Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją.

[Ninia]

Śliczne te bielunie. Mi uchowały się 3szt jeden biały i dwa fioletowe pełne, ale jeszcze nie kwitną - poczekam - w oczekiwaniu popatrzę sobie na Twoje.

[Black Rose]

Dziękuję
Ja mam w tym roku mnóstwo datur, chociaż nic na to nie wskazywało.



Rabata trapezoidalna. W tym sezonie miały rosnąć na niej wyłącznie kanny. Stało się inaczej








Bieluń indiański / Datura inoxia.
Zachwycający. Uwielbiam tę roślinę.













Nareszcie doczekałam się owoców tykwy. Cudowny widok. Urocze maleństwa.








Liliowce zrobiły mi niespodziankę, objawił się taki dwukolorowy. Jak miło!

[Adrian139]

Czy masz tam bananowca maureli czy to całkiem inna roślina

[Black Rose]

To kanna, niektóre są nieco podobne do młodych bananowców.

[danuta z]

Wiesz ,że bieluń jest trujący?

[cyma2704]

Ula biedne te twoje kanny. Datury łądnie kwitną, liście też ozdobne, choć pewnie jedzonko i wodę kannom podbiorą.
Rozsadzałam jeżówki w ubiegłym tygodniu, ale podlewam systematycznie.
Zostaw swoje do wiosny, gatunek odporny, nic im się nie stanie w zagęszczeniu.
Pozdrawiam

[Adrian139]

Wiesz ,że bieluń jest trujący?

Szkoda że nie trujący dla mszyc i ślimaków bez polysectu i granulek się nie obejdzie.



Ja naprawdę myślałem że te kanny to bananowce te z bordowymi liśćmi że to bananowiec maureli a te z zielonymi to bananowiec sikimensis bo na basjoo za cienkie, a jakie one duże rosną i czy kwitną i ładne z tymi daturami wyglądają ,a mszyce ci datury nie zjadają u mnie tylko polysect ich wytępił.

[Black Rose]

Danusiu, tak, wiem.
Jestem świadomym opiekunem roślin.
Najpierw zapoznaję się z daną rośliną, potem ją nabywam.
Nawet ostrzegałam niedawno przed brugmansjami (bo one też zawierają skopolaminę i atropinę) forumową znajomą, która ma małe dziecko i szczeniaki).

Soniu, dziękuję za podpowiedź, zastosuję się.

Adrian, ano szkoda.
Jeśli chodzi o kanny i bananowce - można się pomylić.
Kanny bardzo lubię właśnie za to podobieństwo do bananowców.



Trochę warzyw:

[Black Rose]

.
Słoneczniczek szorstki "Loraine Sunshine", znów stracił specyficzne wybarwienie liści, gdy obsypał się kwiatami. Dziwna sprawa.
Podejrzewam, że to po prostu wina większego zacienienia przez aronię, którego nie ma wiosną.
Będę musiała go przesadzić na jesieni. Nie mam tylko na razie pomysłu - gdzie.






A skoro o aronii mowa - mimo suszy gałęzie uginają się od owoców.
Co ja zrobię z taką ich ilością? W zamrażalniku mam jeszcze kilka litrów ubiegłorocznych.









Hosty kwitną w bardzo różnym czasie, co mnie nieco zaskakuje, sądziłam, że zakwitną w mniej więcej jednym momencie.






Trochę kolorów. Cyniowa rabatka.
Z jednej strony - fajnie to wygląda, tak wesoło, z drugiej - raczej nie dam rady posegregować nasion poszczególnych odmian i kolorów.
A tak lubię mieć porządek w nasionach.

[danuta z]

Ula weż tą zmrożoną aronię wsyp do słoja ,włóż liście wiśni i zasyp cukrem.Owoce puszczą sok.wiesz jaki smaczny ten sok.Ja wsypałam 1 kg.cukru.Super sprawa.

[Adrian139]

Wiem o jakim soku mówisz jest bardzo dobry o ile się z aronią nie przesadzi bo będzie gorzki

[wiridiana]

Te cynie super. Bardzo malowniczo wyglądają.

W jakiej dzielnicy masz tę działkę jeśli to nie tajemnica? Ostatnio byłam u szwagra w bloku i podziwiałam z góry działki. Zawsze zastanawiają mnie warszawskie działki na tle działek, które znam z okolic Częstochowy. Tam altanki na bogato, większość zadbanych. W Warszawie domki niczym slumsy, z tego co się nawinie, wiele zapuszczonych. Zastanawiam się skąd się to bierze, skoro jednak w Warszawie ludzie bardziej majętni. Mąż twierdzi, że z braku czasu. Jednak nurtuje mnie ten fenomen.

[Black Rose]

Dziękuję

W kwestii Twojego pytania: wydaje mi się, że to dlatego, że majętniejsi mieszkańcy Warszawy (czyli zdecydowana mniejszość) nie pakują się w niepewne inwestycje (małe działeczki bez aktu własności na terenie miasta i na obrzeżach), a kupują sobie normalne działki nad morzem, w górach, na Mazurach, za granicą lub gdzie tam lubią.

Kiedyś często bywałam w pewnym regionie Warmii i tam - więcej było w niektórych wsiach "Warszawiaków" niż miejscowych. A ponoć teraz jest ich tam jeszcze więcej.

Poza tym - nie wiem skąd taki stereotyp, że w Warszawie mieszkają bogaci ludzie.
Stolica to miejsce, w którym każdy dostaje meldunek ot tak, po prostu (przynajmniej tak było ileś lat temu). A jeśli ma dzieci - to i mieszkanie. Zazwyczaj komunalne, a te bywają w bardzo różnych lokalizacjach - od slumsowatych, po centrum miasta.
A ilu jest bezdomnych...
A ilu z nich mieszka właśnie na działkach...

Tak jest między innymi w "mojej" okolicy.

Mieszkam w Warszawie od urodzenia i nie znam nikogo majętnego, w przeciwieństwie do znajomych ze wsi lub z innych miast, niekoniecznie dużych.
Zagadkowa sprawa

[Adrian139]

O to chodzi z tym ste że warszawa najbogatsza

Bo poziom PKB i średnie wypłaty są najwyrzsze w Mazowieckim a u mnie w Podkarpackim najwyższe tylko z tym różnica że tu na wsi nie trzeba płacić za wodę czynsz i ogrzewanie tańsze i to że na Podkarpaciu wszystko jest dużo tańsze. To jest tak tu 2000 zł to tak jak 5000 w warszawie bo tu tańsze wszystko a w Warszawie droższe ale tu wypłaty dużo niższe niż w Warszawie i na to samo wyjdzie. Jedynie w takich sieciówkach typu biedronka takie same ceny. Ale za to jak dadzą 500+ Warszawiakowi to on nie kupi tyle samo za to co tu na Podkarpaciu za to samo 500+ bo tu tańsze wszystko jest a we warszawie o drugie tyle i trochę droższe więc to tylko na wykresie warszawa bogatsza. A poza tym programy typu damy i wieśniaczki albo słoiki też dużo wpływają na stereotypy że warszawa bogata bo wieś na Podkarpaciu albo Podlasiu nazywają podupadłą prowincją i np do zamiany w domach i wieśniaczkach celowo biorą najbiedniejsze z całej wsi wieśniaczki i najbogatsze damy z całego miasta

[Igala]

Ula zagadka mojej "datury" (o której wiele razy rozmawiałyśmy) się wyjaśniła bo zakwitła i ktos ją zidentyfikował jako meksykański słonecznik. Kocham takie niespodzianki
Miałaś takie na działce w tamtym roku? Zastanawiam się czy jej nie wsadzić na rabatę bo może będzie bujniejsza, jak myslisz?