
W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42370
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Asiu o ten sam samiec, a może samiczka wie że nici z tego krycia, bo naboje puse 

- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ginka, ja obstawiam, że to nie jest urojona. Kotnik jest duży, więc by mieć pewność co do ewentualnego wykotu - muszę sporo wyjąć. Ta samica jest oazą spokoju
więc mogę z nią się pobawić w kotka i myszkę. Nie raz zresztą tak zaglądałam do gniazda samicom i nigdy się nie irytowały. No, poza jedną. Jej i gniazda nie tykałam.
annor, tak dokładnie widziałam rolę samiczki uciekającej przed samcem.

annor, tak dokładnie widziałam rolę samiczki uciekającej przed samcem.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Nie spotkałam się, nawet w teorii, by ciąża urojona odbywała się bez rwania futra.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Zajrzałam do gniazda i pusto. Znowu po mnie poprawiła i utkała otwór.
40 dzień mija...
Twixi wołam Cię, bo to mini Twixi tak rozrabia.
A królica, która zadziornie uciekała wczoraj przed samcem zanim ją dopadł, przekopała ściółkę i pierwszy raz warknęła na mnie gdy wsadziłam rękę! Czy to za wczorajsze?
40 dzień mija...
Twixi wołam Cię, bo to mini Twixi tak rozrabia.
A królica, która zadziornie uciekała wczoraj przed samcem zanim ją dopadł, przekopała ściółkę i pierwszy raz warknęła na mnie gdy wsadziłam rękę! Czy to za wczorajsze?

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
I ja myślę wiosną kilka krolików nabyć ale skoro takie fochy mają
Co prawda nie miałem takiego przypadku i to przy sporej ilości pasztetów
A nawet do swoich maluchów z mamą podkładałem małe od sąsiada któremu samica zeszła a oseski za małe by samodzielnie się wyżywić, wychowała i przysposobione 



-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ja dzisiaj zrobiłam przeprowadzę samiczce, która ma 3 maluchy. Niby 1 lutego mam je od matki odsadzać, ale nie wiem czy jeszcze trochę ich nie przetrzymam z nią, bo takie maleńkie jeszcze są. Zobaczę, zawsze szkoda mi samicy i maluszków jak przychodzi czas odsadzania i muszę matce zabrać małe
Już trochę wykotów mam za sobą, a ciągle mi żal 
Samiczkę z małymi przeniosłam, bo ja mam klatki 3 piętrowe, ta samica była na samej górze i chciałam coby trochę mi klatki obeschły te dolne, tym bardziej, że w stodole mam wolne w tej chwili 2 średnie klatki 6 małych i 1 większą. Oczywiście małe z samicą trafiły do tej większej
Po sąsiedzku mają samca, i to dosłownie po sąsiedzku, bo za ścianką. Wygląda na to, że samica ma rujkę, bo samic wariuje.
Wywaliłam też wszystko z wykotnika samiczce, która miała 13 młodych. Młodych zostało 10. Ostatnio wywaliłam 2 martwe, które samiczka wyniosła z wykotnika, ale tego jednego nie wiem czemu nie wyniosła i buszowałam za nim. Małym zostawiłam tylko samo gniazdo, reszta poszła do wywalenia. W razie co, samiczka dostała dzisiaj więcej siana, coby mogła je bardziej opatulić, jeśli stwierdzi, ze taka konieczność zaszła.
Malutkie dzisiaj kończą 13 dni, niektóre otwierają już oczka. Mam nadzieję, że ta 10 już się ładnie wychowa i za tydzień wszystkie wyjdą z gniazda
Jacku, dobrą samiczkę miałeś
Ja tak właśnie planowałam teraz, coby się mi 3 w podobnym czasie wykociły i kilka małych z dużego miotu, podłożyć samiczce z małym miotem. Ale niestety się nie udało
Jedna samiczka wykociła się w grudniu, druga w styczniu, a trzecia ma na luty kolejny termin.
A tak z ciekawości, to do jakiego wieku trzymacie, bądź macie zamiar trzymać samiczki?


Samiczkę z małymi przeniosłam, bo ja mam klatki 3 piętrowe, ta samica była na samej górze i chciałam coby trochę mi klatki obeschły te dolne, tym bardziej, że w stodole mam wolne w tej chwili 2 średnie klatki 6 małych i 1 większą. Oczywiście małe z samicą trafiły do tej większej

Wywaliłam też wszystko z wykotnika samiczce, która miała 13 młodych. Młodych zostało 10. Ostatnio wywaliłam 2 martwe, które samiczka wyniosła z wykotnika, ale tego jednego nie wiem czemu nie wyniosła i buszowałam za nim. Małym zostawiłam tylko samo gniazdo, reszta poszła do wywalenia. W razie co, samiczka dostała dzisiaj więcej siana, coby mogła je bardziej opatulić, jeśli stwierdzi, ze taka konieczność zaszła.
Malutkie dzisiaj kończą 13 dni, niektóre otwierają już oczka. Mam nadzieję, że ta 10 już się ładnie wychowa i za tydzień wszystkie wyjdą z gniazda

