz zatrzęsienie.
Nie znałam do tej pory śniegowca. Człowiec całe życie się uczy.
Zbyszku, pewnie, że są wyjątki
Co do Szmita, to słyszałam, że mają mieć większą ofertę od sieprnia, czyli sobie wykalkulowałam, że jak będę tam po 20 sierpnia to coś kupię.
Ja opryskałam swojego buczka żelazem i podsypałam nawozem do pomidorów. Podstawowym skaładnikiem jest potas. Zresztą potraktowałam tym nawozem większość roślin. I chyba coś im pomogło, albo potas, albo żelazo, bo wyglądają dużo lepiej.
Może jeszcze tylko zrobię oprysk tym siarczanem na listki.
Dominiko, mnie bardziej podobają się białe Anabelki. Te różowe są mniej okazałe. Kupiłam już swoją, nawet już ją posadziłam, ale niestety zabrakło mi ziemi do wsadzenia innych roslin. Pokażę później stan na dzisiaj. A wczoraj nie byłam na forum, bo miałam gości
No i w nocy przepakowywałam samochód z m.
Ja chyba też wolę pracować jak jest cieplej. Chcoiaż dzisiaj wcale nie było tak źle. Tylko z ogrodu wygoniła mnie ulewa.
Małgosiu, już kupiłam Anabelkę. Na pewno mniej urodziwą, ale nie mogłam się opanować. Jestem niecierpliwa. Moja niestety jeszcze nie kwitnie. Poczekam na kwaity do przeszłego roku, ale najwazniejsze, że już jest. Ja wybieram się do Szmita tydzień później.
Ja lubię każdą porę roku. Każda niesie coś innego. Jesień to czas przepieknych kolorów, czas wyciszenia się. Bo tego też potrzebuję. czasem jestem zmęczona sezonem. A zimą zaczynam planowanie nowego sezonu i ładuję akumulatory.
Jolu, mój buczek raczej nie zzieleniał. Ma piękne bordowe liście. Tylko mało przyrasta. Myślę, że musimy dać im czas. Mój siedzi od zeszłego roku, ale Twój to świeżynka. Daj mu jedzonko, opryskaj i poczekaj do przyszłego sezonu.
Maju, wcale nie zaprzeczam, że może uda mi się coś różanego kupić
Mam takie 2 miejsca. No i donice. Chociaż do nich chyba kupię dopiero wiosną. Wolę nie ryzykowac na zimę.
Justynko, nie wiem, czy turzyce się przyjęły. Stoją w miejscu, ale może to wynik aklimatyzacji. Teraz to nie jest najlepszy moment na przesadzanie, ale bardzo Ci dziękuję za propozycję. Może wiosną?
Różom zapodałam nawóz do pomidorów. Ale można kupić siarczan potasu i albo wykonać oprysk, albo podsypać. To pomoże im lepiej zdrewnieć przed zimą.
Kasia, nawiązujesz to filmiku z pudełkami? Rewelacyjny
Tylko jak z niego wynika, bardzo trudno otworzyć odpowiednie pudełko. Już trenuję. Może w końcu się uda?
Asiu, faktycznie to było bardzo szybkie przejęcie
Jak na razie Scarlet czuje się dobrze. Pewnie jutro, albo pojutrze będe cieszyła się pierwszym kwiatkiem.
Nie załamuj mnie. Nie mów, że to trawsko jest nie do pokonania. Czyli jednak czeka mnie ręczne wybieranie? Rany. 500 m. trawnika
No dobrze, to teraz krótka relacja z placu boju, na którym pozostały nie wsadzone wszystkie roślinki, ponieważ po pierwsze zabrakło ziemi, po drugie zostałam pozbawiona środka transportu, żeby tą ziemię przywieźć, a po trzecie wygoniła mnie prawdziwa ulewa. Cieszę się, bo tam gdzie kopałam sucho jak pieprz. Będę musiała zwrócić szczególną uwagę na podlewanie tego zakątka.
Tam w kącie widać skromną Anabell. Zasłoni w przyszłości te kikuty gałązek jałowców.

