
Ogród Ignis05 cz5
-
- 1000p
- Posty: 1050
- Od: 22 maja 2013, o 20:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Ignis05 cz5
Ależ pięknie kwitną te drzewka. Pozdrawiam 

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 cz5
Witam
U nas w dalszym ciągu jest zimno, w dzień świeci słońce, jest sucho a wiatr skutecznie przegania każdą chmurę, z której by mógł spaść deszcz. Nocami temperatura spada w okolice zera. Ile jeszcze hektolitrów wody mam wylać , żeby ogród doczekał się porządnego ciepłego deszczu ?
Asiu Camelio
to prawda, jest ładnie , ale też bardzo zimno i bardzo sucho. Już nie pamiętam, kiedy i czy w ogóle padał jakiś porządny deszcz po zimie. A do tego ten wściekły zimny wiatr, który jeszcze dodatkowo wszystko wysusza.
My tu z utęsknieniem czekamy na deszcz, ale chyba zacznie padać dopiero, jak się u nas zaczną w Gdańsku targi ogrodnicze.
Tak już nieraz bywało.
Grażko
dobrze powiedziane- między deszczami - tylko tych u nas nie widać. Aż dziw, że teraz jednak kwitną drzewka, mimo suszy. Lilaki tez wkrótce rozkwitną. Mimo wcześniejszej wiosny one kwitną jakby według jakiegoś swojego planu.
Specjalnie się nie spieszą.
Asiu Asma
Ten nasz kos chyba sobie sam zagarnął nasze terytorium. Gdzieś pewnie ma swoje lokum, ale nie wiem dokładnie. Wyśpiewuje całe dnie, z małymi tylko przerwami, może na posiłek albo na przepłukanie gardła i dalej snuje swoje trele.
Iza
dokładnie to nie wiem, ale pewnie będzie parka, bo komu by tak śpiewał ? Do karmnika przylatywało ich czasami po dwoje, może i więcej ? Fajnie, że masz rozpoznane swoje ptaszki. Jest taka strona "Ptasie radio" z głosami różnych ptaków.
Ale trudno je wszystkie u siebie rozpoznać.
Ewuniu
Z różami różnie to wygląda. Mam wrażenie, że ta ekstremalna pogoda ma wpływ na kondycję moich róż.
Słońce w czasie dnia prowokuje je do wzrostu a susza i zimne noce chyba im wyraźnie szkodzą. Ale przecież nie będę ich teraz okrywała. Powoli tracę cierpliwość. Które poradzą sobie , to zostaną, a z pozostałymi chyba się rozstanę.
Justynko
to nawadnianie to dla mnie ogromna pomoc i zysk czasu. Teraz z konewką chodzę tylko tam, gdzie nie mam nawadniania. Jednak te parę kropli bezpośrednio do korzeni dobrze wpływa na rośliny. I oczywiście oszczędza ... mój kręgosłup.
Ewcia drewutnia
Szukałam kwitnącej wiśni o pełnych kwiatkach. I wybrałam tą. Ostatnie dwa lata kwitnienie dopisało, ale bywały całe lata, kiedy kwiatów było jak na lekarstwo. Trochę to było wkurzające. Jednak teraz, kiedy z rana odsłaniam
okno widok tego kwiecia rekompensuje wszystko.
Jagódko
też mi się zdarza, że gdy prowadzę samochód muszę się kontrolować, by nie zagapić się na jakiś
kwitnący okaz. Ale cóż, inni oglądają się za ładnymi osobami, domami a my za roślinami.
Ta wiśnia to duże drzewo i może dobrze, że jej nie masz. Zajęła by Ci sporo miejsca i gdzie byś sadziła te 100 róż ?
Na wszystkie nasze chciejstwa musiałybyśmy mieć nie ary a hektary ogrodów.


U nas w dalszym ciągu jest zimno, w dzień świeci słońce, jest sucho a wiatr skutecznie przegania każdą chmurę, z której by mógł spaść deszcz. Nocami temperatura spada w okolice zera. Ile jeszcze hektolitrów wody mam wylać , żeby ogród doczekał się porządnego ciepłego deszczu ?

Asiu Camelio

My tu z utęsknieniem czekamy na deszcz, ale chyba zacznie padać dopiero, jak się u nas zaczną w Gdańsku targi ogrodnicze.
Tak już nieraz bywało.

Grażko

Specjalnie się nie spieszą.

Asiu Asma

Iza

Ale trudno je wszystkie u siebie rozpoznać.
Ewuniu

Słońce w czasie dnia prowokuje je do wzrostu a susza i zimne noce chyba im wyraźnie szkodzą. Ale przecież nie będę ich teraz okrywała. Powoli tracę cierpliwość. Które poradzą sobie , to zostaną, a z pozostałymi chyba się rozstanę.
Justynko

Ewcia drewutnia

okno widok tego kwiecia rekompensuje wszystko.
Jagódko

kwitnący okaz. Ale cóż, inni oglądają się za ładnymi osobami, domami a my za roślinami.

