Majeczko - mam takie podejście, bo inaczej się nie da. Na początku powstawania ogrodu bardzo ubolewałam nad każdą zniszczoną lub przemarzniętą roślinką, ponieważ niejednokrotnie były to odmiany trudne do zdobycia. Teraz mam inne podejście. Wpłynęło na to wiele spraw, w tym nieogrodniczych. Zmieniły się priorytety i cieszę się z tego. Nie można być niewolnikiem własnej pasji
Aguś - dziękuję

Ja też mam nadzieję, że zima będzie łaskawa dla roślin
Gosiu - dobrze, ze wypuscił mocne pędy - to znak, że ma mocne korzenie i za rok bedziesz się nim już prawdziwie cieszyć

, czego Ci oczywiście szczerze życzę
Uciekam na spacerek po ogrodzie i kawusię w cieniu jabłoni. Mamy pyszne jabłka, choć w wielu znajdzie się robaczek, ale są niezwykłe w smaku. Szkoda, że nie wiem, co to za odmiana
