Aniu-Anna55 też kiedyś o tym marzyłam. Zdecydowanie wolę myśleć o przystani na której będę siedzieć przez pół roku podczas swojej emerytury. O ile dożyję do niej

.
Tulapku pocieszające jest to że Hipcio z wiekiem ciemnieje. Bo zależy mi na tej ciemniejszej wersji. O Burgundy już myślałam. Jest na liście chciejstw.
Joluś ja też mam drzewa. Z eMem się śmiejemy że ludzie powiedzą że nam się w tyłkach poprzewracało. Kupować hamak ze stelażem jak w lesie działkę mają. Ale co mnie ludzie interesują. Taki za mną chodził. To ja się na nim będę wylegiwać, nie ludzie

.
Asiu hamak naprawdę mega wygodny. To było takie chciejstwo bo przecież leżenia jest nie za wiele a jak już to mam leżak i huśtawkę, koło w basenie, materac itd. Ale powiem Ci, że żadna z wymienionych rzeczy (no może poza przedmiotami do basenu) nie jest tak wygodna jak właśnie ten hamak. Lilie dwie pierwsze Breezer zakwitły. To były gratisy. I w sumie fajnie się na tej rabacie przy końcu prezentują. Abrahamek też mi bardzo ale to bardzo przypadł do gustu. Chodziłam i uśmiechałam się co chwila do niego.
Lucynko to prawda, extra

.
Soniu Eden bierz w ciemno. Choć rośnie jej konkurencja to zawsze będzie chyba numerem 1. U mnie nie rośnie w górę tylko w kulkę. Zobaczymy jak się dalej będzie zachowywała.
Stasieńko kochana, zobacz ile Wy się tu ze mną namęczycie. Ile Wam najęczę, namarudzę. A Wy kochane tak dzielnie znosicie moje nastroje. Hamak jest i też się bardzo z tego cieszę.
Jolu w zeszłym roku miałam swoją taką próbę z różami. Kupiłam kilka odmianowych i sprawdziłam czy na działce z doskoku, też sobie poradzą. Dały radę. To zaryzykowałam w tym roku i obsadziłam drugą stronę. Pod tą burtą róże mają cały czas słońce. Daleko od stawu to i wody w żaden sposób nie pociągną. Jedyny plus to właśnie osłona. Burta na pewno troszkę przysłoni. No ale wiadomo, zimą może być większy przymrozek. Zobaczymy czy faktycznie to miejsce będzie dobre. Liczę że tak. Na razie wszystko idzie w górę

.
Elwi 
wiesz, musi wszystko do siebie pasować. Basen mam taki duży to hamak mały by kiepsko się prezentował. Chcąc nie chcąc, musiałam kupić taki

.
Aniu-anabuko dziękuję Ci serdecznie

.
Aniu-aneczka czytałam że dostałaś drugą Edenkę na rocznicę. Ta się spisała z pączusiami. A i ta pierwsza nadgoni. Jeszcze w tym roku. Zobaczysz. To cud miód róża. Masz rację. Numer 1. Nawet mam wrażenie, że jest jedną z najmniej chorowitych róż. Mszyce też się do niej tak nie kleją jak do pozostałych. A te paskudy już nawet na tawuły mi wlazły. Mam ich dość. W tym roku to czyste szaleństwo. Nie nadążam z opryskami. Modrzew u Taty na podwórku jest normalnie biały. Tyle tego cholerstwa jest.
Wczoraj było różanie. To teraz wróćmy na ziemię.
Dzwonek Elizabeth.
Firletka
Tawuła Golden Princess- oblepiona mszycami

. Musiałam je opryskać pierwszy raz odkąd je mam.
Takich pąków ma dużo Ncha1.
Lepnica
Lilia Breezer
Jackmanii i Montana Rubens mają już sznurki przywiązane do drzewa żeby szły w odpowiednim kierunku. Czy jeśli dosadzę im z boku jakąś pnącą różycę to już będzie przesada i naćkane? Poradźcie coś..
Brzoskwinki coraz większe.

Pomidory mają wreszcie kwiaty.

Jeden z pięciu arbuzów mojego męża. Niestety dynia nie wzeszła ani jedna.
Kilka widoczków powojnikowych w clematisowym

.