Ta wiśnia to duże drzewo i może dobrze, że jej nie masz. Zajęła by Ci sporo miejsca i gdzie byś sadziła te 100 róż ?
Na wszystkie nasze chciejstwa musiałybyśmy mieć nie ary a hektary ogrodów.


- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 cz5
Aniu - Taro
jak się cieszę, że jesteś. Już myślałam , że zrezygnowałaś z forum.
Rośliny często buntują się i nie chcą kwitnąć po przesadzeniu. Trzeba wtedy na nie dłużej poczekać.
Z tym migdałkiem moim też miałam podobną sytuację, bo też szukałam mu odpowiedniego miejsca.
Mnie też widmo przymrozków przeraża. Oby na strachu się skończyło .
Kasiu
Dzięki za miłe słowa. Teraz wszędzie widać tyle pięknie kwitnących jabłoni i wiśni ozdobnych i drzew owocowych. Lubię maj za te kwitnące drzewa i tą pierwszą zieleń rozwijających się liści, soczystą i świeżą.
Aby umaić tę stronę , kilka fotek z ogródka.
Zaraz przekwitną tulipany, ostatnia chwila, żeby się nimi nacieszyć.


Do miłego napisania

Rośliny często buntują się i nie chcą kwitnąć po przesadzeniu. Trzeba wtedy na nie dłużej poczekać.
Z tym migdałkiem moim też miałam podobną sytuację, bo też szukałam mu odpowiedniego miejsca.
Mnie też widmo przymrozków przeraża. Oby na strachu się skończyło .

Kasiu

Aby umaić tę stronę , kilka fotek z ogródka.

Zaraz przekwitną tulipany, ostatnia chwila, żeby się nimi nacieszyć.








Do miłego napisania

- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 cz5
Z chęcią bym Ci tego deszczu odesłała, u mnie padało codziennie, chyba nawet do wczoraj i od środy znów nadają deszcze a wszędzie jest mokro 

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 cz5
Asiu
zrób coś z tymi chmurami, niech przywędrują do nas.
Tu będą mile widziane.
Tobie to już tylko słoneczka życzę
, by osuszyło te łzy.


Tu będą mile widziane.

Tobie to już tylko słoneczka życzę



- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogród Ignis05 cz5
ja tez chcę deszczyku i ciepełka 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogród Ignis05 cz5
Krysiu dzisiaj się dzieliłam 'Twoim' kopytnikiem
Pięknie się rozrósł i ma chyba nasienniki których nigdy nie widziałam 


- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 cz5
Wiśnia cudo. Czy co roku taka piękna czy tegoroczna łagodna zima to sprawiła, że aż tak pięknie zakwitła?
Podlewanie kropelkowe to fajna sprawa nie chlapie się po liściach więc mniejsze ryzyko grzybowych chorób, a i podlewać można za dnia bo nie ma ryzyka, że soczewki z kropel uszkodzą liście. Rozłożoną masz ją po całym ogrodzie? - to chyba jakaś ekipa Ci to robiła. Ja w tym roku zakupiłam w L. dwie takie linie po 15 m. i wkopałam na 2 rabatach po oknem od strony południowej, gdzie nawet przy deszczowej pogodzie bywało sucho z powodu zadaszenia. Cały dzień mi to zajęło, a mięśnie czułam przez 2 następne.
Przymrozków już się nie boje bo już miałam drugą noc, część roślin sobie z nimi radzi inne mniej, no cóż będą się musiały zregenerować. Szkoda mi trochę magnolii Susan tak była obsypana pąkami, te rozwinięte zamieniły się w brązowe szmatki.
Podlewanie kropelkowe to fajna sprawa nie chlapie się po liściach więc mniejsze ryzyko grzybowych chorób, a i podlewać można za dnia bo nie ma ryzyka, że soczewki z kropel uszkodzą liście. Rozłożoną masz ją po całym ogrodzie? - to chyba jakaś ekipa Ci to robiła. Ja w tym roku zakupiłam w L. dwie takie linie po 15 m. i wkopałam na 2 rabatach po oknem od strony południowej, gdzie nawet przy deszczowej pogodzie bywało sucho z powodu zadaszenia. Cały dzień mi to zajęło, a mięśnie czułam przez 2 następne.
Przymrozków już się nie boje bo już miałam drugą noc, część roślin sobie z nimi radzi inne mniej, no cóż będą się musiały zregenerować. Szkoda mi trochę magnolii Susan tak była obsypana pąkami, te rozwinięte zamieniły się w brązowe szmatki.

