Natuś , straszenie nic nie da, petardy i karbid maja pod ogonkiem. Trutka i łapki. Takie zwykłe na myszy. Też łapią się.
Marysiu , po strzałach z korkowca to pękają , ale ze śmiechu

Z karbidu strzelałem , aż ziemia fruwała . Na drugi dzień norki już poprawione
Dorotko , tak jak Natce pisałem, ciężka artyleria, nie cackam się z nimi. Całkowicie i tak nie wytępię , ale na pewno znacznie je ograniczam. Do tego co najmniej dwa koty , sowa i błotniak. I nadal są. Ta plaga nie da się zwalczyć.
Wandziu , rozumiem , można nie ''czuć blusa'' do liliowców . Wiele roślin też mnie nie pociąga , a mają zagorzałych fanów. Żurawki , irysy to też moje ,,zarazy'' . W tym sezonie też planuje większe zakupy . Oby tylko budżet pozwolił.
