Borówka amerykańska - 13 cz.

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
BobejGS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13915
Od: 31 lip 2013, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grzybno Wlkp
Kontakt:

Re: Folia zakopana by utrzymać wilgoć

Post »

sailor62 pisze: 20 gru 2023, o 09:07 Agrotkaniną wyłożyłbym dno takiego rowu ,gdzieś na głębokości 60 cm ,ale mam obawy czy po ulewnym deszczu -deszczach nie zrobi się z tego basen na kilka dni i czy korzenie borówek nie zgniją. Jak przytrzymać wilgoć z opadu, czy podlewania a nie utopić roślin . W mojej praktyce utopiła mi się jedna borówka ,która stała w donicy 40 litrowej z zamałymi otworami w dnie. To była donica z kastry budowlanej z kilkoma otworami powierconymi w dnie wiertłem fi 8 mm. I one okazały się za małe . Po letnim mocnym deszczu w donicy na kilka dni zrobił się basen . Roślina stała w tym ze 3 dni . Po tygodniu roślina zrzuciła liście i padła za miesiąc .
Czy to w donicy, czy gruncie, gdy gleba będzie zbita, będzie tworzyć się basen po obfitych opadach. Dając agro czy folię, sam stworzysz taki basen jak w owej donicy. Donica ma ten atut, że często otwory w niej są dodatkowo po bokach, co ułatwia odpływ wodzie. W gruncie ty zablokujesz odpływ w głębsze warstwy gleby.

Najlepszą warstwą zatrzymująca wode, zawsze będzie próchnica i materiały drewnopochodne. Wszelkiego rodzaju przekompostowane zrębki, gałązki, liście itd. W przygotowanym pod borówke miejscu powinno być jej zawsze sporo. Podczas suszy daje ona bufor wodny, a podczas ulewy daje swego rodzaju warstwe oddychającą dla korzeni.

Jak dla mnie im więcej się wymyśla tym później jest gorzej. Materia organiczna od zawsze była tym co dawała życie roślinom i nie ma co kombinować. Można ją zwiększyć za pomocą perlitu, wermikulitu ale podstawą zawsze powinna być materia organiczna z resztek roślin.

Torf może być też takim starterem w przygotowaniu ale zawsze wymieszanym z innymi materiałami, bo nawet on podczas ulewy zrobi się błockiem bez wypełniacza.
karion
500p
500p
Posty: 811
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Rozkładająca się materia poprawia strukturę i wnika wgłąb pod kwaterę. Przy kopaniu powiedzmy dołka o głębokości 40cm to bym jeszcze spód lekko przeorał łopatą i dodał coś co przyciągnie dżdżownice to się wymiesza. Dodana na górę szerzej ściółka spowoduje , że ściany dołka się rozluźnią i nie będzie efektu dzbanka.

Trociny grubsze , zrębki i kora jest super. Działa trochę jak hydrożel no i zakwasza lepiej od już przerobionej próchnicy która oddała wszystko co miała oddać.

O folii napisałem wyżej swoją opinie , ale mógłbym dodać, że może blokować różnorodność biologiczną występującą w środowisku. Wymianę przyjmowanie i usuwanie nadwyżek które znajduję się poza zasięgiem. Przy zastosowaniu nawozu może wystąpić zasolenie ? a ewentualnie przelanie wodą po przesadzeniu z nawozem nie było by takie efektywne. Co innego obłożenie dokoła kwatery czystymi deskami które będą miały taką wymianę i będą lepiej utrzymywać jakiś czas materię celem ograniczenia wypłukiwania i wysuszania na piaskach. Wczesną wiosną obłożyłem pociętymi deskami ok 50cm dokoła kwaterę agrestu i cały czas trzyma ziemię kompostową na piachu. Trochę mało to oszczędne , ale mamy duży zapas starych wolnych od lakierów desek różnego sortu i trzeba je wykorzystać. Na glebie cięższej dałbym sobie spokój z deskami i izolacjami. W trakcie suszy lub dłuższego urlopu korzenie borówki będą szukać wody. W jednej borówce chandler którego wykopywałem wiosną korzenie miały spokojnie 60-70cm w dół i jeszcze te które uciąłem nie wiem jak daleko poszły.
gienia2000
200p
200p
Posty: 395
Od: 29 lip 2018, o 16:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Augustów

