Sukulenty - chromat

[chromat]

Nowości na blogu, coś nie coś poczytać można
systematyka
http://haworthia.blogspot.com/2013/11/r ... ria-1.html
Opisy stanowisk
http://haworthia.blogspot.com/2013/11/r ... isk-2.html


Na zachętę "mama" tego "malucha" z Barberton

[hen_s]

To jest tekst!

Postarałeś się bardzo za co Ci cześć i chwała. Jeszcze nieraz wypadnie to tych tekstów powrócić bo od razu wszystkiego nie da się zapamiętać.
Mnie co prawda bardziej haworcje interesują ale gasterie bliskie ich krewniaczki. Takich potrzebnych i dobrych informacji w necie jak na lekarstwo.

[chromat]

"kolekcja" to w moim przypadku za dużo powiedziane, kilka roślin mam a te co lubię to nawet podwójnie z różnych stanowisk. Stąd pomysł zebrania tego co mniej więcej wiedziałem, plus tego co wyczytałem w całość. Może komuś się przyda, za dużo fanów tych roślin nie ma, ale warto je pokazywać jako ciekawe sukulenty to uprawy "domowej". Są na tyle rzadkie u nas w kraju, że nawet kilka roślin z dobrym opisem będzie cenną kolekcją !

[piasek pustyni]

Krzysztofie, a ja mam do Ciebie dużą prośbę: najpierw w skrócie powiem, że rośliny z Madagaskaru są moim oczkiem w głowie, choć jest ich stosunkowo niewiele, to jednak są dla mnie najcenniejszymi roślinami. Do tego stopnia, że rozszerzam posiadane już gatunki o coraz to nowsze. Jednym z rodzajów, występujących endemicznie na Madagaskarze, jest aloes, i chciałabym pozyskiwać tylko te, które tam występują (kilka innych mam w swoim zbiorku, jednak nie są to endemity, tylko zwykłe i popularne aloesy). Zależy mi jednak na czystości gatunkowej, o co nie jest łatwo (pomijam wysiew, bo oczywiście i do tego się przymierzam, ale jeszcze nie teraz, nie wszystko na raz). Udało mi się ostatnimi czasy pozyskać dwa gatunki aloesu: A. bakeri oraz A. rauhii. . Wiem, że to nie haworcje (choć same w sobie są piękne, to jednak jakoś nie po drodze nam ze sobą, za to ogromnie je podziwiam w Waszych wątkach), może jednak Tobie i Beatce (bebos) będzie łatwiej zidentyfikować, czy jest to rzeczywiście ta roślina.
Gdyby to nie sprawiło problemu, za chwilę te roślinki pokażę na swoim wątku i byłabym wdzięczna za komentarz

[chromat]

Aloesy z Madagaskaru to endemity, te z kontynentu mają większą "popularność" stanowiskową, choć w jednym stanowisku mogą być różne formy, zależnie czy rośnie na słońcu czy w krzakach

A ja właśnie na twoim miejscu bym się zabrał za siew!
Po pierwsze, stosunkowo tanie
Po drugie rosną dość szybko (2-3 lata i widzisz co masz)
Po trzecie łatwe, jak są sprawdzone miejsca pozyskania nasion, są świrze = dużo roślin = wybierasz najładniejsze/najsilniejsze.

Siałem Gasterie od Dohnalika na porcje 10 nasion x 2 wyszło mi 50% ale z tego w doniczkach mam po kilka najpewniejszych tylko/najsilniejszych, ale za to takich jakich nie kupie nigdzie!

to by pokazać co on ma, gatunków nie znam, ale ceny poniżej 1E za porcje 20n.

DS-014118 ALOE claviflora PSCA 3 13 km North of Keimas , Namibia
DS-014143 ALOE greatheadii PSCA 29 northern parts of KwaZulu - Natal , Gauteng , South Africa
DS-014156 ALOE rauhii / MG 3610 Toliara , Madagascar
DS-015302 ALOE secundiflora RSTR 248 Marigat , Kenya

Inna sprawa STC, ceny od 2 Euro, pewne 100% czyste in vitro, dziwolągi sprzedają na wiosnę na aukcjach. Z 6 stron do wyboru do koloru od Namibii, przez RPA do Madagaskaru.

