Małgosiu, właśnie takie same miałam w zeszłym roku te naparstnice. Początkowo białe przebarwiajace się na róż.

Może kolejna próba uprawy się powiedzie
Paryska, witam Cię serdecznie na moich nieużytkach. Jak widzisz każdy pragnie tego czego nie ma. Ten mój las niestety nie pozwala zrobić ogrodu z prawdziwego zdarzenia. Cierpię na nadmiar cienia. Tylko jedną rabatę mam słoneczną, przekornie nazywaną "północną" bo z tej strony świata jest umiejscowiona względem domu.

A mnie się marzą takie kształtne rabatki jak u Ciebie, ładny zarys z możliwością rozplanowania roślin. Ja się muszę wpasowywać między drzewa

I te Twoje szałwiowe poletko, cudowne. Też mam jedną szałwię omszoną Wezuwe, ale jak zobaczyłam u Ciebie jak fantastycznie wygląda w takiej ilości to plan na przyszły rok: powiększyć stan posiadania szałwii
Jule, to będziesz miała niespodziankę

Ale który by kolerek nie był to u Ciebie będzie pasować. Biel urozmaicona różem i od czasu do czasu niebieskim. Moje wysiewane miały być ciemno niebieskie a wyszły lawendowo różowe. Ale bardzo mi się podobają. Niestety jest to taki odcień że aparatem nie da się go w żaden sposób uchwycić. Wychodzą albo niebieskie na fotach albo blady róż

W przyszłym roku wysieję znacznie więcej
Dominiko, baaaardzo powoli się zagęszcza, bo posadzenie każdej roślinki to bardzo mozolna praca, nie mówiąc jakich wielkich nakładów finansowych na ziemię wymaga. Boję się też sadzić duże okazy bo jest duże ryzyko że się mogą nie przyjąć. Uświadomiłaś mi że nie pokazywałam rabaty przed domem na której jest klonik. To znaczy była pokazywana w trakcie prac a potem jakoś nie. Muszę to nadrobić i jak wrócę z pracy cyknę foty. A zaraz poszukam czy nie mam jakichś archiwalnych
Bejko, witam i zapraszam w moje skromne progi. Jak widzisz takie zielsko u mnie rośnie. nie mogę wszystkiego wyrywać bo bym ogołociła rabaty. Niektóre zielska są całkiem przyjemne a kolorek tego niby przetacznika jest wyjątkowo sympatyczny. Ale stopniowo je wymieniam na bardziej cywilizowane roślinki, które są do opanowania. U mnie wiatr nawiewa coraz to inne nasionka i coraz to nowe rodzaje chwastów wyrywam
Iwono, miło mi że znalazłaś trochę czasu na moje skromne ogródkowe widoczki. Mój ogród też na granicy lasu, to piaszczysta łacha. Prędzej tam pasuje boisko do siatkówki plażowej niż ogród. Ale jeżeli Ty na takim piachu umiałaś stworzyć taki cudowny ukwiecony raj, to może ja też za parę lat, lub parenaście

dochowam się takich dorodnych roślinek

Będę do Ciebie zatem często zaglądać po fachową poradę doświadczonej ogrodniczki. Ten kto ma żyzną ziemię nie ma pojęcia z jakim żywiołem się zmagamy
Monia, dziękuję

Też mam zioła w donicy na wyraźne życzenie M, to on kucharzy w domu. Ale lubczyk to chyba zlikwiduję, bo go ostatnio nadużywa

To bardzo aromatyczne zioło i trzeba z wyczuciem. On go uwielbia, ja średnio
Chciałam spełnić prośbę Dominiki i okazało się że nie zrobiłam zdjęć przedogródka

Tutaj są stare z klonikiem Crimson Sentry, jeszcze rabata była w trakcie realizacji. Postaram się poprawić i porobię zdjęcia wieczorkiem.
