Witaj cewe,
Nie śpię, od 4 jestem na nogach, rano lałem kwas, od 5 zbieracze zbierali do 10 (prawie tonę) po 10 wygoniłem ich do sortowni bo tam jest +16o i jest cool, a za oknem +38o w cieniu, nawet kot Jasio, który jest wiecznym piecuchem i dachowcem bo uwielbia blaszany okap nad wejściem, od czasu do czasu wpada aby sie ochłodzić nie mówiąc o psie Borysie, który cichutko leży przy wyjściu z sortowni (nie pozwalają na to przepisy) i błagalnym wzrokiem prosi aby go nie wygnać na dwór ...ale co tam przepisy... czasami mówią że jestem dobrym człowiekiem

.
Ja też się przeniosłem się z kantorka do sortowni bo jest cool

, no ale wracam do tematu:
Worki śmieciowe nie nadają się bo są cienkie i podobno biodegradowalne, daj cokolwiek aby wytrzymało z 20 lat, jak moja połowica zażyczyła dawno temu "osobistą plantację

", koło domu aby mieć owoce na podorędziu to zrobiłem jej koryto z betonowych obrzeży chodnikowych o wymiarach 100x30x6cm, możesz dać plastikowe obrzeża trawnikowe, worki po nawozach ale kilka warstw lub resztki materiałów budowlanych...cos wymyślisz i daj siatkę przeciw gryzoniom też na boki, chyba że na boki dasz beton albo równie trwały materiał.
Ten stary krzak też przesadź tylko go wkop do.5-8cm niżej niż rósł, zmusisz go do wybijania pędów z szyjki korzeniowej, po przesadzeniu wytnij wszystkie stare odrosty pow. 2 lat z tych starych nadziemnych pędów na których wyrosły.
Siarkol jest za drogi i Ci się z czasem przyda, chyba że go masz w nadmiarze, i nigdy nie jest przeterminowany.