.
ja mam sporo takich, nieoddzielonych od rośliny matecznej. Zaszkodzic im może tylko nadgorliwość w plewieniu 
no i masz racje, z tymi liliami to same plusy, minusem jest tylko to, że nie są takie długowieczne, jak peonie ... no i nornicom muszę wypowiedzieć wojnę, jest to dla mnie trudne, bo jestem człowiekiem bardzo pokojowo nastawionym 
Nie wiem, czy skorzystam z jesiennej oferty, bo kiedyś posadziłam cebulkę jesienią, ale ona zaczęła rosnąć, później nastały mrozy ... na wiosnę już się nie pojawiła ... wydaje mi się, że jednak sadzenie lilii wiosną jest bardziej bezpieczne. Jak masz inne doświadczenia, to proszę, opowiedz. Może trzeba sadzić później, może dawać osłonkę w postaci dużej warstwy kory? jeszcze parę fotek mam, ale mam teraz utrudnienia remontowe, ale fotki na pewno będą, tylko może trochę później Ważne, aby posadzić dość głęboko i z dala od nornic ja sadzę w koszyczkach. Raczej mi nie marzną, co najwyżej chwytają choroby grzybowe i gniją, niezależnie od gatunku.
Dzięki za namiary na siatkę, muszę spróbować, bo byłoby strasznie szkoda zjedzonych lilii. 
.
). Niestety, meble wystawione na taras przeżyły znacznie gorzej ... No cóż, jak się mówi, byłoby zdrowie ... 
tej różowej w oczku zazdroszczę 
