Mój kawałek świata - rivendel, cz.2
Kochani witajcie....Łeeee...Ledwo zyję.
Lissa ma rację, Nobla za prychol!
Już jestem jaśniejsza o kilka tonów i całkiem przyjemnie pachnę( to cud, że po całodziennej harówie nie biegły za mną okoliczne psy ;:10 )
Ula, rozłożę mapę na podłodze i będę zaznaczać chorągiewkami kto gdzie mieszka- coby zahaczyć jak najwięcej( no chyba, że bedzie spotkanie Forumków...gdzieś pośrodku
)
Anusia, ale jak tu zostawić zielonego niemowlaka??
Geniu, ogródki jak ogródki, na pewno cudowne, bosskie i baaaardzo ...łopatkowe, tzn roslinne
...Ale Forumki i Forumków!!! Chociaż, u Grzesia zapewnę będę łazić na czworakach
Dala, takiej burzy jak wczoraj to ja nigdy nie przeżyłam
Ze strachu przeczytałam książkę w 2 h/Eden- Childa, polecam!!!/ i usnęłam porą kurzą...Adrenalina zrobiła swoje- padłam.
Gorzatko, witaj!
Kibicuj, kibicuj, Kochanie- bo często ...wszystko mi opada
Ale, nie da się ukryć, jest coraz ładniej!
Grzesiu, jakie przecinki??
Ja u Gigulca siedzę w basenie.I piję drinka.Nie plewie, choćby nie wiem co
A właśnie...Miałam zadzwonić do Gigulca!
A burza...Łojezu...To koszmar był...w drzewo trzasnęło na moim podwórku.
A avatarek jak avatarek...Na obecnym jest Rivendell.
a na tamtym była paszcza z długim nosem
Grześ, a co ukorzeniasz??
Lissa, niemozliwe, te bżdziągwy są wszędzie.To zmasowana inwazja.Są agresywnę, żrą i gryzą....
Krzyś i Geniu, kreta nie mam, nornic też nie, bo zwabiłam do siebie koty a w dziury nawtykałam Edkowej sierści....
A ja dziś kosiłam...Tzn eks kosił ja latałam za nim, bo mi sosnę skosił
I rozchodnika!
Myslałam, że jak gwizdnę w ten łeb...
Zrobiłam kawałak ścieżki, ale nie zrobiłam zdjęć, bo miałam rozładowany aparat...Cyknęłam tylko jedno.
Ale to już jutro wszystkie razem...
Krzyś....Błagam

Lissa ma rację, Nobla za prychol!
Już jestem jaśniejsza o kilka tonów i całkiem przyjemnie pachnę( to cud, że po całodziennej harówie nie biegły za mną okoliczne psy ;:10 )
Ula, rozłożę mapę na podłodze i będę zaznaczać chorągiewkami kto gdzie mieszka- coby zahaczyć jak najwięcej( no chyba, że bedzie spotkanie Forumków...gdzieś pośrodku

Anusia, ale jak tu zostawić zielonego niemowlaka??

Geniu, ogródki jak ogródki, na pewno cudowne, bosskie i baaaardzo ...łopatkowe, tzn roslinne


Dala, takiej burzy jak wczoraj to ja nigdy nie przeżyłam

Gorzatko, witaj!



Kibicuj, kibicuj, Kochanie- bo często ...wszystko mi opada

Ale, nie da się ukryć, jest coraz ładniej!
Grzesiu, jakie przecinki??
Ja u Gigulca siedzę w basenie.I piję drinka.Nie plewie, choćby nie wiem co

A właśnie...Miałam zadzwonić do Gigulca!

A burza...Łojezu...To koszmar był...w drzewo trzasnęło na moim podwórku.
A avatarek jak avatarek...Na obecnym jest Rivendell.
a na tamtym była paszcza z długim nosem

Grześ, a co ukorzeniasz??

Lissa, niemozliwe, te bżdziągwy są wszędzie.To zmasowana inwazja.Są agresywnę, żrą i gryzą....
Krzyś i Geniu, kreta nie mam, nornic też nie, bo zwabiłam do siebie koty a w dziury nawtykałam Edkowej sierści....
A ja dziś kosiłam...Tzn eks kosił ja latałam za nim, bo mi sosnę skosił

Myslałam, że jak gwizdnę w ten łeb...

Zrobiłam kawałak ścieżki, ale nie zrobiłam zdjęć, bo miałam rozładowany aparat...Cyknęłam tylko jedno.
Ale to już jutro wszystkie razem...
Krzyś....Błagam



Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Ula, mieszkam w Świdnicy k/Wałbrzycha.
Gorzatko, daj znać jak już oszacujesz straty
Upał niemiłosierny, aż boję się wyjść na to słońce( moja alergia zakichana)
Ale tyle jest roboty ...

Gorzatko, daj znać jak już oszacujesz straty

Upał niemiłosierny, aż boję się wyjść na to słońce( moja alergia zakichana)
Ale tyle jest roboty ...
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
i skoszona wczoraj trawa...bishop pisze:A jak pięknie w taki skwar pachną krzaki pomidorów...
Zdumiewające. Wczoraj to była trawa a dziś to już sianko

jadę do Gigulca 18-tego lipca.
nie wiem jeszcze kto będzie, wiem, że zaraz po przylocie przyjedzie Grzesiu

Się będzie działo ;:10
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Witaj w klubierivendel pisze: Upał niemiłosierny, aż boję się wyjść na to słońce( moja alergia zakichana)
Ale tyle jest roboty ...


Zużycie chusteczek rośnie u mnie ostatnio w tempie lawinowym

I zrób coś jak kichasz co minutę i spłakana cała chodzisz

A skoszoną trawę to trzymaj z daleka ode mnie... a psik

Aaaa... strat nie odnotowałam, czyżby pewne umiejętności przenosiły się... drogą płciową?





Odczulam się Gosiu, ale i tak dupa.
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- aanula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2742
- Od: 21 cze 2007, o 10:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Moja alergia też zakichanarivendel pisze:Ula, mieszkam w Świdnicy k/Wałbrzycha.![]()
Upał niemiłosierny, aż boję się wyjść na to słońce( moja alergia zakichana)
Ale tyle jest roboty ...


Wczoraj kosiłam trawnik a słońce grzało pełną parą ... ja w kapeluszu jak dama, żeby mózgu nie przegrzało i czerwone pryszcze nie powyskakiwały


... a to wszystko przez tą zakichaną alergię ...
