

Za oknami pogoda taka jakby zaraz miał się zacząć sezon, słoneczko pięknie świeci, ptaszki zaczynają świergolić....zapowiadają +12 stopni....może faktycznie w tym roku wiosna przyjdzie wcześniej?
Nasiona liliowców zebrane w ubiegłym roku już się chłodzą, w marcu je wyjmę do światła i ciepła, by zaczęły kiełkować.
Ciekawa jestem co mi w tym roku zakwitnie z moich siewek w gruncie?
KaRo - cieszę się, że mnie odwiedziłaś i zostawiłaś ślad oraz, że na mnie nie krzyczysz, że się nie trzymam kurczowo regulaminu

'Babcia Ela'....trochę mi to 'zgrzyta' w uszach, bo ja wciąż młoda i to nie tylko duchem


Jeśli dane nam były dzieci, to z pewnością kiedyś, za ich sprawą, zostaniemy babciami i dziadkami...taka kolej rzeczy od zarania świata i trzeba się z tym pogodzić chociaż wcale nie jest to takie łatwe, przynajmiej dla kobiety

Kasiu - staram się wykorzystać czas na robienie zdjęć gdy córka wpada do mnie z maleństwem....za daleko mieszka, więc niezbyt często się widzimy. W wakacje będę je miała na dłużej, a i dzieciaczek pewnie będzie już siedział i interesował się otoczeniem.
'Młoda Babcia'...no to określenie bardziej mi się podoba i lepiej do mnie pasuje


Uleczko - dziękuję, żal mi tylko, że nie mogę jej często widywać....z drugiej strony może to i lepiej, radość jest tym większa

Ogród niedługo zacznie się budzić ze snu...już chce mi się pogrzebać w ziemi

Lidziu - dziękuję za miłe słowa

Ja też zaczynałam od 3 pospolitych odmian, a popatrz do czego mnie to doprowadziło.
Pewnie wesz, że 'zarazek liliowcowy' jest nieuleczalny i zabójczy dla kieszeni

Na forum jest wątek poświęcony tematyce siewu liliowców z nasion, ja też tam dodałam coś od siebie.
Z pwenością powinnaś tam zaglądnąć : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=32&t=27213
Nie przejmuj się pierwszą porażką, mi też od razu nie poszło najlepiej...następnym razem się uda

Gosiu - cukiereczek do całowania i przytulania

Skoro mowa o liliowcach to pokażę kilka miłych dla oka foteczek