-
- 500p
- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ogród Ignis05 cz5
Krysiu na jak długo włączasz linię kroplującą ? Ona ma przeważnie wydajność 2.2 l/h z każdego emitera. Sprawdź czy róże głęboko nie mają za sucho.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Ignis05 cz5
Krysiu jak tam po przymrozkach.
Mam nadzieje, ze nie masz strat a jeśli to minimalne.
U mnie obyło się bez przymrozków i wszystko jest OK.
Mam nadzieje, ze nie masz strat a jeśli to minimalne.
U mnie obyło się bez przymrozków i wszystko jest OK.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 cz5
Witam
Przez ostatnie dwie doby z rana około godziny piątej termometr przy ścianie domu na wysokości 2 m pokazywał -3 stopnie.
Trawa i końcówki krzewów pobielone mrozem. Wczoraj osłoniłam piwonie krzewiastą z pąkami i hibiskusa.
Piwonia wygląda dobrze a jak hibiskus zniósł pierwszą noc , to się okaże.
Niestety , mrozek musiał być chyba większy dalej od domu. Przymarzły rozwinięte kwiaty rododendrona Cunningham White, kwiaty magnolii Susan i o dziwo młode pierwsze listeczki tawułek Arendsa. Mróz ściął mi też młode przyrosty na niektórych różach.
Chyba też oberwało się pąkom hortensji ogrodowych. Pięknie wyglądają kwiatki na wiśni Kanzan, ale na śliwce już nie bardzo.
Dzisiaj już podobno ma być noc cieplejsza. I zapowiadają deszcz. Jak dotąd , tylko niebo jest nieco zachmurzone.
Aniu Taro
też bardzo czekam na ciepły deszcz a może bardziej czekają moje rośliny.
Nawet , jakby miało padać przez cały tydzień, to bym się nie pogniewała.
Iza
nawet nie pamiętałam, że masz go z mojego ogrodu. Ale bardzo się cieszę, że mogłaś się nim już podzielić.
Alicjo
Ta wiśnia różnie się już zachowywała po zimie. Czasami miała po kilka dosłownie kwiatków, a taka obsypana kwieciem była już też w poprzednim roku. Nauczyłam się, aby jednak porządnie podlewać ją w okresach suszy, bo chyba brak wody ma w jej przypadku duże znaczenie.
Linię układałam sama osobiście przez jakieś dwa-trzy dni i tylko na większych rabatach. Dostały ją rabaty wokół domu, pod żywopłotem z tuj, rabatka w przedogródku i długa rabata naprzeciwko tarasu wzdłuż płotu z sąsiadem. W sumie to 200 metrów linii kroplującej. M. pomógł mi podłączyć to do kranu i oczywiście poprawiał słabo trzymające się złączki.
Linia leży na ziemi, między roślinami. Dlatego było mi łatwiej, bo nie musiałam jej wkopywać.
Nawet nie wiedziałam, że są takie do wkopywania.
O stratach mrozowych pisałam wyżej, kwiatów Susan szkoda
. Moja też ma te rozwinięte zbrązowiałe, ale ma jeszcze sporo nierozwiniętych pąków, to jest nadzieja, że coś jeszcze będzie kwitło.
Ewcia
Linie włączam na kilka godzin, 3-5, zależy, jak widzę efekty . Problem w tym, że za późno została uruchomiona. Ale z kolei wtedy , może straty mrozowe byłyby większe ?
Grażko
chyba ogólnie tak źle nie jest, Wciąż mam nadzieję, że coś z tych oczekiwanych kwiatów zakwitnie mimo przymarznięcia. Pociesza mnie nadzieja, że to były już odwiedziny zimnych ogrodników i już się więcej nie pokażą.
Zapomniałam przyjrzeć się jabłoni, tak wyglądała w sobotę. Dopiero zaczęła rozwijać kwiaty.
Te rozwinięte kwiatki oklapły ale te w pąkach chyba powinne zakwitnąć jeszcze.



Przez ostatnie dwie doby z rana około godziny piątej termometr przy ścianie domu na wysokości 2 m pokazywał -3 stopnie.
Trawa i końcówki krzewów pobielone mrozem. Wczoraj osłoniłam piwonie krzewiastą z pąkami i hibiskusa.
Piwonia wygląda dobrze a jak hibiskus zniósł pierwszą noc , to się okaże.
Niestety , mrozek musiał być chyba większy dalej od domu. Przymarzły rozwinięte kwiaty rododendrona Cunningham White, kwiaty magnolii Susan i o dziwo młode pierwsze listeczki tawułek Arendsa. Mróz ściął mi też młode przyrosty na niektórych różach.
Chyba też oberwało się pąkom hortensji ogrodowych. Pięknie wyglądają kwiatki na wiśni Kanzan, ale na śliwce już nie bardzo.
Dzisiaj już podobno ma być noc cieplejsza. I zapowiadają deszcz. Jak dotąd , tylko niebo jest nieco zachmurzone.
Aniu Taro

