Monia, najbardziej żal tej himalajki mojemu m. Nie dopuszcza myśli, że trzeba bedzie ją wyciąć. Cały czas się zastanawiam co w razie czego tam posadzić.
Chciałabym i klon i iglaka, i magnolię, a może buk?
Izuś, masz rację, że raczej nie wygląda lepiej. Trudna decyzja. Targaja mną emocje
Bożenko, ja również rzadko odwiedzam znajome wątki. Chroniczny brak czasu.
Spotkanie było bardzo fajne. Nie mieliśmy znaku rozpoznawczego. Chyba każdy kierował się instynktem.
Moje orliki były zakupione jako sadzonka. Nie próbowałam wysiewać.
Gosiu, czyli te himalajki to raczej nie na nasz klimat.
Tajeczko, bardzo lubiliśmy ją jak witała nas przy furtce. Trudno. tak bywa, szczególnie z roślinkami. Czas na zmiany.
Moje orliki w ogóle zamieraja. Musze co roku kupowac nowe