Pogoda dzisiaj dość przyjemna. Słoneczko operowało przez prawie cały dzień, ale coś z ciśnieniem ...albo ze mną
nie teges, bo wbiło mnie w kanapę na całe popołudnie.
Marysiu - Z werbeną patagońską to nigdy nic nie wiadomo. Moje z nią doświadczenie żadne, bo dopiero drugi sezon gości u mnie, ale jedne zeszłoroczne przezimowały, po innych ślad zaginął. Obecnie kwitnące, to siane w marcu ( albo kwietniu, nie pamietam

) i pikowane do gruntu w maju. Owszem, i u mnie na rabatach moc zeszłorocznych, ale czy one przed grudniem zakwitną?

Hastaty nie posiadam, dlatego grzecznie poproszę o nasionka
Justynko - Puszek, to dmuszek jajowaty

Dostałam nasionka, siałam w domu i pikowałam do gruntu w maju.
Najbardziej lubię właśnie pracę w warzywniku. Ogarniam ten świat, nie sprawia mi większego problemu. Każdego zachęcam do posiadania własnego warzywnika. To takie przyjemne
Ewelinko - I jesień ma swoje uroki. Jest tyle pięknych kolorów o tej porze roku, i to światło...zdecydowanie najpiękniej operujące i wydobywające czar z przyrody nas otaczającej. No, ale i na to przyjdzie czas. Obecnie mamy środek lata, chociaż ostatnie dni nie przypominały nam o tym. Ale idzie ciepełko, więc jeszcze się cieszmy z uroków lata.
Beatko - W takim razie i ja pozwolę jednemu krzakowi lawendowemu pozostać nie przystrzyżonym, może się uda.
Sok lawendowy: zagotuj 700 ml wody z 650 g cukru. Gotuj około 20 minut, potem dorzuć szklankę lawendowych kwiatków i sok z trzech cytryn.Przelej przez sitko do butelki i gotowe. Jest gęsty i bardzo bardzo smaczny. Moi domownicy pokochali lawendową oranżadę, jak nazywamy rozcieńczony sok z wodą plus mięta
Miłeczko - Kiciusie to dmuszek jajowy, siałam i pikowałam do gruntu. Trawka jednoroczna, ale zostawię na rabacie i zobaczę jak się zachowa. Kaneczkę przytargano mi kiedyś z jakiegoś skupu złomu. Dwie inne, troszkę bardziej sfatygowane znalazłam w zaprzyjaźnionym gospodarstwie, skąd wożę mleko na ser. Tylko muszę im lifting zrobić.
Soniu - Dziękuję. Gipsówka jest u mnie pierwszy sezon, mam nadzieję, że nie będzie za bardzo się panoszyła, bo widzę już teraz, że lubi to robić.
Olka - Z dmuszka nasionka koniecznie muszę zebrać, bo to ładna trawka i chciałabym ją mieć na moich rabatach. A może się nasieje? Zobaczymy.
Wakacje spędzimy w tym roku na Krecie. Dlatego nie obawiam się, że słońca mi zabraknie
Kaśka - Witaj w moich skromnych progach.

Wywołałaś uśmiech na mojej twarzy

Rarytasów u mnie raczej się nie doszukasz. Mam najzwyklejsze rośliny na tej szerokości geograficznej. Sporo z nich dostałam od dobrych ludzi, inne samodzielnie rozmnażałam z nasion. Coś tam też dokupiłam , ale bez szaleństw.Zawsze sugerowałam się ich odpornością na mróz i choroby. Jedynie dalie i mieczyki wykopuję z gruntu, inne mają sobie same radzić.
Aniu - Novalisa wczoraj oglądałam z moją koleżanką i wspólnie dosżłyśmy do wniosku, że on mało ładny jest jak na różę. Ten kolor

No, ale obecność białego onętka dodaje mu szyku, to fakt. I dodam, że onętek pojawił się sam, jak zresztą wiele roślin na moich rabatach. Kosmosy szaleją, najbardziej w warzywniku. Razem z nagietkami i nasturcją. Żeby tak moje ulubione róże same się wysiewały
Jak sadzę jednoroczne, to też wyzywam pod nosem po co mi ta zabawa....ale jak zakwitną

Siej, nie żałuj sobie.
Dorota- Kompozycje same się już robią, bo większość roślin się wysiewa sama, jedynie lekko podrasuję jednorocznymi. Ale wiesz, że ja lubię busz.
Lecimy w niedzielę na Kretę, na szczęście tylko na tydzień, bo chciałabym troszkę pomieszkać u siebie. W pracy mam kocioł, nowe kadry, bałagan że och

A mam tylko dwa dni jeszcze, żeby to pozbierać do kupy, żeby spokojnie wypocząć. Ech, szkoda słów.
Jedziecie do Sopotu? A może WJEDZIECIE DO NAS ? Lecimy w niedzielę, 1 sierpnia będziemy na miejscu.
Aniu Aneczko - No i czemuś nie pisała, że nasion nie masz? Miałam pełno nasion z moich kremowych. Teraz też mam te kremowe, ale posadziłam w warzywniku

Kolorowe posiałam wzdłuż tej pokazywanej rabaty i wzdłuż mojego kopca ( oczyszczalni). Z pomarańczowych kwiatów w ogrodzie lubię jedynie kosmos siarkowy, obecnie pięknie kwitnący na pryźmie kompostowej.
Dalie kwitną, ale znaczniki niedostępne ( powtykałam przy posadzonych karpach, ale jak urosły to nie zanurkuję )dlatego nie powiem jak się nazywają
I inne co kwitną
I najpiękniejszy i najbardziej cenny kwiatuszek
