Na wstępie muszę się pochwalić. Umyłam już wszystkie cztery okna i drzwi balkonowe także
Dzień był piękny, słoneczny, wiatr mi w twarz nie wiał. Bardzo przyjemnie się
pucowało.
A teraz mam prośbę. Powiedzcie mi, o co biega z tym serduszkiem? Zupełnie nie potrafię tego ogarnąć.

Taki ze mnie tuman, ale ponoć kto pyta, nie błądzi.....
Marysiu [Maska] - to ja odwrotnie: kocołowałam po nocach, gdy pracowałam zawodowo i wychowywałam trójkę dzieci.
Teraz pracuję do wieczora, niezależnie od tego, jak długi jest dzień, a potem oddaję się takim zajęciom, które sprawiają mi przyjemność. Także spać chodzę w miarę wcześnie, by jeszcze z godzinkę przed snem sobie poczytać. Później już śpię
jak zabita aż do białego rana. Budzą mnie ptaki; aktualnie rozwrzeszczane wrony.
Ja korzystam z wypożyczalni w Książnicy Płockiej, która posiada największy księgozbiór, w tym również unikaty. Ponieważ często książki nie wracały, bądź wracały zbyt późno, a ktoś inny nie mógł wypożyczyć ważnej dla niego pozycji, wprowadzili kary za przetrzymywanie: 20 groszy za jeden egzemplarz x 1 dzień zwłoki.
Ja wypożyczam cztery książki na okres jednego miesiąca, wobec tego tydzień zwłoki kosztowałby mnie 5,60 zeta.
Jednak nie to jest najważniejsze. Najgorszy byłby wstyd, gdyby przyszło zapłacić karę.
Tobie,
Nocny Marku, życzę jak najmniej przerywanego, jak najwięcej spokojnego snu.
Staszko - cieszę się, że słoneczko do Ciebie zawitało i ogrzało spracowane łapki.
U mnie też już dwa piękne dni i oby ich było jak najwięcej.
Dobrej nocki, kochana.
Reniu - dziękuję bardzo, bardzo i niziutko się kłaniam.
Cieszę się, że mogę chociaż w temacie ciastek coś tam podpowiedzieć. Dodam tylko, że są bardzo smaczne. Wydaje mi się, że to orzechy dają im ciekawą nutkę smakową.
Smacznego, Reniu i dobrej, tzn. wymarzonej przez Ciebie pogody.
Póki co: dobrej nocki.
Asiu [cyganka] - bardzo Ci dziękuję.
Dla Ciebie ode mnie
I jeszcze ...
