Elu, wyjazd to tylko dla mojego Piotrka. Ja się na wyjazdy nie nadaję. Nie mogę chodzić a i jazdę samochodem odchorowuję przez kilka dni.
Gdyby nie psiaki to pewnie bym nie wstała z łóżka, ale Viki żyć nie daję dopóki nie wstanę.
Zdjęć nie chce mi się robić, bo na grodzie rewolucja, Pan muruje fundamenty. Powoli robimy plany co wywalić i jak trzeba będzie przebudować rabaty, bo działka jest z górki wyjdzie wysoka podsypka przy fundamentach ogrodu zimowego. Ma być wrażenie przenikania się ogrodów, więc muszę jakoś to wymyślić, ale to wiosną. Pewnie w tym roku nie damy rady, bo górale moją montować ogród w październiku.
Reszcie odpisze potem, bo kiedyś już odpisałam i mi zerwało neta.

Może jakieś fotki znajdę.