Brakuje jeszcze host, które będą posadzone w głębi i przed serduszką. Trafią też tutaj zawilce japońskie. Przed irgą chcę przesadzić klona japońskiego. Korci mnie, żeby zrobić to już teraz. Ale chyba się wstrzymam do wiosny

Z przodu na razie rosną astry. Na razie żal mi je usuwać, więc dokończenie rabaty będzie albo na jesieni, albo w przyszłym roku

To na dobranoc jeszcze kilka zdjęc czegoś kwitnącego. Oczywiście zaległe fotki








Ale trudno. Mam nadzieję, że już nic więcej się nie wydarzy.
Ewa, dzisiaj byłam odwiedzić mojego Szekspira i teraz to już całkiem wygląda źle. Wszystkie liście uschnięte. Obok siedzi Mariateresa i jest zieloniutka. Ale powojnikom tam rosnącym też zaczynają więdnąc pojedyncze listki. Czy to wynik suszy?
A może jednak coś je zaatkowało?
Nie mam czasu tym się zająća w dodatki ciągle zapominam,bo to miejsce na uboczu.
Ewo, krwawnik jet jednokolorowy. Różnica w kolorach spowodowana jest przekwitaniem. Te jaśniejsze kwaitostany powinnam już obciąć, żeby mi się nie rozłazł po całym ogordzie. A mój krwawnik to Paprika.
Tawułki są bardzo odpowiednie na wilgotne gleby. U mnie jest za sucho zdecydowanie. I chyba jeżówki też wolą coś bardziej mokrego, chociaż nie lubią stania w wodzie. No i liliowce. Tych to masz zatrzęsienie.
Nie znałam do tej pory śniegowca. Człowiec całe życie się uczy.
Zbyszku, pewnie, że są wyjątki

Co do Szmita, to słyszałam, że mają mieć większą ofertę od sieprnia, czyli sobie wykalkulowałam, że jak będę tam po 20 sierpnia to coś kupię.
Ja opryskałam swojego buczka żelazem i podsypałam nawozem do pomidorów. Podstawowym skaładnikiem jest potas. Zresztą potraktowałam tym nawozem większość roślin. I chyba coś im pomogło, albo potas, albo żelazo, bo wyglądają dużo lepiej.
Może jeszcze tylko zrobię oprysk tym siarczanem na listki.
Dominiko, mnie bardziej podobają się białe Anabelki. Te różowe są mniej okazałe. Kupiłam już swoją, nawet już ją posadziłam, ale niestety zabrakło mi ziemi do wsadzenia innych roslin. Pokażę później stan na dzisiaj. A wczoraj nie byłam na forum, bo miałam gości

No i w nocy przepakowywałam samochód z m.
Ja chyba też wolę pracować jak jest cieplej. Chcoiaż dzisiaj wcale nie było tak źle. Tylko z ogrodu wygoniła mnie ulewa.
Małgosiu, już kupiłam Anabelkę. Na pewno mniej urodziwą, ale nie mogłam się opanować. Jestem niecierpliwa. Moja niestety jeszcze nie kwitnie. Poczekam na kwaity do przeszłego roku, ale najwazniejsze, że już jest. Ja wybieram się do Szmita tydzień później.
Ja lubię każdą porę roku. Każda niesie coś innego. Jesień to czas przepieknych kolorów, czas wyciszenia się. Bo tego też potrzebuję. czasem jestem zmęczona sezonem. A zimą zaczynam planowanie nowego sezonu i ładuję akumulatory.
Jolu, mój buczek raczej nie zzieleniał. Ma piękne bordowe liście. Tylko mało przyrasta. Myślę, że musimy dać im czas. Mój siedzi od zeszłego roku, ale Twój to świeżynka. Daj mu jedzonko, opryskaj i poczekaj do przyszłego sezonu.
Maju, wcale nie zaprzeczam, że może uda mi się coś różanego kupić

Mam takie 2 miejsca. No i donice. Chociaż do nich chyba kupię dopiero wiosną. Wolę nie ryzykowac na zimę.
Justynko, nie wiem, czy turzyce się przyjęły. Stoją w miejscu, ale może to wynik aklimatyzacji. Teraz to nie jest najlepszy moment na przesadzanie, ale bardzo Ci dziękuję za propozycję. Może wiosną?

