
Działeczka Erazma i nie tylko ... 1 cz.
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Erazmie to jest chyba Jałowiec sabiński 'Tamariscifolia"
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6996
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Moje różaneczniki i cyprysik japoński przygotowują się do zimy.

Zainstalowałem też na ten okres 3 wiatraczki na krety. Puszki teraz zlikwiduję bo kret sie wyprowadził i mam na niego zakupiony SOLARNY ODSTRASZACZ KRETÓW - MAX 43cm kret krety.
Pisałem o nim tu kret





Zainstalowałem też na ten okres 3 wiatraczki na krety. Puszki teraz zlikwiduję bo kret sie wyprowadził i mam na niego zakupiony SOLARNY ODSTRASZACZ KRETÓW - MAX 43cm kret krety.




Pozdrawiam Andrzej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6996
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Dziś wapnowałem na działce drzewa owocowe. Dzięki uprzejmości teścia córki wykorzystałem opryskiwacz Profession Plus.

Na trzecim zdjęciu specjalna rękojeść z zaworem, a na czwartym lejek i sitko do przecedzania wapna.
Malowanie pędzlem zawsze zajmowało mi około 1,5 do 2 godzin i bolały mnie później "wszystkie mięśnie".
Tym razem oprysk każdego drzewa zajmował mi tylko kilka sekund, nie musiałem się schylać, docierałem do najwyższych miejsc na drzewie, skropiłem nawet cienkie gałązki. Nie było problemu z dokładnym zamalowaniem pęknięć kory. Na ubraniu nie miałem ani jednej plamki wapna.
Naprawdę taki opryskiwacz to wygoda.

W trakcje pobytu na działce włączyłem zakupiony odstraszacz kretów naokoło 3 godziny na trawniku i przy altanie (pod nią zawsze zimują krety).
Chyba dzięki niemu krety wyniosły się z działki mojej i sąsiada. Codziennie mieliśmy a zwłaszcza sąsiad po dwa wysokie kopce. Teraz spokój.
Jak widać na zdjęciach zaczął padać trochę śnieg, temperatura wynosiła -1 stopni co wcale mi nie przeszkadzało w malowaniu drzew.




Na trzecim zdjęciu specjalna rękojeść z zaworem, a na czwartym lejek i sitko do przecedzania wapna.
Malowanie pędzlem zawsze zajmowało mi około 1,5 do 2 godzin i bolały mnie później "wszystkie mięśnie".
Tym razem oprysk każdego drzewa zajmował mi tylko kilka sekund, nie musiałem się schylać, docierałem do najwyższych miejsc na drzewie, skropiłem nawet cienkie gałązki. Nie było problemu z dokładnym zamalowaniem pęknięć kory. Na ubraniu nie miałem ani jednej plamki wapna.
Naprawdę taki opryskiwacz to wygoda.










W trakcje pobytu na działce włączyłem zakupiony odstraszacz kretów naokoło 3 godziny na trawniku i przy altanie (pod nią zawsze zimują krety).


Chyba dzięki niemu krety wyniosły się z działki mojej i sąsiada. Codziennie mieliśmy a zwłaszcza sąsiad po dwa wysokie kopce. Teraz spokój.

Jak widać na zdjęciach zaczął padać trochę śnieg, temperatura wynosiła -1 stopni co wcale mi nie przeszkadzało w malowaniu drzew.

Pozdrawiam Andrzej.
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Erazmie, jeszcze jedno pytanko mam do Ciebie. Czy przy okazji opryskiwania drzew, opryskałeś rowniez trawnik, czy to śnieżek widać? Słyszałam, ze trawnik wapnuje się jesienią lub pod koniec zimy... Ale jeśli bym mogla to zrobić "za jednym zamachem" z drzewami, byłoby to praktyczne... A tak przy okazji, to ja myślałam, że wapnuje się tylko pień drzewa... 
