Ogródek Kogry cz. 9
- szyszunia
- 1000p
- Posty: 1971
- Od: 4 lis 2009, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Grażynko mam nadzieję że słoneczko o Was nie zapomni i zaraz zaświeci i wszystko wróci do normy. U nas też woda nie daje za wygraną. Sama zobacz jakie mam jezioro przed domem. Na szczęście jeszcze na podwórko nie wchodzi.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Pierwszy słoneczny dzień.
Rano jeszcze padało a od 11 do teraz świeci słonko.
Od ponad dwóch tygodni pierwszy dzień ciepła i słonka.
I chociaż o pracy w ogrodzie nie ma mowy, to przynajmniej można wyjść na powietrze.
A to powietrze pachnie wilgocią, pleśnią i gęste od pary, aż robi się słabo.
Ale to nic w porównaniu z tym co dzieje się w kraju.
Jednak, żeby nie dobijać wszystkich niemocą , powiem, że jest kilka przebłysków radości.
Przynajmniej w kogrobuszu.
Zaczynają kwitnąć nieśmiało azalie i rododendrony.
Kwiaty wprawdzie małe i jakby już nadgniłe, ale kwitną.

Zalanie dobrze zniosły cebulice - nic sobie z tego nie robią, że cebulki były w wodzie a liście dziurawe po ślimakach.
Nic sobie z tej powodzi nie robi też czosnek niedżwiedzi - nawet zaczął wiązać nasiona
- ciekawe jak to zrobił w tych strugach deszczu.

Ostał się też jeden babciny tulipan.
W tych warunkach bardzo cieszy mnie fakt, że przetrwał jeż/ jeżyca i wije sobie gniazdo w kanale wędzarni.
Niedługo otworzy pączki szczypiorek - chyba zostawię dla pszczół i innych owadów, bo one teraz będą bardzo głodne.
Większość czosnków ozdobnych wygląda jak ten na ostatnim zdjęciu - ślimaki dały radę.

Ale też zaczynają budzić się do kwitnięcia orliki.
W ferworze usuwania chwastów wypieliłam sobie trzy nowo kupione odmiany
- czy to tylko mnie się może zdarzyć ?
No i rozkwitnął pierwszy pąk lilii wiaderkowej przeniesionej na balkonik.


Rano jeszcze padało a od 11 do teraz świeci słonko.

Od ponad dwóch tygodni pierwszy dzień ciepła i słonka.

I chociaż o pracy w ogrodzie nie ma mowy, to przynajmniej można wyjść na powietrze.
A to powietrze pachnie wilgocią, pleśnią i gęste od pary, aż robi się słabo.
Ale to nic w porównaniu z tym co dzieje się w kraju.

Jednak, żeby nie dobijać wszystkich niemocą , powiem, że jest kilka przebłysków radości.
Przynajmniej w kogrobuszu.
Zaczynają kwitnąć nieśmiało azalie i rododendrony.
Kwiaty wprawdzie małe i jakby już nadgniłe, ale kwitną.





Zalanie dobrze zniosły cebulice - nic sobie z tego nie robią, że cebulki były w wodzie a liście dziurawe po ślimakach.
Nic sobie z tej powodzi nie robi też czosnek niedżwiedzi - nawet zaczął wiązać nasiona





Ostał się też jeden babciny tulipan.
W tych warunkach bardzo cieszy mnie fakt, że przetrwał jeż/ jeżyca i wije sobie gniazdo w kanale wędzarni.
Niedługo otworzy pączki szczypiorek - chyba zostawię dla pszczół i innych owadów, bo one teraz będą bardzo głodne.
Większość czosnków ozdobnych wygląda jak ten na ostatnim zdjęciu - ślimaki dały radę.





Ale też zaczynają budzić się do kwitnięcia orliki.
W ferworze usuwania chwastów wypieliłam sobie trzy nowo kupione odmiany



No i rozkwitnął pierwszy pąk lilii wiaderkowej przeniesionej na balkonik.




Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Grażynko witaj. Twoje roślinki dzielnie zniosły ulewy.
Bardzo ładnie kwitną cebulice.
Azalie także mają ładne , nie poniszczone kwiaty.

Bardzo ładnie kwitną cebulice.
Azalie także mają ładne , nie poniszczone kwiaty.



- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Witaj Kogro-Podzielam Twój wstręt do tych co to po opadach mają eldorado!Właśnie takie paskudztwo usuwałam goła ręką brrr.Orliki masz wielkiej urody.Miejmy nadzieję,że to najgorsze już za nami,teraz grządki będą schnąć,roślinki zaczną do siebie dochodzić,ziemia odzyska właściwą strukturę,a nam wróci optymizm.
U mnie czosnek niedźwiedzi jakoś szybko przekwitł i zawiązał jak dziś widzę nasiona, czy zostawić je?
U mnie czosnek niedźwiedzi jakoś szybko przekwitł i zawiązał jak dziś widzę nasiona, czy zostawić je?
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Grażynko, cieszę się, że powoli sytuacja w Twoim ogrodzie się normuje. Oby tylko już nie powtórzyły sie takie deszcze. Jak ziemia trochę obeschnie, powinno być już lepiej. Najważniejsze, żeby było ciepło, bo to zimno zahamowało wegetacje wielu roslin. A w Anglii sucho i upał prawie
Wszystko się pokręciło ...