Różom zapodałam nawóz do pomidorów. Ale można kupić siarczan potasu i albo wykonać oprysk, albo podsypać. To pomoże im lepiej zdrewnieć przed zimą.
Kasia, nawiązujesz to filmiku z pudełkami? Rewelacyjny

Tylko jak z niego wynika, bardzo trudno otworzyć odpowiednie pudełko. Już trenuję. Może w końcu się uda?

Asiu, faktycznie to było bardzo szybkie przejęcie

Jak na razie Scarlet czuje się dobrze. Pewnie jutro, albo pojutrze będe cieszyła się pierwszym kwiatkiem.
Nie załamuj mnie. Nie mów, że to trawsko jest nie do pokonania. Czyli jednak czeka mnie ręczne wybieranie? Rany. 500 m. trawnika

No dobrze, to teraz krótka relacja z placu boju, na którym pozostały nie wsadzone wszystkie roślinki, ponieważ po pierwsze zabrakło ziemi, po drugie zostałam pozbawiona środka transportu, żeby tą ziemię przywieźć, a po trzecie wygoniła mnie prawdziwa ulewa. Cieszę się, bo tam gdzie kopałam sucho jak pieprz. Będę musiała zwrócić szczególną uwagę na podlewanie tego zakątka.
Tam w kącie widać skromną Anabell. Zasłoni w przyszłości te kikuty gałązek jałowców.

Brakuje jeszcze host, które będą posadzone w głębi i przed serduszką. Trafią też tutaj zawilce japońskie. Przed irgą chcę przesadzić klona japońskiego. Korci mnie, żeby zrobić to już teraz. Ale chyba się wstrzymam do wiosny

Z przodu na razie rosną astry. Na razie żal mi je usuwać, więc dokończenie rabaty będzie albo na jesieni, albo w przyszłym roku

To na dobranoc jeszcze kilka zdjęc czegoś kwitnącego. Oczywiście zaległe fotki







- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Goś tak to już jest jak pech to conajmniej 3 pechy na raz......jednak dasz sobie rady zdolna kobieto.
Wytargałaś cały zakątek i będzie ślicznie......Ja sobie chwalę Limelight a chyba się skuszę na tą Anabelkę.
Goś czy wiesz, że zamówiłam 17 róż

Wytargałaś cały zakątek i będzie ślicznie......Ja sobie chwalę Limelight a chyba się skuszę na tą Anabelkę.
Goś czy wiesz, że zamówiłam 17 róż

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25223
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Elu, no udało się wytargać
Wyobrażasz sobie jak jestem szczęsliwa, że moge sadzić.
Nie zrobiła zdjęcia gaury. Musze o nią zadbac, bo czytałam że wrażliwa jest. Zatem na nowej rabacie mam dużo wrażliwców.
Pewnie zimą będzie wyglądała jak jeden wielki iglak
Muszę sobie dac radę. Tylko dlaczego non stop coś się przydarza? Ciepłej wody nie mam 2 razy w roku.

Wyobrażasz sobie jak jestem szczęsliwa, że moge sadzić.
Nie zrobiła zdjęcia gaury. Musze o nią zadbac, bo czytałam że wrażliwa jest. Zatem na nowej rabacie mam dużo wrażliwców.
Pewnie zimą będzie wyglądała jak jeden wielki iglak

Muszę sobie dac radę. Tylko dlaczego non stop coś się przydarza? Ciepłej wody nie mam 2 razy w roku.

- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Widze, ze upolowalas Anabelle
Moje pomalu dochodza do siebie, kwitnac juz nie beda ale chociaz troche korzenie rozbuduja, bo lisciory juz maja.

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gosiu, może ja się źle wyraziłam, ale moim zdaniem właśnie biała Anabelka jest ładniejsza, niż różowa!
Straszny pech Cię dopadł, faktycznie, oby to już koniec, bo naprawdę wystarczy tych wrażeń
Straszny pech Cię dopadł, faktycznie, oby to już koniec, bo naprawdę wystarczy tych wrażeń

- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Ja również wolę białą Anabelle niż różową
Gosiu, ładne zakupki sobie poczyniłaś

Gosiu, ładne zakupki sobie poczyniłaś
