Ogród Danusi

[Tacca]

Aguś milo Cię goscić.
Agatko moje wszystkie czarne, ale jestem pewna że odbiją i Twoje też dadzą radę , bądź cierpliwa.

[agatka123]

Danusiu kiedy ja niespokojna dusza jestem i nie mogę sobie dać rady z tym czekaniem

[Tacca]

A przycinałaś już , moje rórzyły kilka dni po cieciu.

[agatka123]

To co przycięłam niestety martwe . U Ciebie od dołu chociaż zielone , a u mnie też czarne

[Tacca]

Ni dobrze , u mnie nie wszystkie od dołu zielone , ale tak jest co kilka lat i na razie ani jedna nie wypadła . Licz ę na słońce , jak dobrze ogrzeje to róże ruszą.

[agatka123]

To ja swoje zostawię na razie w spokoju

[Tacca]

Rozsądna jesteś kobieta.

[malgocha1960]

Danusiu,u mnie u większości są martwe od samego dołu.Może na 2 - 3 widzę jakieś słabe zycie.

[Tacca]

Małgosiu czekaj, zdążysz wyrzucić. Nowe krzaki będą miały słabsze korzenie i mogą znów wymarznąć.
właśnie zaglądałam do moich maluszków, rozmnażanych w ubiegłym roku . Aż mi się wierzyć nie chce wszystkie przetrwały i bez okrywania.

[malgocha1960]

Ja wyskoczyłam rozrzucić nawóz na trawniki w przerwach między szarugami,a teraz wielkie słońce świeci.Myślę,że nie spali trawy.
Danusiu,czy ty dmuszka siałaś bezpośrednio do gruntu?

[Tacca]

Małgosiu wysiałam jedną torebkę do 2 doniczek P9 jak wykiełkowały to podsypałam lekko ziemia i stoi na ogrodzie , przymrozek przetrwał. Na rabatach łatwiej mi pilnować wilgotność gleby , nadmiar spłynie a doniczka lekko wciśnięta w grunt, niech sobie szuka picia , będzie miał ładniejsze korzenie, rośnie wolniej ale za to jest grubszy.

[Wanda7]

Danusiu, ja jak co roku czekam z przycięciem róż do kwitnienia forsycji. A jeszcze trochę czasu do tego momentu zostało. Sporo mam czarnych pędów, ale chyba wkrótce odbiją. Przekonałam się, że należy cierpliwie czekać i niczego nie wyrzucać, aż do chwili gdy NA PEWNO stwierdzimy, że nic z tego.

[Tacca]

Wandziu zgadzam się z Tobą całkowicie , czasem krzak siedzi i nie daje znaku życia i potem nagle pięknie startuje, ja przycięłam , u mnie cieplejszy klimat , forsycja od tygodnia straszy zółtymi pączkami , na wpół rozwiniętymi.

[Tacca]

Nareszcie uszyłam kapturek na pomidorki , mam nadzieję że zda egzamin.
Jeszcze tylko M zrobi mi śledzie do zamocowania , żeby dołem nie podwiewało.

[Gosia123A]

Danusiu kapturek super ,akurat na tą pogodę.Ja kupiłam coś co ma mi zniszczyć mech w trawie .Jest go wszędzie pełno.Zobaczymy.