Jadziolku, nie strasz!
Ten jest szczepiony na dzikiej podkładce, więc raczej newralgicznym miejscem
powinno być tylko miejsce szczepienia, które łatwo zabezpieczyć kawałkiem rury piankowej.
Izuś, ja mam wygodą, bo rzeka 30 m od domu.
A jak cyrk przyjeżdża, to najfajniejsze są miejsca, gdzie zwierząta miały wybieg.
Ziemia, paruje tam mocznikiem przez parę tygodni
A przez pierwsze dni, psy z radości dostają amoku.
I tak sobie czasem myślę : czy jeśli ja zachwycam się w perfumerii jakimś aromatem,
to czy dla psów jest on równie śmierdzący, jak dla nas g*** ?
Ewiku, jak olek za duży, to można go opitolić na krótko.
I zabrać albo gałązki na sadzonki, albo skróconą bryłę z opitoloną koroną.
W sprawie zapachów - skoro dla nas olejek cynamonowy to egzotyka,
to dla psa słoniowa kupa, TO dopiero egzotyka!
Jak widzisz, w obrębie jednego, ludzkiego gatunku,
mamy drastycznie odmienne upodobania smakowo-zapachowe,
więc co mówić o róznicach w pereferencji ludzi i psów?
Ich zachowanie, dobitnie wskazuje, że czyjeś g** może byc rozkoszą!
I kropią się nim, jak my perfumą.
Bello, własnie o odmiennych pereferencjach, dyskutujemy
Tessco, po 10-tej obudzili mnie goście
Oczywiście kawa i faja, bo inaczej nie mogłabym składnie mówić.
I na dodatek, na temat dofinansowywania rekonstrukcji zabytków
A u nas, w Polsce, jest taki trend, że na listę obiektów konserwatorskich, trafia się mimo woli i wiedzy włascicieli obiektu.
Takie zakładania kagańca przepisów, przez wolę Konserwatora Zabytków.
I dalej, to już nawet kompostownika nie postawisz, bez pisemnej zgody konserwatora

,
że o remoncie, naprawie dachu, czy wymianie okna, nie wspomnę.
A remonty i tak z kieszeni własciciela...ale w/g gustu konserwatora!
Dzień piękny, słoneczny, ciepło-rześki...
Tylko do lasu i na grzybole.
Albo na polowanie na wyprzedażach roślinnych w OBI.
Bo ta sieć, już zaczęła dramatyczne przeceny umarlaków