Wszystko się pokręciło ...
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Grażynko - czeka Cię dużo pracy po tych deszczach ... mimo wszystko roślinki dobrze sobie radzą i są naprawdę ładne.. a ja gdybyś potrzebowała czegoś na skalniak to ja zawsze się podzielę 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Tajeczko - na fotkach wszystko wygląda ładniej niż w rzeczywistości.
Ale cieszę się z tego co jest i przetrwało.
Chociaż kwiaty są o połowę mniejsze niż normalnie, to na ich widok od razu wraca optymizm.
Przyznam, że nigdy nie cieszyły mnie tak bardzo tak marne kwiatki.
Ewuniu - jeśli chcesz, żeby się rozmnożył to zostaw i pozwól im się wysiać.
Będziesz miała w przyszłym roku nie tylko nowe cebulki przybyszowe, ale i nowe roślinki z nasion.
Marzy mi się jutro słoneczko, ale już teraz znów się mroczy.
Izuś - tak, roślinom brakuje ciepła.
Widać po kwiatach, które teraz się otwierają, są o połowę mniejsze niż normalnie.
Cieszę się, że zajrzałaś pomimo chorej ręki.
Igorze - a ja mam większość pełnych.
Miałam kiedyś te zwyczajne, ale skrzyżowały się z innymi i rosną mi teraz w większości pełne, w różnych odcieniach różu.
Możemy wymienić jeśli chcesz.
Miiriam - dziękuję
Ci bardzo za dobre serduszko.
Na razie ziemia musi przeschnąć nieco, żeby można było coś w niej zrobić.
No i oczywiście słonka i ciepła a potem zobaczymy co przetrwało na dobre a co zmarniało totalnie i nadaje się do wyrzucenia.
Ale cieszę się z tego co jest i przetrwało.
Chociaż kwiaty są o połowę mniejsze niż normalnie, to na ich widok od razu wraca optymizm.
Przyznam, że nigdy nie cieszyły mnie tak bardzo tak marne kwiatki.

Ewuniu - jeśli chcesz, żeby się rozmnożył to zostaw i pozwól im się wysiać.
Będziesz miała w przyszłym roku nie tylko nowe cebulki przybyszowe, ale i nowe roślinki z nasion.
Marzy mi się jutro słoneczko, ale już teraz znów się mroczy.

Izuś - tak, roślinom brakuje ciepła.
Widać po kwiatach, które teraz się otwierają, są o połowę mniejsze niż normalnie.
Cieszę się, że zajrzałaś pomimo chorej ręki.


Igorze - a ja mam większość pełnych.
Miałam kiedyś te zwyczajne, ale skrzyżowały się z innymi i rosną mi teraz w większości pełne, w różnych odcieniach różu.
Możemy wymienić jeśli chcesz.
Miiriam - dziękuję

Na razie ziemia musi przeschnąć nieco, żeby można było coś w niej zrobić.
No i oczywiście słonka i ciepła a potem zobaczymy co przetrwało na dobre a co zmarniało totalnie i nadaje się do wyrzucenia.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogródek Kogry cz. 9
GRAZYNKO ciesza nawet najmniejsze kwiatki dobrze ,że w ogóle zechciały zakwitnąc . U mnie na razie nie ma ani jednego kwiatka . Na wszystko trzeba będzie poczekać . Może jutro wreszcie otworzy swoje kwiaty azalia . Dziś było cały dzien słonecznie ,więc w krótkich rękawach również pracowałam w ogródku przy porzadkowaniu grządek . Zrobiło się trochę luzu i przewiewu ,gdyż jedne wchodziły na drugie a to o choroby bardzo szybko
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Jadziu rzeczywiście cieszą.
I jeśli częściej w dzień będzie świecić słońce to może nawet jakoś przewegetują.
U mnie znów ulewa......
Ale może rano znów będzie słonecznie ?
Coś optymistycznego na przyszłość - http://www.kciuk.pl/Silnik-na-powietrze-a13966
I jeśli częściej w dzień będzie świecić słońce to może nawet jakoś przewegetują.
U mnie znów ulewa......

