Przysłowie mówi , że pierwsza jaskółka wiosny nie czyni , tak jest i z zimowitami..........
Wszystkim właścicielom melisy ( zwłaszcza Mariolce i Shirall ) polecam kurację zewnętrzną i wewnętrzną .
Jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.
Kaziu , jak ja wytrzymam do 03.09.

... Już zaczynam do Grzesia się uśmiechać
Ciekawość mnie zżera.....
Maryniu , u mnie to nawet przez komary popracować nie można.
Właśnie przeszła burza z deszczem ... może minie ta duchota i razem z nią komary.
Jolu a białych zimowitów nie masz

W niedzielę u Majki widziałam kwiaty zimowitów wychodzące z cebul , które leżały a nie były wsadzone do ziemi.
Iguś , zimowity mam posadzone w kilku miejscach. Kwitną te na suchym i słonecznym stanowisku.Pozostałych też jeszcze nie widać.