Nawet , jakby miało padać przez cały tydzień, to bym się nie pogniewała.
Iza

Alicjo

Linię układałam sama osobiście przez jakieś dwa-trzy dni i tylko na większych rabatach. Dostały ją rabaty wokół domu, pod żywopłotem z tuj, rabatka w przedogródku i długa rabata naprzeciwko tarasu wzdłuż płotu z sąsiadem. W sumie to 200 metrów linii kroplującej. M. pomógł mi podłączyć to do kranu i oczywiście poprawiał słabo trzymające się złączki.

Nawet nie wiedziałam, że są takie do wkopywania.

O stratach mrozowych pisałam wyżej, kwiatów Susan szkoda

Ewcia

Grażko

Zapomniałam przyjrzeć się jabłoni, tak wyglądała w sobotę. Dopiero zaczęła rozwijać kwiaty.

Te rozwinięte kwiatki oklapły ale te w pąkach chyba powinne zakwitnąć jeszcze.




- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 cz5
Piękne są kwiaty jabłoni
a jak potrafią pachnieć... Szkoda tych przyrostów, a zwłaszcza kwiatów. Róże sobie poradzą, tylko trochę później zakwitną. W takim klimacie żyjemy, niestety 


- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 cz5
U nas w nocy w końcu padało, będę musiała rozsypać nawóz, bo zapowiadają trochę deszczy.
200 metrów
to dobrze że nie kupiłaś takie które nie można wkopać, bo zajęłoby Ci to z tydzień i pożyczać Voltaren od JagiS musiałabyś koniecznie.
Ja kupiłam w L. dwie po 15 m z możliwości zakopania do 50 cm wgłąb, ale wykopałam tylko rowki na głębokość łopatki do cebulek i przysypałam ziemią, a i tak mięśnie bolały. Cieszę się bo teraz róże, które mam przy oknie pod dachem, gdzie nawet deszczyk nie podlewa, będę mogła nawadniać bez oblewania liści - może to uchroni je przed plamistością?
U mnie od nocy sobotnio/niedzielnej co rano przymrozki. Efekt jak u Ciebie. Najbardziej widać to po kwiatach pigwowca, obsypanej kwieciem Susan (kwiaty przypomnają teraz "pekły balonik" który Prosiaczek dał w prezencie urodzinowym chyba Osiołkowi- jeśli pamiętasz jeszcze bajkę Kubusia Puchatka).
Wiele roślin chyba jedanak przeżyło. Tulipany co rano z opuszczonymi do ziemi nosami podnosiły się do pionu. Piwonie drzewiaste wyglądają nieźle mimo że nie nie przykrywałam.
200 metrów

Ja kupiłam w L. dwie po 15 m z możliwości zakopania do 50 cm wgłąb, ale wykopałam tylko rowki na głębokość łopatki do cebulek i przysypałam ziemią, a i tak mięśnie bolały. Cieszę się bo teraz róże, które mam przy oknie pod dachem, gdzie nawet deszczyk nie podlewa, będę mogła nawadniać bez oblewania liści - może to uchroni je przed plamistością?
U mnie od nocy sobotnio/niedzielnej co rano przymrozki. Efekt jak u Ciebie. Najbardziej widać to po kwiatach pigwowca, obsypanej kwieciem Susan (kwiaty przypomnają teraz "pekły balonik" który Prosiaczek dał w prezencie urodzinowym chyba Osiołkowi- jeśli pamiętasz jeszcze bajkę Kubusia Puchatka).
Wiele roślin chyba jedanak przeżyło. Tulipany co rano z opuszczonymi do ziemi nosami podnosiły się do pionu. Piwonie drzewiaste wyglądają nieźle mimo że nie nie przykrywałam.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogród Ignis05 cz5


Nie martw się mrozami, przyroda odda Ci więcej niż zabrała.

No może tylko niektóre kwity zakwitną dopiero za rok.
U mnie to samo.... przymrozki

orliki pokłoniły się zupełnie po ostatnich dwóch nocach. Może odrosną

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Ignis05 cz5
No proszę, a ja od Majeczki tak niedaleko, a przymrozków na szczęście nie miałam. Przynajmniej nie widać tego po roślinach, a i mszyce mnożą się niemiłosiernie, to znaczy że im tyłki nie pomarzły.
Rh pięknie ci kwitną, Krysiu. Ja bylam w czasie długiego weekendu w arboretum w Wojsławicach i byłam oszołomiona widokami.
Rh pięknie ci kwitną, Krysiu. Ja bylam w czasie długiego weekendu w arboretum w Wojsławicach i byłam oszołomiona widokami.