Alicjo- zafiksowałam na pomarańcze przez Westerlanda... Coś zdecydowanie do towarzystwa mu trzeba. Tak sobie wymyśliłam, że południowa rabata będzie właśnie pomarańczowo-żółto-kremowa, łamana niebieskościami i fioletami. Rabata ma z 20m długości i 5 szerokości, więc 3 duże pomarańczki da się chyba wkomponować bez przeładowania kolorem. Rosną już tu Westerland, Iceberg na patyku (mam nadzieję, że przetrwał zimę) z The Fairy i White Fairy pod nóżkami, Chopin i malutka Samba
Aniu- białe róże są nieziemskie. Na Iceberga mogłam patrzyć godzinami- ideał! Z niecierpliwością czekam na Chopina... Co do porów i selerów to nic Ci nie polecę... W sklepie były po dwie odmiany jednego i drugiego, kierując się raczej mocą, niż wiedzą

Por zachęcił mnie obietnicą niebieskich, woskowanych liści, bo będzie mi się dobrze komponował z burakami

Kupiłam ziemię do rozsad i jak tylko uporam się z tymi cholernymi olejami, to zacznę siać... Rodzina już zbladła
Piękna pogoda u nas dzisiaj była. Poszalałam trochę w ogrodzie. Poprzycinałam trawy, wygrabiłam z rabaty trawiastej dwa wiadra śmieci, wyplewiłam chwaściory, które już radośnie powyłaziły, podlałam RH, azalie, bukszpany i jałowce... Umorusałam się w błocie jak nieboskie stworzenie, ale zadowolona byłam, że hej

Może jutro też się uda co nieco posprzątać przed powrotem zimy.