[bebos]

Kupiłam kilka sklonowanych endemicznych Aloe w STC i nie narzekam...rosną nawet lepiej niż niektóre haworcje stamtąd, ale generalnie aloesy sprawiają mi więcej problemu - diablo łatwo przelać, mam wrażenie że nawet kapka za dużo potrafi je uśmiercić, ale kapka za mało - też!

Na razie omiotłam tylko wzrokiem Twoje opracowanie Gasteria - z chęcią się wczytam w wolniejszej chwili! Świetny krok - zwłaszcza, ze Kuba J obiecuje i obiecuje zakładkę dla tego rodzaju i ciągle nic...

[chromat]

To prawda, Jakub skutecznie (nie) bierze się za gasterie

[piasek pustyni]

Krzysztofie, co do siewu, jestem przekonana, że to nastąpi, i poczyniłam ku temu pewne przygotowania - najpierw stanowiskowe w domu Natomiast ze wszystkich sprawdzonych tutaj na Forum firm bardzo dużą ofertę interesujących mnie pozycji ma Koehres - Kakteen. Nie przejrzałam natomiast STC, fakt, a Dohnalik ma stosunkowo mało tych pozycji, które bym chciała. Ze względu na ilość koszt przesyłki jest nieadekwatny, ale przejrzę jeszcze raz dokładnie. Jak na razie K-K przodują, także jak widzisz, o siewie nie tylko mgliście "myślę". Niemniej Twoja zachęta jest dla mnie bardzo ważna, dziękuję

[chromat]

Takie tam maluchy foty sprzed miesiąca.
G.bicolor bardzo lubię i mam dwie stanowiskowe, a na przyszłość szukam typowej v.liliputana

Gasteria bicolor var. liliputana Table Hill, Grahamstown IB 13368 ex JIL
Ta wygląda jak v.fallax, chyba rozróżnienie odmian jest tu możliwe po stanowisku, ale to na tyle zmienny gatunek, że w okolicach Grahamstown powinny rosnąć liliputana, a może nie ?


Gasteria bicolor Brandeston, Grahamstown ex Pavelka PV3483

Gasteria doreeniae TL, Swartwaterpoort DMC15482 ex Jakub
To rarytasik, choć nie wygląda ale ręczę za nią

Gasteria carinata SB1357 Brandrivier, L Karoo ex FV 8239
Jedyna carinata jaką mam, taka już pospolita, spaliło ją słońce rok temu ładnie się regeneruje

[hen_s]

Ładne roślinki. Niepospolite, przez to ciekawe.

Szkoda jedynie, że tak stosunkowo niewiele osób się nimi interesuje, zasługują na dużo więcej.

[chromat]

Heniu zdecydowanie TAK, jak mało które nadają się do zwykłej uprawy parapetowej, duża zmienność( nie aż taka jak haworsji) oraz rozmnażanie generatywne to całkiem niezłe wyzwanie

[chromat]

Tą muszę przesadzić to ciut większej doniczki ...z wiosną, już wychodzi z doniczki (Korzenie)
G.glauca Kouga Dam ex Pavelka

[hen_s]

Przyznać trzeba, że im większa i bardziej dorodna roślina tym jest ładniejsza. Bardziej wybarwiona, szerokie liście... Cymes!

[chromat]

Wierny fan mojego wątku ! dzięki Heniu

[piasek pustyni]

A nie tylko Heniu...Nawet nie wiesz, ile masz cichaczy czytających. Ja od deski do deski wszystko. Rzadko się tylko odzywam, bo a)mówicie o roślinach mi zupełnie nieznanych, a zawsze ciekawiło mnie nieznane, stąd czytam, b) poruszacie bardzo rzeczowe tematy, przesiąknięte rzeczową wiedzą - w takiej sytuacji siedzę, czytam i się dowiaduję mnóstwa ciekawych rzeczy...Odzywać się nawet nie śmiem, bo po prostu nie mam nic mądrego do powiedzenia...