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Kilka lat temu bawiłem się w folię na bokach dołu pod borówki. Posadziłem tak 5 borówek. Potem musiałem je przesadzić i dosadziłem przez kilka lat kolejne 10. Nie bawiłem się już w wyściełanie dołu. Na dno dawałem jakieś odpady, najczęściej pocięte gałęzie, a nawet wilki po cieciu jabłoni, na to torf kwaśny i kora iglasta 1:1. W ostatnich dołach dawałem 1,5 części torfu kwaśnego, 0,5 części ziemi z dołka i 2 części kory. Przez pierwsze dwa lata bawiłem się w różne sposoby zakwaszania i nawet chciałem już zrezygnować z borówek, ale zacząłem siarkować dwa razy w roku. Nie tylko pod krzaczkiem ale i międzyrzędzia. Od tego czasu mają się dobrze. Ziemia u mnie to 20cm czarna, żyzna, a potem ił/glina - beton w czasie suszy, czyli najczęściej czerwiec-sierpień. I ściółkowanie krzewów korą. Dzisiaj przenosiłem jeden dołek przygotowany rok temu z kory i torfu 1:1. Wyszła ekstra próchnica z tego. Dołki przygotowuję 0,8mx0,8m i 0,5-0,6 głębokości. W tym roku miałem 4 miesiące suszy z opadami pewnie 3-4 raz w tym czasie. Nie podlewałem, a borówki przetrwały. Podłoże trzymało wilgoć, chociaż rosnące obok porzeczki, agresty nie przetrwały, a sadzone jesienią 2022 drzewka usychały i wymagały wielu wiader wody do przetrwania.
karion
500p
500p
Posty: 811
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Patrząc jakie deszcze w ostatnich miesiącach są to myślę, że na naszej ciężkiej ziemi nie będzie trzeba podlewać do połowy maja może nawet czerwca. Niedaleko nas jakieś 1,2km pojawiły się rozlewiska przy rzeczce Kostrzyń. Znajomy mówił , że podniósł im się bardzo poziom wody w studni. Ja nie spojrzałem do swojej. Latem woda była rekordowo nisko jakoś 7 metrów.
Wczoraj borówki dostały mielonej kawy z niewielką ilością siarki mielonej 4 łyżeczki na wiadro 2-3l. Na etapie gdy się suszyła na kaloryferze , siarka fajne oblepiła zmielone ziarna i nie fruwała przy rozsypywaniu. Przeorałem ręcznie ściółkę ,bo kawa zamiast spłynąć na deszczu to zrobiła się warstwa brązowa na górze. Widać , że zawiązało się tam coś co było nie raz pod ściółką w lesie - biały nalot coś jak pleśń. Najwięcej pod większymi kawałkami kory sosnowej z lasu od dołu.
Wysypałem 2 worki po 360l ubitych igieł sosnowych dokoła kwater borówki na ścieżkę , chociaż dużo się nie wydaje i worek dałem kamczackim. Przyciąłem zbędne cienkie odrosty i zająłem się malinami i agrestem.

Do wiosny spokój.

Niektórzy po tych opadach to pewnie wiosną będą mieć startowe 6ph gleby a i tak ładnie borówka ruszy.
Grzesieg
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 28 lis 2023, o 16:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Witajcie forumowicze. We wrześniu posadziłem kilka krzaczków borówki , ziemia kwaśna mix torfu z trocinami sosny na wierzch troche igly sosnowej. Ostatnio zauwazylem ze gałązki z czerwonych zrobiły sie jakby zdrewniałe.
Obrazek

Obrazek

Czy jest to powod do niepokoju? Pozdrawiam Grzesiek
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 900
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Jest powód bo z tego pierwszego krzewu chyba nic nie będzie, zaatakował go grzyb albo zestaw grzybów. Też to miałem to jest chyba zamieranie pędów albo szara pleśń a może inny grzyb? Ale grzyb i trzeba powycinać wszystko co chore i popryskać jak pogoda pozwoli. W skrajnych przypadkach trzeba wyciąć cały krzew i jak korzenie są zdrowe to odbije. Najważniejszą rzeczą jest zakup zdrowych sadzonek i jak je posadzimy po raz pierwszy gdzie w okolicy nie było borówki to możemy całe lata mieć spokój z chorobami grzybowymi. Dużo zależy też od odmiany bo są podatne i odporne. Mam kilka takich odpornych akurat podmianki. Mam też okaz ,który trzeba ciąć bo jest bardzo podatny ale tolerancyjny, trzeba usuwać chore, pozasychane i to wystarczy by krzew rósł i owocował niemal bez oprysków.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1327
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Obserwowałbym na wiosnę jak ruszy wegetacja pęd z łuszczącą się korą pod kątem zgorzeli. Ja tu widzę naturalne drewnienie.
Awatar użytkownika
Teresa Pszczola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1044
Od: 6 sty 2016, o 17:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

