Krysiu, one tak długo rosną. Jeszcze trochę poczekasz. Najważniejsze teraz, to żeby listek nie padł. Jak tylko zauważysz, że flaczeje i robi się miękki to zaraz stawiaj na niego odwrócony słoik. Wróci mu jędrność.
Ja w taki sposób straciłam kilkanaście listków.
Swoje listki posadziłam we wrześniu tamtego roku, po wcześniejszym ukorzenianiu we wodzie i bardzo długo czekałam na pierwsze listki. Teraz pokazały się malutkie pączusie.
Nie zniechęcaj się, przecież wszystko jest możliwe. A jeszcze przy Twoich zielonych rączkach to pestka.
Patti,
Ewelinko, dziękuję.
Moniczko, miło Cię widzieć.

Życzę miłego czytania. Nie jest tego znów tak dużo, teraz mam mniej czasu, zrobiło się ciepło i chodzę z Juniorem na wycieczki do piaskownicy i na huśtawki.
