Dorotka , jak się w niej zakochasz, to znajdziesz dla niej miejsce, to jest jedna z mniejszych krzaczków róż.
Joasiu dziękuję,

cynie mam od zawsze, to bardzo trwale kwiaty.
Ania Lawendowy Pinokio miała to być chorowitą różyczką, a tu niespodzianka.
Zdrowa, ciągle kwitnąca bez wyraźnych przerw w kwitnieniu. Krzewik nie jest duży, urosła na jakieś dobre 30 cm.
Mnie się podobał jej kolor kwiatów i dlatego ją kupiłam. Panowałam ją podsadzić koło Ebb Tode, bo te kolory razem super wyglądają.
Może na wiosnę to zrealizuję.
W ubiegłym roku rosła lekko zacieniona przez pergolę. W tym roku będzie już miała luz i dużo słonka.
Jestem ciekawa jak to zniesie.
Ania wiem, że kupiłaś Crocus Rose, jesteś z niej zadowolona.