Aguś po tym wczorajszym słonecznym dniu i ciepłym dzisiejszy dzień to każdego dobija.......jak nie lubię wilgoci i chłodu, bo od razu mnie wszystko boli, głowa to mi pęka bo zmiana ciśnienia zaś kolano to.........
ale jakoś staram się nie marudzić, no staram się i siedze sobie w polarku - bo coś mi zimno dziś -popijam ciepłą herbatkę z cytrynką i oglądam sobie ogródki i roślinki i myśle co tu posadzić na moich nowych 2 rabatkach
jakoś humorek się poprawia
Aguniu współczuję , pamiętam ,że Wy klony dwa z Jula cierpicie przeokrutnie w taka pogodę Wiesz co nie upatrzyłam nic niebieskiego zwisajacego i szczerze powiem,ze wolałabym pójsc na łatwiznę i zapytac sie madrzejszych w tej dziedzinie ,tak wiec agus moze masz jakas podpowiedz dla mnie
Dorotko, czy Ty masz na myśli dużego iglaka niebieskiego, zwisającego? Popatrzę zaraz w mojej biblii, ale nie kojarzę typowo zdechlakowego niebieściucha... Określ konkretniej czego szukasz. Martuś, ja też się chyba zajmę planowaniem, albo wyobrażaniem sobie jak to będzie, gdy róże zakwitną... Pogoda przeokropna, nic się człowiekowi nie chce. Chyba poproszę M. o gorącą herbatę z cytryną i rozpalę w kominku... Ciasto rano nawet upiekłam, bo mieliśmy na kawie sąsiadów, ale nie mogę zjeść ani kawałka - dieta.
Co wymyśliłaś na swoje rabatki?
Agu uszy do góry we wtorek ma być -1 w nocy
Ja też rozpaliłam w kuminie bo jakoś tak wilgotno się zrobiło Piękne te twoje zdjątka. Już tyle pracy za wami i tyle nowych drzew Mi się nie chce żadnych kompozycji tworzyć, jakoś weny mi chyba nie starcza.... A przydałoby się kilka donic ...
ciastka to nie mam ale za to mama zrobiła kaszkę to sobie właśnie ją zajadam z dzemikiem wisniowym - wiśnie oczywiście ogrodowe i polane ajerkoniakiem - taty roboty, mam herbatkę już kolejną i od razu mi się humorek poprawia!
jeszcze myślę, ale pewnie jakieś bylinki i jednoroczne - ostatnio podoba mi sie lewizja
Świetne zdjęcia Aga - MIKROKOSMOS
U mnie cały dzień leje, roślinki się cieszą, a mnie boli głowa.. ale nie marudzę, jutro ma być ładnie, a koniec miesiąca to ponoć upalny
Wężowy zrobił na mnie wielkie wrażenie Żałuję, że nie miałam aparatu, żeby sobie pstryknąć. W zasadzie cieszę się, że ten dzień się kończy, może jutrzejszy będzie lepszy
Agus, zazdraszczam gazu z rurki - chociaz u mnie na propanie nie jest zle ale u mnie nie dosc ze inna bajka pogodowa, to jeszcze sasiedzi mnie grzeja z jednej i drugiej strony
Spij dobrze - jutro bedzie juz lepiej
Nie chca, bo ich taniej wegiel wychodzi a ze to sa wszystko ludzie na emeryturach, to dla nich zaden klopot do pieca podrzucic.
edit
Cze Agus Jak samopoczucie? Mnie obudzil bol glowy i juz mialam sobie strzelac w sam srodek czaszki ale wstalam, poczlapalam do lazienki, spojrzalam w lustro, potrzasnelam grzywa i co i glowa przestala bolec. Jednak moj wzrok zabija
Ale się zdyszałam, w niedziele straciłam łączność a tu się zapowiada koniec wątku Dałam radę, warto było, tyle nowych cudowności w ogródku. Masz ładny otwarty teren, takie piękne smutasy wyglądają tam naprawdę interesująco. Ja też bardzo lubię takie zmęczone drzewka z opuszczonymi łapkami.
Kurcze, u mnie nie prezentowałyby się tak fajnie, tocząc bój o palmę pierwszeństwa z 50-letnimi sosnami. Ale o niektorych naprawdę marzę np inversa