Zaczynam - rogalm1 cz.1

[Raczek]

a mnie się podoba pomysł z wysokimi aksamitkami

Mnie też.Miałam taki żywopłocik w pierwszym moim roku ogródkowym.
Jest to najtańszy sposób na ogrodzenie,zanim zdecydujesz jaki naprawdę
chciałabyś mieć żywopłot.

[liska]

Zobacz jak u Joli kwitły... tyle, że niskie

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 707#488707

[kogra]

Tarninę można wykopać w lesie lub na polach. Jest jej całe mnóstwo.
A co do aksamitek to też nie radzę.
Bo jeśli są u Ciebie ślimaki to masz pewne jak w banku, że wszystkie z całej okolicy będą u Ciebie pałaszować aksamitki a jak już zjedzą to ruszą na wszystko co w ogrodzie i na grządkach. Nie mówiąc już o następnych pokoleniach, jakie po sobie pozostawią.
Aksamitki to ślimaczy przysmak nr 1.
A wysypywanie ton środków chemicznych, może zniszczyć cały ekosystem jaki tam powstał.

[rogalm1]

I masz babo placek! chyba szybciej postawię ten płot drewniany niż się na coś zdecyduję! Agnieszko, Aniu, Izuniu, Grażynko wszystkie za i przeciw spisuję na tajnej liście i zobaczę cz z tego wyjdzie

[harwi]

O rany ale propozycji. Wiedziałam, że u ciebie zawsze coś ciekawego się dla mnie znajdzie. Mam podobny problem ogrodzeniowy ;) Ale masz teraz do myślenia jak coś wymyślisz daj znać hihi

[Ave]

ja mając takie obrzeża z aksamitek nie zaobserwowałam zwiekosznej ilosci slimaków wśród nich, raczej slimaki siedziały w liliowcach



bardziej obawiałabym się rozprzestrzeniania opuchlaka, bo aksamitki są "nieprzychylne nicieniom"

a może ogrodzenie ze słoneczniczka szorstkiego - jak dla mnie sprawdziło sie fantastycznie. Dorasta do około metra wysokości - skutecznie zakrywając nieciekawe sąsiedztwo, rozmnaża sie przez dzielenie karpy - łatwo i juz z jedego badylka w ciagu roku jest kilka. Nie wymagajaca roślinka kwitnąca do późna



słoneczniczek, to te żółte kwiatki, z tyłu rosły zwykłe słoneczniki

[Raczek]

A co do aksamitek to też nie radzę.
Bo jeśli są u Ciebie ślimaki to masz pewne jak w banku, że wszystkie z całej okolicy będą u Ciebie pałaszować aksamitki a jak już zjedzą to ruszą na wszystko co w ogrodzie i na grządkach. Nie mówiąc już o następnych pokoleniach, jakie po sobie pozostawią.
Aksamitki to ślimaczy przysmak nr 1.
A wysypywanie ton środków chemicznych, może zniszczyć cały ekosystem jaki tam powstał.

Grażynko u mnie jest wrecz przeciwnie,mam dużo ślimakow,
to mój wróg numer jeden,ale aksamitek nie ruszają.
Chyba u ciebie nie mają za bardzo co jeść.
Na pierwszej,powitalnej stronie pierwszej części mojego wątku
można zobaczyć mój żywopłot z wysokich aksamitek.

[kogra]

To chyba Aniu masz rację.
Ale u mnie jest dokładnie na odwrót. Liliowce nie ruszone a w pierwszym rzędzie padają aksamitki, w drugim funkie.
W trzecim to pada warzywniak a potem to co popadnie.
Faktycznie sadzę tylko te rośliny, których one nie zjadają ale jak nic innego nie ma to i te padają ich łupem.

[chatte]

Grażynko, Aniu - wydaje mi się, ze Wy macie po prostu różne slimaki, które mają różne menu.
Grazynka zdaje się ma nagie i to takie czerwone? A Ania pewnie ma skorupowe

Moniko, rosnie Ci domek jak marzenie! Też bym na Twoim miejscu nie mogła wysiedzieć w miescie A co do ogrodzenia... jezeli chcesz w przyszłości mieć drewniany płot, to musisz rozważyć, co i jakiej wysokości chciałabyś przy nim mieć. Czy to ma być lużny zywopłot przez który bedzie widać sztachety, czy zwarty, który zasłoni całkiem ogrodzenie? Ma byc cięty, czy nieformowany? Mysle, ze masz czas, zeby sie nad tym dobrze zastanowić, a póki co, rzeczywiscie dobrym rozwiązaniem byłby zywopłot z roslin jednorocznych, które w kazdej chwili możesz zamienić na coś innego. Może mieszany, np. z mietelnika i łobody? a moze jakieś wyższe rosliny, np. kosmos i słoneczniki ozdobne? (są mniejsze i mniej zarłoczne od jadalnych, ale wysokie).

[rogalm1]

Kurczę pieczone, nie dostaję powiadomień o nowych postach i nie wiedziałam, że miałam tylu gości z dobrymi radami. Wiolu, Ewo, Aniu, Grażynko, Izo bardzo Wam dziękuję, mam myślenice, na szczęście nie ma u mnie ślimaków, przynajmniej na razie więc ten problem chwilowo odpuszczam.
Wczoraj Robert musiał pojechać na budowę, poustalać co robimy dalej, bo jak nas tam nie ma to nasz kochany sąsiad jak nie ma pracy w polu to coś tam u nas dziobie to pokaże Wam nowe zdjęcia

[Karo]

Moniko to będzie domek nad domkami... naprawde pieknie sie komponuje w tamtym terenie...
tylko ja pewnie nie doczytałam i teraz nie wiem gdzie szukac odpowiedzi na moja watpliwość... ale ja nie rozumiem czemu tak piekną,nową i stabilna budowlę stawiacie jako nadbudówkę przyczepy...Czemu ten domek nie mógł wyrosnąć na własnych fundamentach ...czy to ma z wiązek z obowiązującymi przepisami czy to może tansza inwestycja?

Wiem,że po zakończeniu robót wszystko bedzie jak z katalogu to juz widać,ale mnie intryguj e podstawa Waszego działania... wszyscy wokół stawiaja domki raczej na ziemi Twój dla mnie wisi w powietrzu

[rogalm1]

Krysiu właściwie to wszystko jest związane z moją niecierpliwością. Bardzo chciałam mieć jakikolwiek domek, żeby można tam było już spędzać wakacje, a przy budowaniu tradycyjnego domu, załatwianiu papierów, ekip budowlanych i kosztach to pewnie nie mogłabym tam nocować jeszcze ze trzy lata. Więc wymyśliliśmy na szybko domek holenderski i zgłosiliśmy w urzędzie budowę tarasu przed nim i wiaty nad nimi. A kiedy zaczęliśmy zwozić deski na dach to pan stolarz zapytał czy nie można by tego dachu zrobić takiego trochę wyższego, że by sobie tam mogły kiedyś dzieci nocować. a ogólnie to w przyszłości ten domek holenderski wyjedzie a w tym miejscu będzie prawdziwa sypialnia i kuchnia, w planach jest też dobudowanie prawdziwej łazienki ale to już odległe plany! Teraz mamy całą zimę, żeby walczyć z biurokracją!

[Karo]

Dziękuje Moniko za uświadomienie mnie ale podkreślam bardzo mi sie podoba to co budujecie...

[Isia]

mnie też sie domek podoba i koncepcja papierów i urzędów zimą jak najbardziej zasadna (przeszłam przez to 4 lata temu) a co z tym domkiem zrobicie jak juz murowany będzie miał stanać ?? szkoda będzie rozbierać jest naprawdę uroczy... w pełni Cie rozumiem że chcesz mieszkac jak najszybciej chociaż przez wakacje to takie wspaniałe miejsce

[kogra]

Moniu, kiedyś chłop Drzymała nie mógł postawić domu, więc zrobił sobie dom na kołach.
Wy żeby ominąć biurokrację i już mieć schronienie, postawiliście domek na przyczepie tyle że bez kół.
I za ten pomysł należą się Wam brawa.