Piotrek T pisze:Zadowolić właściciela - bezcenne

.
Z całą resztą tekstu zgadzam się całkowicie, ale tu muszę zaprotestować. W świetle najnowszych badań (

) okazuje się, że pies nie dlatego coś robi (albo nie robi), że chce zadowolić właściciela, a raczej dlatego, że mu się to po prostu opłaca!!! Różnica jest subtelna, bo gniew albo radość właściciela też może być karą lub nagrodą, ale równie dobrze nagrodą może być parówka, jak głaski. Pies może chcieć przypodobać się właścicielowi, ale tylko po to, żeby zyskać coś dla siebie, koniunkturalista jeden

Dzięki temu rozrosła się cała wielka szkoła szkolenia pozytywnego opartego na nagradzaniu (zamiast na karaniu). I dobrze!
olibabka pisze:Coraz bardziej się martwię - mój pies całkiem zgłupiał, broni michy jak niepodległości

(...)
A czy nie ma w pobliżu jakichś dziewczyn z cieczką? Może on jest tak pobudzony przez zapachy? Mój Prot ma od miesiąca fioła, w domu usiedzieć nie może, spać nie może, na dworze zamiast lać przy latarni czy murku, ten leci jak najszybciej w siną dal, z nosem przy ziemi, żeby jak najwięcej śladów wyłapać i ... polizać, bleee. Ale żadna z dziewczyn nie jest "dostępna", więc i frustracja wzrasta...
I to chyba jest powodem, dla którego pierwszy raz w naszym wspólnym życiu (czyli prawie cztery lata) obszczekał jakiegoś faceta wychodzącego z klatki schodowej na ulicę. Facet nic nie zawinił, po prostu otworzył szklane drzwi i zszedł z kilku schodków na chodnik, nie wystraszył nas, ani nie wykonał żadnego niespodziewanego czy groźnego gestu, klatka nie należy do naszego domu, czyli teren jest całkiem neutralny, a jednak pies się wkurzył... Obszczekał konkurencję?
A dla rozładowania napięcia popatrzcie tu:
-
http://www.kuchniapupila.pl/pies/akceso ... 1873089187
-
http://animalia.pl/produkt,20497,Dog_Be ... lanej.html
Czego to człowiek nie wymyśli...
