[/quote]Magdo, jeżeli lilie były spleśniałe i rozpadały się w rękach to nic z nich nie będzie. Jeżeli posadziłaś je w przepisowych odległościach typu 30cm od siebie to nie ma sensu ich wykopywać, zjedzą je dżdżownice. A zdrowa będzie rosła bezpiecznie. Jak zaczniesz kopać to możesz uszkodzić pęd i ta również nie zakwitnie.
Czasem się udaje wyprowadzić lilię na prostą, ale cebula musi mieć zdrową "piętkę" czyli nasadę korzeni. Jeżeli ta część jest uszkodzona przez chorobę grzybową, nie ma szans na uratowanie cebuli.
Za radą naszego mistrza Mirzana, polecam wąchanie cebul.

Kwaśny zapach oznacza niezdrową cebulę.

[/quote]
Dzięki wielkie za rady
o wąchaniu nie słyszałam, ale będę praktykować na pewno bo to można zrobić szybko
Co do tej chorej to ja je sadziłam dopiero wczoraj więc chyba przy wyciąganiu nic specjalnie nie uszkodziłam, nie zdążyła się zasiedzieć, a wystraszyłam się, że jednak może zaszkodzić innym. Na przyszłość będę mądrzejsza. Ta jedna, jak pisałam, rozleciała się przy wyciąganiu z karate, ta druga przeżyła moczenia, ale jeśli piętka jest ważna to ona akurat była popleśniała ale tej pleśni było dużo mniej niż na rozpadłej montezumie. Nie sadzę, żeby coś z niej było, ale jednak tak od razu spisać ją na straty tez nie umiem więc siedzi w doniczce a ja będę obserwować i się uczyć na własnych błędach i chorych cebulkach
-- 9 maja 2012, o 21:54 --
renzal pisze:Magda! Tylko jeśli musisz posadzić nowe w miejscu po starej to wymień soporo ziemi!
Widziałam chwilkę wcześniej w necie tą "truskawkę" (strawbery&cream) jest śliczna - szkoda, ze przyrzekłam już nie kupować w tym roku.

to akurat przewidziałam więc wymieniłam pół grządki i wsypałam pół wora nowej ziemi, mam nadzieje ze wystarczy

a ta "truskawka" faktycznie wygląda imponująco na zdjęciach, na opakowaniu zresztą też więc bardzo na nią liczę
Pozdrawiam serdecznie. Magda