A czy ktoś w Was próbował ukorzeniać borówkę z sadzonek?
W internecie są filmiki jak to robić, ale skutków już nie pokazują.
karion
500p
500p
Posty: 811
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Jedyne co tam widzę to brak przyrostów od ziemi a nie są to raczej sadzonki jesienne patrząc po starzejących się pędach. Może warto było by popracować nad stanowiskiem ? Z borówką trochę jak z człowiekiem może się naturalnie bronić przed chorobami pod warunkiem ,że pozwalają jej na to warunki. Najgorsze to są czarne plamy. Rok temu wyciąłem na bogato 16 borówek mało ciętych to pędy te od lat miały całą paletę ral odcieni czerwonych. Zbierało się latami na starzejących się pędach.Pędy te owocowały co roku normalnie tylko coraz większą drobnicą. Wrzuciłem fotkę z kupy wyciętych gałęzi rok temu. Trochę się naoglądałem jak to wygląda na starych krzakach różnych odmian którymi co roku się zajadałem. Teraz mój dystans do tego typu przebarwień się zwiększył.

Wraz ze wzrostem ilości nawozów , mieszania ich pojawia się coraz więcej chorób których dawniej nie obserwowano we wzmożonej aktywności u działkowiczów. Dużo się o chorobach mówi na grupach plantacyjnych, ale nie raz widziałem plan nawożenia polecany na takiej grupie gdzie było ponad 100gr siarczanu amonu i więcej + kilka razy complexy i opryski. Niektórzy działkowicze to podglądają i stosują w swoich ogrodach. Wystarczy u gościa z Szumilasu podpatrzyć co roku kręci filmy już od 2017 i żadnych chorób nie ma mimo takiej różnorodności i zdrowotność na wysokim poziomie.

Teresa też oglądałem takie filmy i nikt rzeczywiście nie pokazuje efektów. Te filmy chyba kręcą dla wyświetleń. Jeden ktoś pokazywał , że miał przeżywalność całkiem wysoką, ale nie pamiętam już autora. Ponoć dużo zależy od odmiany.
Gość prowadził hodowlę ,bo miał odpowiednie warunki wilgotność(opryskiwacz z góry) , namiot , temperaturę. Na forum w którymś temacie borówki był jeden użytkownik opowiadał o swoich sukcesach, ale patrzę na to z przymrużeniem.
Awatar użytkownika
BobejGS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13915
Od: 31 lip 2013, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grzybno Wlkp
Kontakt:

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

karion pisze: 4 sty 2024, o 12:21 Wystarczy u gościa z Szumilasu podpatrzyć co roku kręci filmy już od 2017 i żadnych chorób nie ma mimo takiej różnorodności i zdrowotność na wysokim poziomie.
Właśnie te filmiki mnie zainspirowały do założenia borówkowej grządki. :uszy Fakt, z tego co kojarze ma tam kwaśną glebe rodzimą i bardzo wysoki poziom wód gruntowych. Jednak na razie mnie zadowoli skromne podjadanie boróweczek z krzaka, więc nie będe się jakoś spinać na ilość.

Planuje dosadzić z 5-6borówek. To jest taki mix zakupiony Bluecropa, Chandlera i Duke, co zakupiłem jeszcze wiosną tamtego roku i tak siedzą w doniczkach z braku miejsca, wybiore z tego najładniejsze sadzonki, a reszte wydam siostrze pewnie.

Mam takie zabiedzone trzy rządki truskawki i obok borówek, co były moim testowym poletkiem i je zlikwiduje. One były na tkaninie i jak odsłoniłem ją, to znalazłem pod spodem kępowisko perzu. Z tego właśnie powodu nie udało się go przygotować między świętami.

