
Siedzę w domu, patrzę na zapłakane szyby okienne, słucham muzyki padających na parapet kropli deszczu i jednocześnie obserwuję loty narciarskie, gdzie jest więcej przerw niż skoków.
Krótko mówiąc dzień paskudny.
Basiu [apus] - też się nad tym zastanawiam i nie ukrywam, że byłabym mocno rozczarowana, gdyby okazało się, że różyczki nie kwitną jak na obrazku.
Krysiu [leszczyna] - ciekawa jestem, czy już Cię naszło?
pomidorki wzejdą.

Na pewno!

Będziesz miała co pikować.
Irenko [Adamiec] - niestety, mnie też trzymają w domu bądź w jego pobliżu inne obowiązki, ale spoko.

Wiośnie też nieśpieszno.
Jutro M wędruje na oddział,

wszystkie zwierzęta i ptaki pozostaną na jakiś czas wyłącznie pod moją jurysdykcją. Działka zejdzie na mocno dalszy plan.
Zuziu111 - ciepła i u mnie wczoraj nie było, ale uparłam się i trochę podgoniłam zaległości.

Chociaż trudno tu mówić o zaległościach, bo kiedy popatrzyłam na inne działki,

to moja i tak w porównaniu jest nieźle zaopiekowana.
Co do nowych nasadzeń, to widzę, że mamy ten sam problem.

Też się boję sadzić i na tę chwilę nowe nabytki siedzą w doniczkach, czekając na sprzyjające warunki.
Iwonko [00..] - u mnie też leje jak z cebra od samego rana.
Nienawidzę takiej pogody.
Danusiu [danuta z] - jesteś pewna, ze hortensje, które kupiłaś, zimują i nie trzeba ich chować na czas mrozów? Ja w ubiegłym roku kupiłam hortensję w B. Ślicznie
czerwioniutko kwitła, ale mrozoodporna nie była, tylko za późno powzięłam tę informację i roślinka umarła.
A gdzie kupiłaś tę ostróżkę? W mojej Biedrze ich nie ma.
Te liście to młode listki wiciokrzewu pomorskiego.
Wszystkie trzy moje pierwiosnki bezłodygowe żyją i czekam na ich kwiatki. Biały już pokazał, ciekawa jestem, czy ten zakwitnie tak samo, jak przed rokiem.
