Mutari widzisz, ja z reguły lubię roślinom 'robić dobrze', trochę nadgorliwa nawet jestem a takie efekty Pomimo drenażu, luźnej torfowej ziemi w dużych donicach rośliny mi ginęły, szczególnie te nowsze, (bardziej chimeryczne może) odmiany hortensji.Może trzeba by chować je na okres deszczowy w tych dużych donicach, by ziemia zbyt nie namokła?
Pojechałam kiedyś do siostry, która traktuje rośliny nieco po macoszemu i ogromnie się zdziwiłam, gdy zobaczyłam wielki, dorodny krzew w niezbyt dużej doniczce plastikowej wstawionej do ceramicznej. Od tego czasu tak samo robię i zauważyłam, że jest lepiej i lepiej zimują.
Selli7, bo już tak jest, że czym bardziej się starasz , to nie tak wychodzi jak byś chciała ;) Ja tam podchodzę do tego bardziej na luzie i zawsze sobie/im mówię.., że jak mi padniesz gadzino, to kupię sobie nową Może wtedy się boją i rosną
Jagoda, to czekamy na relację, ale nie tylko słowną ;) Fotki też też tu pasują
Anabelka Posłuszeństwo trochę wyegzekwowane przemocą, ponieważ dookoła są powbijane paliki połączone sznurkiem. Ta konstrukcja troszkę ją podtrzymuje, ale jak przyjdzie deszcz, to i tak nie ma mocnych, pokłada się...
W podwiązywanie pojedyńczo na sznureczki można się bawić jak roślina młoda i ma kilka kwiatostanów
Lorrie hortensje krzewiaste nie są wymagające i dobrze rosną nawet na cięższych glebach nie odżywiane, byle miały dość wilgoci, szczególnie na glebach lżejszych i bardziej suchych. Moja na str.59 tego wątku ma 4 lata rośnie w glebie dość gliniastej, nieco 'duszona' przez rosnącą po sąsiedzku jodłę kalifornijską dobrze sobie na razie radzi.
Jednak wcześniej mowa była o hortensjach ogrodowych, nie można ich porównywać, są znacznie bardziej chimeryczne (szczególnie nowsze odmiany) niewłaściwie posadzone mogą zmarnieć nawet w pojemniku
Ale faktem jest, że groźby czasem pomagają
Selli dziękuję, że znów nieawodnie przychodzisz z pomocą Moje pytania powstają stą, że np. Hortensje Anabell, Rehny i Pinky-Whinky czy jak jej tam wyjątkowo słabo rosną. W drugim sezonie od posadzenia są takie drobne. Kwiaty owszem mają, ale malutkie w porównaniu do tych, jakie oglądam u innych. Myślę, że to wina ziemi - na wiosnę bez zastanawiania się będę musiała je przesadzić. Z tego co pamiętam posadziłam je w kwaśnym torfie, delikatnie mieszając z ziemią z ogrodu. Inny przykład: rosnące jak szalone w pierwszym sezonie od posadzenia Limelight o ogromnych kwiatach - po roku mają o połowę mniejsze kwiaty. Może za mało wody? Wiosną czeka kilka moich Hortensji przeprowadzka, myślę, że ziemia do Azalii będzie dla nich odpowiednia..? Na wiosnę, jako pierwszy nawóz co proponujesz?
Lorrie, o ile pamiętam to masz lżejszą ziemię, a hortensja bukietowe i krzewiaste w młodym wieku póki korzenie są płytko bardzo z tego powodu cierpią.Nawet u mnie posadzone w gliniastej bukietowe Pinky Winky i Grandiflora na początku nawet latem więdły i musiałam często je podlewać, bo miejsce jest słoneczne.
Teraz gdy mają ok.1,5 metra, ukorzenione głęboko w glinie radzą sobie bez podlewania ściółkowane skoszoną trawą by ją wykorzystać.
Ja bym posadziła do takiej gleby jaka jest, domieszała raczej gliny niż torfu, a jeżeli torfu, to trzeba częściej podlewać bo szybko wysycha.Nawóz uważam gra tu najmniejszą rolę, ale moje gdy były małe i dobrze już ukorzenione podlewałam raz w sezonie na wiosnę nawozem zakwaszającym do hortensji.
Wielkość kwiatostanów zależy od odmiany, cięcia, no i trzeba wiedzieć, że im krzew jest starszy kwiatostany będą nieco mniejsze, a więcej ich.Młode rośliny, w szkółkach, niżej cięte mają większe.Później gdy krzewy starsze i silnie zdrewniałe nie da się już ciąć nisko, to przecież krzewy osiągające do 2,5 - 3 metrów.Również gleba ma znaczenie, na gliniastych kwiatostany będą większe, a krzewy ogólnie okazalsze.Bukietówki i krzewiaste wolą nieco wilgotniejsze i cięższe gleby niż ogrodowe, które ciężkich gleb nie znoszą.Ja nie mam ani jednej ogrodowej w gruncie, nie rosną mi dobrze, mimo, że mieszkam w cieplejszym rejonie kraju.
Potwierdzam, hortensje drzewiaste i wiechowate nie są takimi typowymi kwasolubami jak hortensje ogrodowe i nie wymagają koniecznie niskiego pH. Większe znaczenie ma raczej dostępność wody i składników pokarmowych, a jeśli posadziłaś je w kwaśnym torfie to składniów pokarmowych za wiele w nim nie ma
Tak, lepiej w ich przypadku torfu nie dawać, bo tylko niepotrzebnie rozluźnia sucha glebę, a wtedy przy niedostatku wilgoci wręcz szkodzi.
To prawda, nie wymagają kwaśnego podłoża, ale ja wiosną pod koniec maja podlewałam nawozem zakwaszającym, bo wtedy na mojej glinie miały ładniejszy ciemnozielony kolor liści, szczególnie krzewiasta 'Anabelle'.