Ewo , dzięki
Gorzato, mnie nie grozi zadżunglenie, bo - jak się pewnie zorientowałaś - przestrzeni do zagospodarowania mam jeszcze sporo
Ciasteczka tylko spróbowałam czy są zjadliwe, reszta ... zapudełkowana

Formę skutecznie zmniejszyłam po wielu próbach ... i tak trzymam
Siberio, nie martw się

ja zapisuję, ... w kajeciku mam taki rozdział "co, komu, kiedy"
Zeniu , dzięki za zachętę , nie omieszkam skorzystać jak coś wypatrzę
I słuchajcie

Wczoraj wpadł mi do głowy pewien pomysł

, po dyskusji o zwalczaniu ślimaków.
Mam takie osłonki przed muchami, składane jak parasolki. Pomyślałam, że z zepsutych parasoli można zrobić takie osłony przed ślimakami, przynajmniej na niewielkie młode, roślinki. Wypruć oryginalny materiał, szkielet obciągnąć np. gazą czy firanką. Trzeba trochę skrócić uchwyt, ale tylko trochę, żeby można było tę osłonę wbić w podłoże. Proszę o ocenę pomysłu.
No i jest to sposób wykorzystania "przydasiów" ... Gorzatko

Więc nie wyrzucamy zepsutych parasoli (właściwie powinny się nazywać "parapluje"

)
