
Różana hacjenda Anego
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju sezon ma sie ku końcowi a u Ciebie nadal kolorowo w ogródku .Procenty buzują, a i grzybki też jeszcze dopisały . 

- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Różana hacjenda Anego
Witaj Andrzeju pracowity człeku
Patrząc na Twój wątek zdaję sobie sprawę jaka leniwa jestem... ani nalewek ani kompostu, ani wina...
Letni upał wpędził mnie w lenistwo i do teraz otrząsnąć się nie mogę
Cieszę się, że ukorzeniła się Eden Rose może też ją spróbuję ukorzenić bo należy do moich ulubionych i mniej choruje. Co Ty "boroku" zrobisz z trzema veilchenblau! toż to wielgachne krzaczory są. Trochę opadła mi pasja na róże z powodu tego grzyba na liściach. Może wprowadzę opryski jodem lub innym naturalnym środkiem. Chłopa mi trza do roboty na działce ...
Pozdrawiam cieplutko

Patrząc na Twój wątek zdaję sobie sprawę jaka leniwa jestem... ani nalewek ani kompostu, ani wina...



Pozdrawiam cieplutko

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4624
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Jestem!
Trochę mnie nie było w sieci, a jak już byłem, to FO nie było
Teraz już spokojniej ...
A jak mnie nie było, to m.in. przez tydzień patrzyłem z wysoka na ten świat.



Dzisiaj w końcu powycinałem przekwitłe rośliny i wygrabiłem liście, a było tego ... ho,ho,ho albo i więcej i znowu kompostownik pełen i to przed sezonem
na szczęście przez zimę wszystko osiądzie.


Halino, mimo jesieni to temperatury wciąż wysokie - dzisiaj było u nas 10.7 stopni a nawiązując do grzybobrania .... w ostatnią sobotę X tuż przed Wszystkich Św. wybrałem się w to samo miejsce (bo przecież wcześniej zbierałem maluszki) i się nie pomyliłem - znalazłem 51 szt. + kępkę młodych opieniek. Po niedzieli będę musiał znowu tam zajrzeć

Joanno, nie wiem dlaczego masz taki kompost
owszem ... też z dna wybieram takie bryły, tym bardziej gdy po deszczu, ale przeważnie wszystko jest sypkie i ładnie przerobione. Ja sypię na kompost wszystko - nawet gałęzie, które siekam na drobno, przynoszę też domowe odpadki i wszystko to posypuję komposterem powodującym szybszy rozkład.
A na ogrodzie aktualnie kwitnie cyklamen - szkoda, że ma takie małe kwiatki - jeszcze jest sporo pączków.

Jadziu, dzisiajjak widać ... taras już owinąłem niebiską plandeką.

Ewa ... leniwa
Ja to się leniłem ostatnio, ale za to wczoraj i dzisiaj nadrobiłem zaległości
Eden Rose przesadziłem na nową miejscówkę - bardziej reprezentacyjną, a veilchenblau nie trzy, a cztery, bo znalazłem doniczkę z ostatnią sadzonką i dosadziłem ją do owych trzech
W tym roku po raz pierwszy nie robiłem żadnych oprysków w ogrodzie i na różach było to widać. ale one nadal kwitną



Pozdrawiam wszystkich zaglądających na hacjendę

Trochę mnie nie było w sieci, a jak już byłem, to FO nie było

Teraz już spokojniej ...
A jak mnie nie było, to m.in. przez tydzień patrzyłem z wysoka na ten świat.



Dzisiaj w końcu powycinałem przekwitłe rośliny i wygrabiłem liście, a było tego ... ho,ho,ho albo i więcej i znowu kompostownik pełen i to przed sezonem



Halino, mimo jesieni to temperatury wciąż wysokie - dzisiaj było u nas 10.7 stopni a nawiązując do grzybobrania .... w ostatnią sobotę X tuż przed Wszystkich Św. wybrałem się w to samo miejsce (bo przecież wcześniej zbierałem maluszki) i się nie pomyliłem - znalazłem 51 szt. + kępkę młodych opieniek. Po niedzieli będę musiał znowu tam zajrzeć


Joanno, nie wiem dlaczego masz taki kompost

A na ogrodzie aktualnie kwitnie cyklamen - szkoda, że ma takie małe kwiatki - jeszcze jest sporo pączków.

Jadziu, dzisiajjak widać ... taras już owinąłem niebiską plandeką.

Ewa ... leniwa


Eden Rose przesadziłem na nową miejscówkę - bardziej reprezentacyjną, a veilchenblau nie trzy, a cztery, bo znalazłem doniczkę z ostatnią sadzonką i dosadziłem ją do owych trzech

W tym roku po raz pierwszy nie robiłem żadnych oprysków w ogrodzie i na różach było to widać. ale one nadal kwitną




Pozdrawiam wszystkich zaglądających na hacjendę

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
No fajnie tak spojrzeć z wysoka na maluczkich to wtedy są jeszcze mniejsi ??? ,albo więksi
Za to sporo grzybków stamtąd wypatrzyłeś
Też mam cyklamena ,ale chyba już przekwitł ciekawe jak przezimuje, bo to wiosenny zakup.Andrzeju czy okrywasz go choć troszkę mojego posadziłam pod różanecznikiem .Miłego tygodnia


- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4624
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Jadziu ... z tym cyklamenem miałem dylemat w ub.r. - wykopać, czy zostawić - okryć, czy nie.
W końcu nic nie zrobiłem i on dał radę, jak widać
Właśnie dzisiaj oglądaliśmy go z Mirką jak pięknie nadal kwitnie - szkoda tylko, że te kwiaty takie małe, ale że jest ich dużo, to pięknie się prezentuje.
Niestety późnojesienna pogoda, a za dwa dni już zimowa, zmieni widok ogrodu.
Dzisiaj zadymiałem
szkoda, ze nie mogę przesłać zapachu
Wędziłem kiełbasy i sery
Przed świętami będzie tylko mięso
Przy okazji zlikwidowałem niemal wszystkie kwitnące róże - tzn. poprzycinałem by się nie męczyły a poszły spać.
Wodę z beczek też wylałem, jestem prawie przygotowany na zimę - prawie, bo jeszcze łopaty ze strychu nie ściągnąłem
W końcu nic nie zrobiłem i on dał radę, jak widać

Właśnie dzisiaj oglądaliśmy go z Mirką jak pięknie nadal kwitnie - szkoda tylko, że te kwiaty takie małe, ale że jest ich dużo, to pięknie się prezentuje.
Niestety późnojesienna pogoda, a za dwa dni już zimowa, zmieni widok ogrodu.
Dzisiaj zadymiałem


Wędziłem kiełbasy i sery


Przy okazji zlikwidowałem niemal wszystkie kwitnące róże - tzn. poprzycinałem by się nie męczyły a poszły spać.
Wodę z beczek też wylałem, jestem prawie przygotowany na zimę - prawie, bo jeszcze łopaty ze strychu nie ściągnąłem

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różana hacjenda Anego
Ja róż teraz nie ścinam, bo choć są takie przyschnięte i może mało urodziwe, to w moim ogródku są jedynymi kolorowymi akcentami oprócz jesiennych liści, które zresztą i tak już opadły. Są jedynym namacalnym wspomnieniem lata.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1947
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju
Trochę mnie nie było tutaj. Ale przybyłam.
Ładny widoczek z mgłą.
Różyczki ładnie do końca kwitną. Ja też w tym roku zaniedbałam różyczki z opryskami ale i tak dzielnie się trzymały.
Postaram nadrobić to w przyszłym sezonie jak pogoda pozwoli.
U mnie śnieg i cieszę się z tego bo przynajmniej roślinki mają pierzynkę.
Oby do nowego sezonu.
Trochę mnie nie było tutaj. Ale przybyłam.
Ładny widoczek z mgłą.
Różyczki ładnie do końca kwitną. Ja też w tym roku zaniedbałam różyczki z opryskami ale i tak dzielnie się trzymały.
Postaram nadrobić to w przyszłym sezonie jak pogoda pozwoli.
U mnie śnieg i cieszę się z tego bo przynajmniej roślinki mają pierzynkę.
Oby do nowego sezonu.
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4224
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różana hacjenda Anego
Przepięknie kwitnące kwiaty,super kolaże a te z bzykaczami konkursowe
Grzybów tyle nazbierałeś,że aż nie do wiary-smacznego.
Pozdrawiam
i miłego tygodnia życzę 

Grzybów tyle nazbierałeś,że aż nie do wiary-smacznego.
Pozdrawiam


- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4624
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Zdążyłem!
Dużo się dzieje u nas, ale na te ostatnie dni roku musiałem być też tutaj.
W ub.r. udało mi się zebrać wszystkie figurki do szopki, więc zrobiłem stajenkę

Taka noc przypada tylko raz w roku.
Przynosi radość i niebiański pokój.
Dzieciątko małe w żłóbku już leży.
Kto tylko może, do niego bieży.
W miłości, szczęściu i pomyślności
Życzę Wam roku pełnego zdrowia i miłości
a na ogrodach samych radości.
Wiem, wiem .... nie wszyscy jedzą mięso, ale oprócz róż i innych roślin, to największą frajdę mam z wędzarnika
I wędzę nie tylko na święta, ale w tym czasie jest to porcja większa bo i dla innych.

Wando, Ewo, Arkadiuszu, dziękuję za miłe wpisy. Po chwilowym okresie mrozów, przyszła odwilż i ziemia rozmarzła, tak też ziemia kompostowa w workach. Dokończyłem więc kopczykowanie róż i poobcinałem końcówki róż już przemarzniętych z kwiatami a nawet jeszcze pąkami.
Nie robiłem zdjęć, ale już powschodziły krokusy, przebiśniegi i irysy żyłkowane - pewnie pomyślały, że ten tydzień mrozów (do -7) to była taka krótka zima
Późna jesień a raczej już przedzimie to czas w którym przynoszę róże do domu - jakoś latem mi ich szkoda
Ta róża z 29 XI była ostatnią, bo później mróz już popsuł mi tę zabawę - cały listopad co 3-4 dni przychodziłem z różą do domu

Dni są już coraz dłuższe, więc czas szybciej będzie leciał i ... byle do przedwiośnia
Życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego na nadchodzący rok, radości i nadziei a nade wszystko zdrowia.
Dużo się dzieje u nas, ale na te ostatnie dni roku musiałem być też tutaj.
W ub.r. udało mi się zebrać wszystkie figurki do szopki, więc zrobiłem stajenkę


Taka noc przypada tylko raz w roku.
Przynosi radość i niebiański pokój.
Dzieciątko małe w żłóbku już leży.
Kto tylko może, do niego bieży.
W miłości, szczęściu i pomyślności
Życzę Wam roku pełnego zdrowia i miłości
a na ogrodach samych radości.
Wiem, wiem .... nie wszyscy jedzą mięso, ale oprócz róż i innych roślin, to największą frajdę mam z wędzarnika

I wędzę nie tylko na święta, ale w tym czasie jest to porcja większa bo i dla innych.

Wando, Ewo, Arkadiuszu, dziękuję za miłe wpisy. Po chwilowym okresie mrozów, przyszła odwilż i ziemia rozmarzła, tak też ziemia kompostowa w workach. Dokończyłem więc kopczykowanie róż i poobcinałem końcówki róż już przemarzniętych z kwiatami a nawet jeszcze pąkami.
Nie robiłem zdjęć, ale już powschodziły krokusy, przebiśniegi i irysy żyłkowane - pewnie pomyślały, że ten tydzień mrozów (do -7) to była taka krótka zima

Późna jesień a raczej już przedzimie to czas w którym przynoszę róże do domu - jakoś latem mi ich szkoda

Ta róża z 29 XI była ostatnią, bo później mróz już popsuł mi tę zabawę - cały listopad co 3-4 dni przychodziłem z różą do domu


Dni są już coraz dłuższe, więc czas szybciej będzie leciał i ... byle do przedwiośnia

Życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego na nadchodzący rok, radości i nadziei a nade wszystko zdrowia.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Piękna stajenka.
Własne wyroby są najsmaczniejsze. Mój mąż też uczy się robić swojskie wędlinki. Bardzo ładnie uwędzone. Czy masz dobry przepis na zalewę do peklowania? Jakim drewnem wędzone?

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4624
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Witam was w Nowym Roku.
Jakoś tak ... wiosennie.
pierwiosnki

wrzośce

krokusy

Powychodziły tulipany, żonkile, hiacynty, irysy żyłkowane ...
i komu zima przeszkadzała?
A było tak ładnie.
(wspomnienia)

Joanno - zalewa standardowa - 60-70g peklosoli na 1 litr wody - zalewam mięso by pływało i grube kawałki nastrzykuję solanką do środka. Na zdjęciu zauważysz, że część wiązana jest sznurkiem, drugie w czarnej siatce, a inne w białej - tak zaznaczyłem, bo jedne są peklowane przez ok 10 dni do 2 tyg. w samej solance, drugie do solanki dodałem czosnek i pieprz, a trzecie oprócz czosnku i pieprzu mają dodatek ulubionych ziół, u mnie rozmaryn, liść laur, owoc jałowca i tymianek.
Tym razem wędziłem brzozą (oczywiście wysuszoną i bez kory) do obsuszenia mięsa ok 3 godz. potem zatkałem komin szmatą i zadymiałem drewnem śliwy ok 4 godz.
Kawałki były grube więc zaraz w domu zaparzyłem je do osiągnięcia w środku temp. 70 stopni.
Musiałem trochę odpocząć, bo ciężkie dni miałem, więc na początku tego roku zrobiłem sobie spacer 14 km po lesie.




Bardzo mi potrzebny był taki spacer w ciszy ... nie wyobrażacie sobie jak ciężko jest czekać dwa tyg. na pogrzeb
W końcu dzisiaj nadszedł ten dzień i po raz pierwszy ... może to jest okrutne, ale po raz pierwszy czułem ulgę w takim dniu, zamiast przygnębienia
Uprzedzam pytania przyjaciół, którzy mnie poznali - zmarła teściowa naszego syna, ale to na nas spadł obowiązek załatwiania wszystkich spraw, a było co robić
Wiary, nadziei i miłości z okazji jutrzejszego Święta Trzech Króli życzę.

Jakoś tak ... wiosennie.
pierwiosnki

wrzośce

krokusy

Powychodziły tulipany, żonkile, hiacynty, irysy żyłkowane ...
i komu zima przeszkadzała?
A było tak ładnie.
(wspomnienia)

Joanno - zalewa standardowa - 60-70g peklosoli na 1 litr wody - zalewam mięso by pływało i grube kawałki nastrzykuję solanką do środka. Na zdjęciu zauważysz, że część wiązana jest sznurkiem, drugie w czarnej siatce, a inne w białej - tak zaznaczyłem, bo jedne są peklowane przez ok 10 dni do 2 tyg. w samej solance, drugie do solanki dodałem czosnek i pieprz, a trzecie oprócz czosnku i pieprzu mają dodatek ulubionych ziół, u mnie rozmaryn, liść laur, owoc jałowca i tymianek.
Tym razem wędziłem brzozą (oczywiście wysuszoną i bez kory) do obsuszenia mięsa ok 3 godz. potem zatkałem komin szmatą i zadymiałem drewnem śliwy ok 4 godz.
Kawałki były grube więc zaraz w domu zaparzyłem je do osiągnięcia w środku temp. 70 stopni.
Musiałem trochę odpocząć, bo ciężkie dni miałem, więc na początku tego roku zrobiłem sobie spacer 14 km po lesie.




Bardzo mi potrzebny był taki spacer w ciszy ... nie wyobrażacie sobie jak ciężko jest czekać dwa tyg. na pogrzeb

W końcu dzisiaj nadszedł ten dzień i po raz pierwszy ... może to jest okrutne, ale po raz pierwszy czułem ulgę w takim dniu, zamiast przygnębienia

Uprzedzam pytania przyjaciół, którzy mnie poznali - zmarła teściowa naszego syna, ale to na nas spadł obowiązek załatwiania wszystkich spraw, a było co robić

Wiary, nadziei i miłości z okazji jutrzejszego Święta Trzech Króli życzę.

- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1947
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju
W Nowym Roku widoczki już wiosenne krokusy, pierwiosnki i reszta.
Coś pory roku chyba się pomieszały.
Szopka wspaniała, masz złote rączki.
Krajobrazy leśne cudne.
W Nowym Roku widoczki już wiosenne krokusy, pierwiosnki i reszta.
Coś pory roku chyba się pomieszały.

Szopka wspaniała, masz złote rączki.
Krajobrazy leśne cudne.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różana hacjenda Anego
Piękna szopka
Taki spacer jest czasami potrzebny. Zima piękna, mogłaby jeszcze troszkę zostać u nas ;)

Taki spacer jest czasami potrzebny. Zima piękna, mogłaby jeszcze troszkę zostać u nas ;)
Pozdrawiam - Justyna
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Spacer po lesie to ogromna przyjemność. U mnie w okolicy ,niestety brak takich miejsc. W większości lasów zakaz wejścia.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4624
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK