ejacek pisze:Wydaje mi się że Aloe plicatilis

Dziękuję bardzo za wyprowadzenie mnie z błędu:)
Tak mi się wydawało, że coś nie tak jest z tą nazwą. Nigdy nie widziałem takiej rośliny, Niemiec miał etykietkę z tą nazwą. A jak wróciłem do domu i w guglu wpisałem "Agave plicatilis" to wyskoczyły obrazki z czymś podobnym. Utwierdziło to mnie w błędzie.
A niby wiem, że internet kłamie;D
ejacek pisze:...częściowo Agave

, wypatrzyłem A.macroacantha i A.victoriae reginae które są w doskonałej kondycji
Niektóre nie znoszą spadków temperatury poniżej 0 w tym A. victoriae reginae, to moje trzecie podejście do niej.
A. potatorum i A. titanota też nerwowo reagują na mały mrozik. Tak wygląda moja A. titanota po dwóch przymrozkach -3C, straciła wszystkie liście a A. potatorum jest już w niebie.
Co do tego G. mihanowichii jest to jakiś kultywar, mój nowy nabytek. Kupiłem niedawno a sprzedawca miał całą paletę z roślinami przebarwionymi w ten sposób.
Tak, nie stoją na wygwizdowie, sporo drzew wokół rośnie i powietrze jest dosyć wilgotne, a zachodnie zimne wiatry tam nie docierają.
Ja też do tej pory nie słyszałem o takiej nazwie i raczej to nie jest jakiś uznany takson. Ktoś wysprzedawał rośliny z kolekcji i ta akurat miała taką etykietką. Kupiłem z ciekawości, potem zrobię śledztwo co do tej nazwy. Jeszcze mam kilka roślin od niego i też z nazwami czasem jest problem.
W końcu i u mnie coś kwitnie i w dorobiłem się takiej łączki:
G. bruchii

Nieśmiało zakwitł Stenocactus:

Porcja gymlaczków:
G. weissianum v. cinereum

G. castellanosi P80b

G. tilcarense VS72

G. cardenesianum (?) KK715 - z tej samej kolekcji co G. aureum

G. catamarcense v. belense

Coś z innej beczki:
Glandulicatus uncinatus

Pyrrhocactus bulbocalyx
pozdrawiam
tomek