gorzata76 pisze:Marta zniknęła...
Czyżby za łopatkowanie jasnoty jednak zamykali?

Gosia, podrzuciłabyś mi jakieś fajne książki .. W kiciu nudyyy!
Witam Was wszystkich cieplutko

Trochę mnie nie było, ale już jest lepiej.
Ewo Konstantego - nie kleszcz, paskudztwo w stawie biodrowym
evluk - kochana jesteś
Ewa Janina Sadowska pisze:Marto-a wykopiesz mi biały żywokost do podwórkowego?Że też nie mam psa do spacerów nad stawem!Takie odkrycia...Dziś jadę do OBI zobaczyć za takąż tojeścią variegata i szałwią.Nie mów,że kupiłaś ostatnie!
Doczytałam już, że udało Ci się kupić tojeść, cieszę się bardzo

W przyszłości, w takiej sytuacji dzwoń do mnie - chętnie pojadę i kupię. Na forum mimo wszystko może mi umknąć..
Żywokosta wykopię przy najbliższej okazji - może w niedzielę zdążę.
jollla500 pisze:Martuś piękna tojeść.............fajne zwierzaczki a psinka taka słodka

Śliczniutka, prawda?

Psinka im brudniejsza tym szczęśliwsza ;)
evluk pisze:Marta śliczna ostróżka-taki kolorek i z białym oczkiem

Ja mam niebieski i różowy, masz takie? może mała zamianka?:lol:
Piesik urocza mordka, widać, że urwis
Jak zwykle piękne foto

Ewa - chętnie Ci podeślę ostróżkę, tylko nie wiem jak ją dzielić. Muszę doczytać. Różowej nie mam ;) Nawet miałam się za nią rozejrzeć

Dziękuję za miłe słowa

Psiak urwis niemożebny - młody już nie jest, a mentalnie nigdy nie wyrósł ze szczeniaka
tija pisze:Marta ładne różyczki i śliczna ostróżka nie wspominając o tej pstrokaciżnie na parapecie , też od jakiegoś czasu oczy moje są zwrócone na "wszelkie variegata"

.
Fotki jak zwykle piękne , nie ma co

.
tija - dziękuję

Variegaty ładnie rozświetlają zieleń. U mnie miejscami jest dość monotonnie i tam właśnie lądują pstrokate.
sterlizja36 pisze:Różę Kronenburg też zkupiłam w zeszłym roku i również mnie zachwycała pięknym żółtym kolorkiem od zewnątrz i purpurą w środku ,no i oczywięcie ogromnymi kwiatami.Zwierzątka pięknie udało ci się ująć,a to ostatnie to w ogóle

,nawet nie wyobrażam sobie mojego psa w takim stanie (jest biały) a również go ciągnie do błotek.
Dla mnie Kronenburgi są niezwykłe - piękne, wielkie i odporne chyba na wszelkie nieszczęścia świata.
Chciałabym zobaczyć Twojego psiaka po błotnej kąpieli

To dopiero byłby widok
gorzata76 pisze:Marta, zaczynam się łamać i chyba naciągnę jutro moje szczęście na wypad do ogrodnika
Mam nadzieję, że mszyce pozostaną na nasturcjach, wyglądają tam na szczęśliwe
A szyszeczki... tym razem nie z lasu... tylko na nartostradzie na Czantorii tak sobie samotnie leżały
No to wzięłam i pozbierałam biedule... jeszcze zimą jakiś nieostrożny narciarz by je... hmmm...stratował... ???
U mnie mają lepiej
Pewnie że mają lepiej

I jak ładnie wyglądają! Przy okazji z czasem wyściółkują i zakwaszą glebę. Co się będą na nartostradzie marnować ;)
Mszyce... nie wiem czy zostaną

Niby powinny - w końcu to ich przysmak, ale tegoroczne są jakieś nadzyczaj łakome. U mnie w każdym razie są wszędzie, ale widzę też coraz większe stada na nasturcjach i niby mniejsze na różach - albo to tylko moja życzeniowa wyobraźnia.. Ale są też biedronki, całkiem sporo

