
Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
- DuczekiOsia
- 1000p
- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
wrzosowiska jak z katalogu wyglądają pięknie, i trawka ozdobna śliczna , hortensje wabią kolorami, bardzo jesiennie 

- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Aguś świetne zestawienie marcinki i róże to trochę lata trochę jesieni.
Czytałam o tym specyfiku na krety co się nim podlewa ogród podobno jest super, ja miałam takiego cwaniaka trzy sezony z nim walczyliśmy i pułapki i mąż umawiał się z nim i czekał ze szpadlem ale dopiero drastyczny środek czyli wybuchowa pułapka wyeliminowała drania ale co nam napsuł nerwów.
Czytałam o tym specyfiku na krety co się nim podlewa ogród podobno jest super, ja miałam takiego cwaniaka trzy sezony z nim walczyliśmy i pułapki i mąż umawiał się z nim i czekał ze szpadlem ale dopiero drastyczny środek czyli wybuchowa pułapka wyeliminowała drania ale co nam napsuł nerwów.
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Aguniu, uwielbiam twoje jesienne kolorki
Ta sosna wygląda zjawiskowo, oby to nie objaw choroby. Przykro mi z powodu kretów, moja nornica, jakby ucichła, ale to efekt chyba koparek na drodze. Przeniosła się do sąsiadki, która znalazła jedną martwą, ale korytarzy i tak pełno... Nie boisz się o cebule? Kilka wsadziłam w koszyczkach...


- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Aga, sosny zrzucają igły o tej porze roku - naturalna wymiana, żaden powód do obaw, moje też tak mają 

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Dziewczęta, dziękuję za odwiedziny, miłe słowa i porady dotyczące żółknięcia sosenki... Ja wiem, że o tej porze to normalne zjawisko, ale moja drobnokwiatowa żółknie dość intensywnie i wolę być pewną, że to nie objaw choroby...
Szczegółowo odpowiem później... wstawiłam curry z kurczaka, dyni i pomidorów, a teraz czas na ogród
Szczegółowo odpowiem później... wstawiłam curry z kurczaka, dyni i pomidorów, a teraz czas na ogród

- aagaaz
- 1000p
- Posty: 1774
- Od: 7 maja 2011, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Aguś..Super kolorki jesieni...
Mi bardzo się podobają te łany marcinków..Robią wrażenie
Mi bardzo się podobają te łany marcinków..Robią wrażenie

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Cudowne widoki
Jestem w szoku, patrząc na Erecty. Z opisów kojarzę 1,5 m wysokości, a u Ciebie to sporo ponad, prawda?
Sosna wydaje się zrzucać starsze igły - wszystkie nowe przyrosty ma zielone. Może te drobnokwiatowe tak mają, że zostają im niewielkie pędzelki. Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do K., bo tam ją kupowałaś chyba? Może coś podpowiedzą, albo przynajmniej rozwieją wątpliwości.

Jestem w szoku, patrząc na Erecty. Z opisów kojarzę 1,5 m wysokości, a u Ciebie to sporo ponad, prawda?
Sosna wydaje się zrzucać starsze igły - wszystkie nowe przyrosty ma zielone. Może te drobnokwiatowe tak mają, że zostają im niewielkie pędzelki. Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do K., bo tam ją kupowałaś chyba? Może coś podpowiedzą, albo przynajmniej rozwieją wątpliwości.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Aguś jesienne barwy w Twoim ogrodzie są przeurocze
brakuje mi tylko żółtych liści na trawniku ale jak wszystko pozamiatane i odszczurzone to i liści brak.
Ta sosenka mi się nie podoba, jeżeli ma być zielona to nie powinna mieć żółtych igieł, zwłaszcza że to są zeszłoroczne igły czyli za młode do wymiany.


Ta sosenka mi się nie podoba, jeżeli ma być zielona to nie powinna mieć żółtych igieł, zwłaszcza że to są zeszłoroczne igły czyli za młode do wymiany.

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Mam nadzieje, że to tylko zrzucanie igieł, ale wygląda to pieknie. Taka dwubarwna sosna.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Gosiu, ja też sądzę, że to normalny objaw... Poradziłaś sobie z imageshack-iem?
Majutek, z literatury wynika, że sosna drobnokwiatowa właśnie w ten sposób może się jesienią zachowywać. Jutro to sprawdzę ze szkółkarzem, u którego egzemplarz został kupiony... Za bardzo ją lubię, żeby ją stracić... to taki cukiereczek jest. Maju, żółte liście na trawniku zostawiłam dla Ciebie na poprzedniej stronie
Dominiś, dziękuję za uznanie... Erecty u mnie przewyższają frontowe ogrodzenie, co oznacza że mają 1,7-1,8m. Duże, faktycznie
wiosną będę je trochę przetrzebiać i przycinać, ale nie pod sznurek.
W sprawie sosny drobnokwiatowej właśnie tak jak radzisz zamierzam zrobić - czyli rano telefon i email ze zdjęciami do K. Jestem jednak dobrej myśli.
Agnieszko, bardzo dziękuję za odwiedziny... ja tez uwielbiam łany marcinków i chciałabym chyba za rok mieć ich więcej... Podeślij proszę adres na pw, to podeślę nasiona cleome...
Robaczku, podświadomie sądzę, że to jesienna wymiana igieł, ale wolę się upewnić, czy nic się nie dzieje...
Kasiu, ja też uwielbiam jesienne kolory... sosenka w swoim przebarwianiu się wygląda(ła) prześlicznie... D. otrzepał jej dziś wszystkie żółte igły, więc ma teraz dość krótkie pędzelki - urocze. Pułapka na kolejnego ryjącego szkodnika założona... dobrze, że chodzi starymi korytarzami i póki co, nie niszczy nowych powierzchni. Liczę, że się szybko wpakuje na 'sidła'. Pewnie, że boję się o cebulki, ale co poradzić...
Jolu, niezłe przeprawy mieliście z kretem-bestią... Uśmiałam się z tych randek męża ze szpadlowym orężem ;-)) Specyfik do oprysku chyba zastosuję na wiosnę, skoro gwarantuje względny spokój.
Duczku, bardzo dziękuję! Wrzosowisko tworzone było raptem miesiąc temu, także można być zadowolonym z efektu.
Dorotko, dzisiejszy dzień był piękny, pracowity (kuchnia i ogród) i co istotne - bez bólu głowy... Przydałyby się jeszcze ze dwa dni wolnego, a tu człek nie zdążył odpocząć i do fabryki rano trzeba wstać... Zazdroszczę szczerze pobytu nad morzem... my rok temu byliśmy w połowie września w Sopocie - och, jak było cudnie.... i to jedzenie w barze Przystań...
Sosenkę sprawdzę pod każdym względem. Zobaczymy co powiedzą znawcy.
Ewuś, dziękuję za odwiedziny... jesień póki słoneczna, straszna nie jest. Przeciwnie, czaruje kolorami i zachęca do przebywania w ogrodzie...
Co do rododendronowej rabaty, to ja właśnie wiosną dosadzę wrzośce. Myślę, że jak najbardziej możesz zadziałać tak samo - ja też chcę mieć wiosenny i jesienny akcent wrzosowatych.
Widzę, że borykasz się z poważniejszymi chorobami sosen... u mnie to raczej zwykły objaw. Pozdrawiam i życzę powodzenia w leczeniu iglastych!
Julek, czapka dziś bezproblemowo funkcjonuje i w związku z tym dużo mogłam zrobić... Dzień był super przyjemny. Sebastian na śniadanie? Brzmi świetnie ;-))
Aniu, Ty wiesz i ja wiem, że rabatę z rh i wrzosami dopiero założyłam ;-) czy mogę liczyć na świadkowanie, w razie czego? ;-)
O sosenkach dużo już napisano wyżej... w większości to normalny objaw i tego się trzymajmy.
Pracowity był dziś dzień... skosiliśmy trawnik, D. wyciął sporą część lekko podmarzniętego oliwnika, a ja poobcinałam schnące byliny i hosty, wychwastowałam duży obszar wstydliwego zakątka w rogu działki... wiosną znikną stamtąd żylistki, a ja mam czas na obmyślenie co na ich miejsce posadzę... zapadły też w głowie pierwsze decyzje kolejnych zmian, mających na celu uporządkowanie niektórych rabat. Przybędzie sporo rh, tawułek arendsa, a dalsze grupowania roślin sprawią, że ogarnę chaos, który wydarzył się nam ostatnio w ogrodzie.
Było fajne ognisko, więc zakątek paleniskowy jest jak najbardziej praktycznym elementem w ogrodzie, zwłaszcza o tej porze roku.
Majutek, z literatury wynika, że sosna drobnokwiatowa właśnie w ten sposób może się jesienią zachowywać. Jutro to sprawdzę ze szkółkarzem, u którego egzemplarz został kupiony... Za bardzo ją lubię, żeby ją stracić... to taki cukiereczek jest. Maju, żółte liście na trawniku zostawiłam dla Ciebie na poprzedniej stronie

Dominiś, dziękuję za uznanie... Erecty u mnie przewyższają frontowe ogrodzenie, co oznacza że mają 1,7-1,8m. Duże, faktycznie

W sprawie sosny drobnokwiatowej właśnie tak jak radzisz zamierzam zrobić - czyli rano telefon i email ze zdjęciami do K. Jestem jednak dobrej myśli.
Agnieszko, bardzo dziękuję za odwiedziny... ja tez uwielbiam łany marcinków i chciałabym chyba za rok mieć ich więcej... Podeślij proszę adres na pw, to podeślę nasiona cleome...
Robaczku, podświadomie sądzę, że to jesienna wymiana igieł, ale wolę się upewnić, czy nic się nie dzieje...
Kasiu, ja też uwielbiam jesienne kolory... sosenka w swoim przebarwianiu się wygląda(ła) prześlicznie... D. otrzepał jej dziś wszystkie żółte igły, więc ma teraz dość krótkie pędzelki - urocze. Pułapka na kolejnego ryjącego szkodnika założona... dobrze, że chodzi starymi korytarzami i póki co, nie niszczy nowych powierzchni. Liczę, że się szybko wpakuje na 'sidła'. Pewnie, że boję się o cebulki, ale co poradzić...
Jolu, niezłe przeprawy mieliście z kretem-bestią... Uśmiałam się z tych randek męża ze szpadlowym orężem ;-)) Specyfik do oprysku chyba zastosuję na wiosnę, skoro gwarantuje względny spokój.
Duczku, bardzo dziękuję! Wrzosowisko tworzone było raptem miesiąc temu, także można być zadowolonym z efektu.
Dorotko, dzisiejszy dzień był piękny, pracowity (kuchnia i ogród) i co istotne - bez bólu głowy... Przydałyby się jeszcze ze dwa dni wolnego, a tu człek nie zdążył odpocząć i do fabryki rano trzeba wstać... Zazdroszczę szczerze pobytu nad morzem... my rok temu byliśmy w połowie września w Sopocie - och, jak było cudnie.... i to jedzenie w barze Przystań...
Sosenkę sprawdzę pod każdym względem. Zobaczymy co powiedzą znawcy.
Ewuś, dziękuję za odwiedziny... jesień póki słoneczna, straszna nie jest. Przeciwnie, czaruje kolorami i zachęca do przebywania w ogrodzie...
Co do rododendronowej rabaty, to ja właśnie wiosną dosadzę wrzośce. Myślę, że jak najbardziej możesz zadziałać tak samo - ja też chcę mieć wiosenny i jesienny akcent wrzosowatych.
Widzę, że borykasz się z poważniejszymi chorobami sosen... u mnie to raczej zwykły objaw. Pozdrawiam i życzę powodzenia w leczeniu iglastych!
Julek, czapka dziś bezproblemowo funkcjonuje i w związku z tym dużo mogłam zrobić... Dzień był super przyjemny. Sebastian na śniadanie? Brzmi świetnie ;-))
Aniu, Ty wiesz i ja wiem, że rabatę z rh i wrzosami dopiero założyłam ;-) czy mogę liczyć na świadkowanie, w razie czego? ;-)
O sosenkach dużo już napisano wyżej... w większości to normalny objaw i tego się trzymajmy.
Pracowity był dziś dzień... skosiliśmy trawnik, D. wyciął sporą część lekko podmarzniętego oliwnika, a ja poobcinałam schnące byliny i hosty, wychwastowałam duży obszar wstydliwego zakątka w rogu działki... wiosną znikną stamtąd żylistki, a ja mam czas na obmyślenie co na ich miejsce posadzę... zapadły też w głowie pierwsze decyzje kolejnych zmian, mających na celu uporządkowanie niektórych rabat. Przybędzie sporo rh, tawułek arendsa, a dalsze grupowania roślin sprawią, że ogarnę chaos, który wydarzył się nam ostatnio w ogrodzie.
Było fajne ognisko, więc zakątek paleniskowy jest jak najbardziej praktycznym elementem w ogrodzie, zwłaszcza o tej porze roku.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Aguś takie drobne listeczki to się nie liczą.
U nas w nocy była taka wichura że poobrywała końcówki dębowych gałązek łącznie z żółtymi listkami i teraz leżą na trawie takie 'rude koty' jak to określiła Basia bo z daleka wygląda jakby kot siedział.
To efekt postępującej suszy, schną bardziej niż rok temu.
Oj przydałby się taki tygodniowy mocny deszcz.
Miałam sosnę drobnokwiatową 'Ogon Janome' ale niestety nie przetrwała posadzenia i zimy a taka piękna była.

U nas w nocy była taka wichura że poobrywała końcówki dębowych gałązek łącznie z żółtymi listkami i teraz leżą na trawie takie 'rude koty' jak to określiła Basia bo z daleka wygląda jakby kot siedział.



Miałam sosnę drobnokwiatową 'Ogon Janome' ale niestety nie przetrwała posadzenia i zimy a taka piękna była.

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Majutek, jak to nie liczą?
Ja mam tylko takie liście (no, poza klonami), głównie brzozowe 
Deszcz spadł u nas kilka dni temu, ale to kropla w morzu potrzeb... jutro chyba zapowiadają opady, więc trochę ziemia nasiąknie...
Sosenka musi przeżyć i basta... przykro, że Twoja nie przetrwała


Deszcz spadł u nas kilka dni temu, ale to kropla w morzu potrzeb... jutro chyba zapowiadają opady, więc trochę ziemia nasiąknie...
Sosenka musi przeżyć i basta... przykro, że Twoja nie przetrwała

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Wow, pracowity dzionek! Ciekawa jestem co posadzisz w miejsce żylistków
I gdzie znalazłaś miejsce na nowe RH i tawuły...Czy rabaty różane, pogrupowane kolorystycznie, posadzisz w różnych miejscach ogrodu? Będzie się znowu działo wiosną
ps. Jeżeli TY ogarniasz chaos, to nie wiem jak nazwać to, co do ogarnięcia u mnie...hihii, cyrk


ps. Jeżeli TY ogarniasz chaos, to nie wiem jak nazwać to, co do ogarnięcia u mnie...hihii, cyrk

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42370
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10
Agnieszko piękna jesień w Twoim ogrodzie, śliczne zdjęcia z brzózkami! Po hortensjach chyba najbardziej widać jesień. Agnieszko piszesz, że obcinałaś obmarznięte gałęzie oliwnika. Mój oliwnik obsycha w lecie i nie wiem czy to normalne zjawisko. Jak z jednej strony obeschnie to z drugiej wypuszcza nowe przyrosty. Mam dość stary okaz zasadzony przez poprzedników.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.10


Jesień ma piękne barwy, ale kolor jesiennych kwiatów róż jest przepiękny.
Grand Award wspaniale rośnie i kwitnie. Bardzo jestem ciekawa jak ona przetrwa zimę.
Swoją Mamme musiałam przesadzać i jak ją wykopałam, to muszę powiedzieć, że zdołała zbudować bardzo
obszerne korzenie, mocne i dużo, a to znak, że jej w gruncie się bardzo podoba.
Jeżeli sprawdzą się róże na własnych korzeniach, to pomyślę w przyszłym sezonie jeszcze o
Grand Award, bo to jest piękna róża.