Ale może rano znów będzie słonecznie ?
Coś optymistycznego na przyszłość - http://www.kciuk.pl/Silnik-na-powietrze-a13966
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Grażynko mam nadzieję że w końcu u Ciebie będzie słonecznie i osuszy troszkę ziemię , nadmiaru wody nie zniosą niektóre roślinki na dłuższą metę .
Genia
Genia
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Witaj Kogro.Niestety rano (od nocy)leje i to dość mocno.Twój bez będzie miał dalsze problemy z błędnikiem.Oby ustał!Jak radzisz zostawię nasiona na czosnku niedźwiedzim,jestem dumna,że się tak ładnie w Podwórkowym zadomowił.A orliki także zostawię do rozsiania się i do skrzyżowania.Bardzo to jest interesujące jak się potem zmieniają.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Grażynko przykro mi.
Jednak natura jest niesamowita i wierzę, że Twój ogródek podniesie się z tego "upadku", i że uda się uratować bez.
Trzymam kciuki!
Jednak natura jest niesamowita i wierzę, że Twój ogródek podniesie się z tego "upadku", i że uda się uratować bez.
Trzymam kciuki!
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogródek Kogry cz. 9
GRAŻYNKO u nas dziś słoneczko i deszcz tak na zmianę ,więc
Tobie wysyłam a deszcz może u mnie popadac już nawet się nie denerwuję ,bo i tak to nic nie zmieni

Re: Ogródek Kogry cz. 9
Grażynko, u mnie po -w miarę - ładnym weekendzie znowu pada, więc zawirowań pogodowych c.d.
Najlepiej w ogrodzie mają się mszyce, ślimaki i inne stworki wszelkiej maści...Zrobiłam dzisiaj oprysk mydłem potasowym z czosnkiem, ale co z tego, kiedy za chwilę spadł deszcz
Słoneczka, słoneczka, słoneczka
życzę Tobie i sobie też 
Najlepiej w ogrodzie mają się mszyce, ślimaki i inne stworki wszelkiej maści...Zrobiłam dzisiaj oprysk mydłem potasowym z czosnkiem, ale co z tego, kiedy za chwilę spadł deszcz

Słoneczka, słoneczka, słoneczka


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Kogry cz. 9
Witajcie burzowo.
Znów pada niestety, wprawdzie krótko, ale obficie.
Nawet pod kloszami ogórki padły.
O pleśniach trudno nawet mówić, bo pełno jej wszędzie.
Ale co mają powiedzieć ludzie z terenów zalanych.
Powiem krótko to wszystko nic, bo nie mam głodu, mam dach nad głową i suche stopy.
Ogród wróci do dawnej świetności po czasie a jeśli nie, to będzie znów coś nowego, innego.
Życie toczy się dalej........
Geniu - słonko i deszcz na zmianę.
Co ma zgnić to zgnije, bo stosowanie chemii w sytuacji kiedy co kilka godzin leje nie ma najmniejszego sensu.
Ewuniu - bez na razie stoi pomimo deszczu.
Wzmocniony wiązaniem do płotu z jednej i trzema palikami z boków może da rady przetrwać.
Orliki zaczynają kwitnąć, ale wiele paków zwisa w dół na rachitycznych , nadmiernie wybujałych łodygach.
Tujeczko - natura jest silniejsza od człowieka co wiele razy już potwierdziła.
A nam często się wydaje, że jesteśmy wszechwładni.
Co będzie to będzie.......czas pokaże co przeżyło.
Jakuch - no właśnie.
Trzeba czekać na to co dalej.
I to z pokorą bo nerwy nic tu nie pomogą.
Dalu - no właśnie.
Robienie oprysków przy takiej pogodzie to bezsens.
Może ten rok trzeba będzie spisać na straty, ale mówi się trudno i ......żyje dalej.

Znów pada niestety, wprawdzie krótko, ale obficie.
Nawet pod kloszami ogórki padły.
O pleśniach trudno nawet mówić, bo pełno jej wszędzie.
Ale co mają powiedzieć ludzie z terenów zalanych.
Powiem krótko to wszystko nic, bo nie mam głodu, mam dach nad głową i suche stopy.
Ogród wróci do dawnej świetności po czasie a jeśli nie, to będzie znów coś nowego, innego.
Życie toczy się dalej........
Geniu - słonko i deszcz na zmianę.
Co ma zgnić to zgnije, bo stosowanie chemii w sytuacji kiedy co kilka godzin leje nie ma najmniejszego sensu.
Ewuniu - bez na razie stoi pomimo deszczu.
Wzmocniony wiązaniem do płotu z jednej i trzema palikami z boków może da rady przetrwać.
Orliki zaczynają kwitnąć, ale wiele paków zwisa w dół na rachitycznych , nadmiernie wybujałych łodygach.
Tujeczko - natura jest silniejsza od człowieka co wiele razy już potwierdziła.
A nam często się wydaje, że jesteśmy wszechwładni.
Co będzie to będzie.......czas pokaże co przeżyło.
Jakuch - no właśnie.
Trzeba czekać na to co dalej.
I to z pokorą bo nerwy nic tu nie pomogą.
Dalu - no właśnie.
Robienie oprysków przy takiej pogodzie to bezsens.
Może ten rok trzeba będzie spisać na straty, ale mówi się trudno i ......żyje dalej.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki