Ewo, nie znam się na kompostownikach, ale mój m. chyba sądzi, że będzie tak pachniało jak czasami, gdy podrzuca pod tuje skoszoną trawę. Troche jakby zapach fermentacji, zgnilizny?
Dlatego chciał taki zamknięty.
Maju, ja najgorsze, że nie mam gdzie takiego kompostownika umieścić. Wszystko mam na widoku. Nie myśłałam zakładając ogród, że kiedykolwiek będę się bawiła w takie rzeczy. Oglądam często angielskie programy ogrodnicze i tam ciągle pokazują taki już przerobiony kompost. Wręcz upajają się zapachem
Może zamiast róź kompost?
Ewo, no właśnie. Wiem, że nie można resztek obiadowych.Ale skorupki od jajek wskazane?
Monia, 25 taczek

Masz tyle złota u siebie? Tylko pozazdrościć
Niestety nie mam aż tak dużej działki. W dodatku nie planowalam kiedyś w ogóle kompostownika. Wszystkie kąty obsadzone.
Maju, jestem zadowolona z tego, że m. w ogóle wyraził aprobatę. Na razie nie będę marudziła. Zobaczymy jak się sprawdzi. Jeśli nie będę zadowolona łatwiej będzie mi go zmienić.
Cieszę się razem z Wami, że różyczki juz przyszły.
Ja czekam na Sipa.
Kwitnie mi jeszcze Szekspir
I Westerplatte