Jacku, dobrą samiczkę miałeś


A tak z ciekawości, to do jakiego wieku trzymacie, bądź macie zamiar trzymać samiczki?
ania
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Fajnie z tymi maluchami
U mnie wymiana samic nastąpiła "naturalnie". Dwa lata temu miałam myksomatozę, padła mi samica. Druga po przelocie choroby nie chciała się zakocić, choć pierworódką nie była. Trzecia, zeszłego lata padła podczas wykotu. Najwyraźniej jakieś problemy były, albo za gorąco. Teraz mam nauczkę by nie dopuszczać na lato, bo nie da się przewidzieć upałów.
No więc mam świeże samiczki. I przerzuciłam się na rasowe.
Zajrzałam do Twixi, znów kotnik zapchała, ale bez wykotu. Zaniosłam ją do samca. Wpierw się wzbraniała kładąc płasko na podłodze, potem jednak pokrył ją dwukrotnie.
Dam mu szansę do końca marca. Jak żadna nie zaskoczy to zmienię samca, choć taki ładny jest.

U mnie wymiana samic nastąpiła "naturalnie". Dwa lata temu miałam myksomatozę, padła mi samica. Druga po przelocie choroby nie chciała się zakocić, choć pierworódką nie była. Trzecia, zeszłego lata padła podczas wykotu. Najwyraźniej jakieś problemy były, albo za gorąco. Teraz mam nauczkę by nie dopuszczać na lato, bo nie da się przewidzieć upałów.
No więc mam świeże samiczki. I przerzuciłam się na rasowe.
Zajrzałam do Twixi, znów kotnik zapchała, ale bez wykotu. Zaniosłam ją do samca. Wpierw się wzbraniała kładąc płasko na podłodze, potem jednak pokrył ją dwukrotnie.
Dam mu szansę do końca marca. Jak żadna nie zaskoczy to zmienię samca, choć taki ładny jest.

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Generalnie mówi się o 3 latach intensywnej reprodukcji u samicy.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
U mnie samiczka rocznie ma 2-3 wykoty, więc raczej nie jest to zbyt intensywne jej wykorzystywanie. Przynajmniej tak mi się wydaję. Moja najstarsza samiczka ma prawie 3 lata, więc się nad nią zastanawiam...
Widać Brzoskwinko, Twoja Twixy nie była na pewno kotna. Zresztą 40 dni, to już sporo...Oby samiec się w końcu sprawdził. Musisz do niego iść z pałką i pokazać mu, że jak będzie strzelał dalej ślepakami, to go tą pałką poczęstujesz
Może w końcu weźmie się do porządnej roboty 
Widać Brzoskwinko, Twoja Twixy nie była na pewno kotna. Zresztą 40 dni, to już sporo...Oby samiec się w końcu sprawdził. Musisz do niego iść z pałką i pokazać mu, że jak będzie strzelał dalej ślepakami, to go tą pałką poczęstujesz


ania
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Witam,
Obserwuję wątek jakiś czas, bardzo interesujące wpisy
Od niedawna mamy kurki i kogutka. Od wczoraj kogut zaczął dziwnie charczeć. Oddychając wydaje dźwięki jakby ktoś siorbał wodę przez słomkę... Jutro zadzwonimy do weta, ale chciałam zapytać czy ktoś miał taką sytuację?
Obserwuję wątek jakiś czas, bardzo interesujące wpisy

Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Gosiu daj mu w dziób 1ml spirytu / oczywiście 1 ml spirytu i 1ml wody/ aplikacja strzykawką,
po pierwszej aplikacji się przewrócił
wstał i 2 dni spędził przy wodopoju
ale ma się dobrze i prosi o więcej 
po pierwszej aplikacji się przewrócił



- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Znowu, za przeproszeniem, seksiłam króliki
Tym razem wpuściłam mu niebieską barankę. Pierwszy raz nie tupała, nie uciekała, tylko czekała cierpliwie z zadartym ogonkiem.
O mamuniuuuuu.... ileż to zachodu z nimi


Tym razem wpuściłam mu niebieską barankę. Pierwszy raz nie tupała, nie uciekała, tylko czekała cierpliwie z zadartym ogonkiem.

O mamuniuuuuu.... ileż to zachodu z nimi


„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
I jak tam _fox_ idzie przekonywanie kuraków do rzęsy?
.

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
No niby dałem im ze 2 kg, prosto z bajorka
Dwa dni to męczyły ale znikło
Ostatni tydzień miały 6 kuwet podkiełkowanego pszenżyta, i o to to się biją
Ale czego się nie robi aby jajeczka niosły
Rzęsę mam 100m od domu a więc w każdej chwili siatkę do łapki i za kilka minut jestem z zielonką.




Rzęsę mam 100m od domu a więc w każdej chwili siatkę do łapki i za kilka minut jestem z zielonką.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
BobejGS jak tam miewają się Twoje prosiaki? 
Ogólnie coś się wyludnił ten wątek, ostatnio mowa jedynie o seksowaniu królików i kurczakach
.
Nic nikomu się ostatnio nie ocieliło/oźrebiło/okociło/wykluło?

Ogólnie coś się wyludnił ten wątek, ostatnio mowa jedynie o seksowaniu królików i kurczakach

Nic nikomu się ostatnio nie ocieliło/oźrebiło/okociło/wykluło?

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"