Zastanawiam się czy na szybko tkaniny nie zerwać, wsadzić borówki w dołki, a reszte wypielić wiosną. Bo podobno idzie mocne ochłodzenie.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 900
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Ukorzenianie z pobranych pędów raczej się nie uda. Ale są odmiany które wybijają dużo pędów i wtedy wystarczy trochę rozkopać i wyciąć młody pęd z korzeniami. Do doniczki i na pewno się ukorzeni ale ja uważam ,że nie opłaca się tego robić chyba ,że mamy wyjątkowy okaz. Ja taki mam ale on nie wybija pędów i nie można pobrać z ziemi. To zrobiłem tak, nagiąłem jeden z dolnych pędów przysypałem ziemią i przygniotłem kamieniem. I tak zostawiłem na rok. Miał już korzenie ale słabe. Odciąłem a to było w 2019 r. i posadziłem do gruntu. Niestety rosło to bardzo słabo a właściwie wcale nie rosło. Wiosną 2023 r. wykopałem i posadziłem do 25 l donicy z ziemią własną wymieszaną z Carbomatem i ziemią do borówki, na dno korę grubą i keramzyt a na ściółkę korę i Carbomat. No i wybiła dwa pędy grube i dwa słabsze. Ma koło metra i można to nazwać sadzonką C25 własnej roboty po tylu latach męczarni. Mam też jedną borówkę, która zachowuje się jak perz i sama tworzy jakby sadzonki, wystarczy odciąć i mamy nową borówkę. Sadzona w 2018 r. wybiła jak na razie 3 nowe ,,sadzonki" jakieś 40 cm od karpy. To już ma spory system korzeniowy i przymnie się na 100% . Nagrałem kiedyś film z sadzenia tych borówek i też nie pokazałem efektów bo to już były ukorzenione a film był raczej o ich przesadzaniu.
3 sposobem, który wypróbowałem to usypanie kopczyka nad wybranym pędem i pozostawienie na rok , po roku odsypuję i są korzonki. Efekt jest taki, że mam teraz 4 letnią sadzonkę a z odkładem to 5 letnią w donicy 25 l wysokości około 70 cm z kilkoma pędami. Czyli 5 lat mi to zajęło czy warto? Jak mówiłem wcześniej tak ale tylko wyjątkowe krzewy i nie objęte ochroną. I jeszcze jedno bo dużo zależy od odmiany czy nam się uda czy nie.
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3157
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Kilka lat temu ukorzeniałem pędy borówki, w ukorzeniarce, razem z winoroślą.
Wytworzył się kalus na większości i na niektórych drobne korzonki.
Kilka najlepiej rokujących posadziłem i nawet zaczęły wypuszczać liście, ale niestety przesuszyłem i finalnie nic z tego nie wyszło.
Jednak wydaje mi się, że jest możliwe rozmnażanie w ten sposób. ;:108
Pozdrawiam, Jacek
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1327
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Ukorzeniałem kawałki pędów borówek na różne sposoby, sprawdzone przy pozyskiwaniu sadzonek innych rodzajów krzewów owocowych. Nie dało się, ukorzeniając pędy borówki trzeba się więcej nagimnastykować.
Dziś przesadzałem borówkę Elizabeth. Nic nie urosła od posadzenia 1,5 roku temu (nie wykazując przy tym żadnych braków na liściach).
Po wykopaniu okazało się, ze dłuższe korzonki były prawdopodobnie obżerane. Borówka ze szczątkowymi korzeniami poszła na kwarantanne do uszkodzonego wiadra budowlanego o pojemności 16 litrów,
W dołku po wykopaniu znalazłem tylko jedną szarą larwę o długości około 1cm i ze dwadzieścia zielonych kulek wyglądających jak mini groch cukrowy i tryskających wodą przy rozgniataniu. Wykluczam granulki nawozu. Mogą to być według mnie w kolejności od największego prawdopodobieństwa: jaja drutowców, cysty nicieni lub kulki glonów glebowych

Obrazek

Obrazek
karion
500p
500p
Posty: 811
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Miałem takie same korzenie i takie same jajca. W tym roku. Napisałem już wczesniej. Pędy zaczęły usychać i przycialem prawie do 0. Po wykopaniu wsadziłem do doniczki z próchnica i odbiły korzonki po 2-3 miesiach. Nawet był wlosowaty pęd tyle ,że to już po sezonie. Zakopałem do gruntu na zimę. Przyjmie się to przyjmie , ale z taka kaleką to sezon w plecy. Lepiej było by wziąć nowa ,ale szkoda było mi wywalic.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 900
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Ja miałem żółte około 1.5 -2 mm zgrupowane w nieregularną kulę wielkości małej piłki tenisowej przy szyjce korzeniowej. Nie wiem co złożyło te jaja ale wyżarło środek korzeni i trochę szyjki. Miałem akurat zapasową to ją wyrzuciłem do biodegradacji na zrębki nie ma co ryzykować. Bo zauważyłem ,że podgryzione krzewy są atakowane przez inne choroby i ta moja bardzo źle wyglądała, liście pożółkły a napędach pojawiły się plamki i przebarwienia.
Niedaleko rośnie Trzmielina i ma pełno ponadgryzanych liści z brzegu tak jak to robią opuchlaki ale opuchlaki mają jaja mniejsze od tych moich? Od kiedy posadziłem borówki co roku coś wypada tak średnio 1 na 20 -30 szt. ale te młodsze do 1 m, starsze sadzone na początku już nie marnieją. Uznaję to za normalne w uprawie amatorskiej bez pełnej ochrony chemicznej co najwyżej z jednym opryskiem na grzyby.
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”