Pałaszują mszycory aż miło.
gloriadei pisze:Marto
też mam słabośc do wszelkich Variegat
tą tojeść posadziłam rok temu, bardzo sie rozłazi!
Ewa - a jak BARDZO? Klniesz ją już w żywy kamień, czy da się jakoś zapanować? Hm... wyczytałam, że TA akurat nie jest tak szalenie ekspansywna. Trudno - zobaczę. Najwyżej pójdzie w kubełek.
Jeszcze na chwilę wrócę do
biedronek - znalazłam informację, że skuteczne jest
wabienie biedronek poprzez opryskiwanie szczególnie zagrożonych przez mszyce roślin raz w tygodniu lekko posłodzoną wodą (1/2 łyżki cukru na litr wody). Na opryskiwanych roślinach biedronki pojawią się wcześniej i liczniej niż na pozostałych i mszyc będzie znacznie mniej.
Liczba mszyc zjadanych przez biedronkę zależy od jej gatunku i stadium rozwojowego oraz od gatunku mszycy. Najbardziej żarłoczne są starsze larwy oraz owady dorosłe – zjadają po kilkadziesiąt mszyc dziennie.
Podstawowym pokarmem dorosłych biedronek i ich larw są mszyce, ale te małe drapieżniki nie gardzą też miodówkami, mączlikami, czerwcami, roślinożernymi roztoczami, drobnymi larwami muchówek i chrząszczy, a nawet młodymi gąsienicami. Są niezastąpionymi sprzymierzeńcami ogrodnika, a mimo to ich larwy i poczwarki często bywają niszczone przez ludzi, bo swym wyglądem nie przypominają znanej wszystkim dorosłej postaci biedronki.
za: http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otocze ... 26_150.htm
Zdjęcia larwy i poczwarki można zobaczyć
TUTAJ. Przyznam się Wam ze wstydem, że sama kilka zamordowałam
A to moja mała przyjaciółka
Wszystkie róże już stoją w grubych nabrzmiałych pąkach

Jest dość chłodno i mokro, więc czekają, ale już niedługo będzie pięknie
Gloria Dei - w tym roku ma kwiaty wielkości rozcapierzonej sporej dłoni
Pienna NN rozwija pąki i ma wyjątkowo ładny kolor - w pełnym całodziennym słońcu kwiaty stają niemal zupełnie białe.
Niskie patio NN, kupione w zeszłym roku za złotówkę na przecenie w OBI. Były w stanie wskazującym na skrajne wyczerpanie, a teraz wspaniale rosną
A coż to za róża? Kwiatki malutkie, wyglądają trochę jak truskawkowe..
Jeszcze jedna niespodzianka - przypomina Papageno, ale Papageno to nie jest. Już przekwita. Nie przypominam sobie, żebym taką kupowała.. Muszę poczekać, aż rozwiną się wszystkie zeszłoroczne nabytki i zobaczę jakiej brakuje.
Primula Vialli we wrzosowej zalotnej spódniczce ;)
Wiciokrzew - wreszcie!
Przekwitają ogniki
W tunelu paproci
Maczek siany w zeszłym roku - jeszcze w pączku. Z różowym kołnierzykiem
Delosperma fioletowa - przyłapałam ją w ostatniej chwili - płatki już prawie zwinięte.
Perukowiec
Tawuła - wiem, że pokazywałam ją już kilka razy, ale nacieszyć się kolorem nie mogę, a teraz mam pretekst, bo rozwija kwiatki
A tutaj niespodzianka - rozkwitła dalia. Czy to na pewno pora na dalie?? Dużo się jeszcze muszę nauczyć
Hortensja pnąca - maleństwo, pewnie zakwitnie za kilka lat, ale pomału owija się wokół słupa. Na zdjęciu mało ją widać, ale cieszę się jak szalona
Na koniec pytanie: co to jest? Coś związanego z biedronką, czy wróg??
Raport zdany, idę buszować do Was
