Witaj
Tadku, moje były całkiem odsłonięte, trochę o nich zapomniałem, a była szansa obsypania ich śniegiem, są dopiero niewielkie, no trudno oby całkiem nie zginęły.
Siostra posłała mi zdjęcie swojego ciemiernika z Wysp Brytyjskich, tam mogą swobodnie kwitnąć nie lękając się mrozów (wybrzeże Morza Irlandzkiego) trochę pokiereszowany bo przewróciło się na niego ogrodzenie
Geniu oby bez strat

Ruszyłaś już z wątkiem?
Tadku to trudno porównywać bo jednak ta zima lutowa była znacznie bardziej sroga niż jakiekolwiek ostatnio.
Grażynko azaliami się nie martw, chyba że japońskie, to mogłoby przymrozić a różaneczniki u mnie to bardziej odczuły liście, raczej zakwitną. Poczekajmy spokojnie nie panikujmy aż rośliny się otrząsną, deszcz je teraz myje i pewnie przywróci do normalnego życia

Nic jeszcze nie planowałem w nasadzeniach, po tej 'rewolucji' bo zima wcale nie zabliźniła jej śladów, ja muszę to zrobić.
Pozdrawiam Tomek
